Anna Anna
723
BLOG

Djuka

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Obiecałam sobie, że przyjdzie dzień, i się z Ivanem, jako piłkarzem pożegnam.  W dniu jego pożegnalnego meczu, ostatniego meczu ubiegłego sezonu, napisałam, że powiedzieć- dziękuję, to nic nie powiedzieć. Ten dzień, to był jeden ze smutniejszych dni dla mnie, bo wiem, że przez najbliższe dziesięć, a może i więcej, lat, nie doczekamy się takiego Lechity.

Sam Ivan mówi, że przyjście do Lecha, to było przeznaczenie. Andrzej Czyżniewski ówczesny skaut Lecha, zadzwonił do niego (2007 rok) i zaproponował mu grę w Lechu. Nie wiedział dokąd jedzie (wtedy grał w Portugalii) ale spakował się, i przyjechał, sam mówi, że jak junior, bo spakował tylko buty. To były czasy Smudy, uczestniczył w jakichś treningach, w jakichś testach, i nie był jakoś przekonany, ale Smuda poprosił go, żeby został jeszcze dwa dni, do meczu Lecha. Został, i zobaczył Kibiców, poczuł ten niezwykły klimat, który można poczuć tylko w trakcie meczu na stadionie, i wpadł.

Po ostatnim swoim meczu zapytany co czuje, odpowiedział, że żeby zrozumieć co czuje, trzeba być zawodnikiem Lecha. Ja myślę, że trzeba być Lechitą, którym poprostu Ivan jest.

Gość chyba nigdy mnie nie zawiódł, i nawet nie mówię o tym, że nigdy nie powiedział niczego krzywego, poprostu sportowo nigdy mnie nie zawiódł. Każdy popełnia błędy, i Ivan także błędy popełniał, ale nigdy się nie zeszmacił brakiem walki, zaangażowania, i brakiem serducha. Dla Kibica nie ma chyba niczego bardziej chwytającego za serce. Obojętnie gdzie by go trener nie ustawił, czy na pozycji defensywnego pomocnika, czy jako stopera, to zawsze widać było serce, i walkę. Do samego końca. Ten sezon zakończył wspaniale, bo zagrał, strzelił bramkę, co nie zdarzało mu się często, a w zamian otrzymał od Kibiców wspaniałe pożegnanie.

W Poznaniu znalazł żonę, i niedawno urodziły mu się bliźniaki. Czyta naszą literaturę, interesuje się naszą historią. Serb, ale nasz człowiek. Mam nadzieję, że pozostanie w Poznaniu na zawsze, i na zawsze w Lechu. Trochę ostatecznie powiedziane, ale wiadomo o co chodzi.

"W Poznaniu cały czas się żyje Lechem, a kto czuje to inaczej, uważam, że będzie miał trudno w Lechu."

Nie ma lepszej puenty, jeszcze tylko kilka zdjęć.

 

Akcje Kibiców? jako nieliczny:

 

Z Dimą, Dima, chłopaku, gdzieś Ty poszedł? i po co?

I ostatani mecz w niebiesko-białych barwach, jako piłkarz:

 

Dziękuję? to za mało powiedziane.

PS Reiss w następnym odcinku.

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości