Anna Anna
406
BLOG

Murawski, Teodorczyk, i mecze życia

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Kilka ostatnich tygodni pisuję tutaj, że odnajduję nareszcie dawnego Rafała Murawskiego, walecznego, dobrego w odbiorze piłki, rozgrywającego, i takiego Rafała dzięki któremu Lech zdobywa punkty. A dzisiaj Rafał był jednym z autorów naszego zwycięstwa nad Wisłą.

Wisła oczywiście, jak ostatnio jest to w ich zwyczaju, rozgrywa z nami mecz kolejki/rundy/sezonu, niepotrzebne skreślić. Wisła która generalnie w tym sezonie raczej kelneruje, ale jak przyjeżdża do Poznania, to niezależnie od tego w jakim wychodzi składzie, to u nas rozgrywa naprawdę dobre mecze. Piłkarze poprostu wiedzą, z kim mają oddawać serce, i zdrowie.

My natomiast nie zagraliśmy swojej gry, odczuwaliśmy to, że Wisła zagrała na nas wysoko, pressingiem, i przede wszystkim zagraliśmy nerwowo, zagraliśmy nerwowo wiedząc że mamy ogromną szansę wygrać, objąć prowadzenie w tabeli,  i wywrzeć presję na Legię.

Cała Wielkopolska odczuła mocne pierdolnięcie, to kamień z serca spadł Łukaszowi Teodorczykowi, który dostał kapitalną piłkę od Gergo, i wystarczyło tylko, żeby ją odpowiednio skierował do bramki. Zrobił to, i teraz już ciśnienie mu zejdzie z głowy. Fajne było to jak się po tej bramce zachował, podbiegł do Rumaka, to mówi wszystko, zaufanie, i dobra atmosfera.

Bardzo dobra oprawa, jeszcze dopiszę później albo zdjęciem, albo opisem przynajmniej, bardzo dobry doping, choć dwa razy słyszałam, że Milicjanci do nas przyjechali, ale fajna oprawa Kolejorza, i dobrze z racami pokazała się także Wisła.

Tak powinny wyglądać mecze w ekstraklasie, pełne trybuny, na tyle na ile mogły, było 31 tys ludzi, Kibice gości, i całkiem przyzwoity, waleczny mecz, w którym Sędzia nie przeszkadzał, wysoko postawił tę poprzeczkę faulu w grze ciałem, i tym samym nie zepsuł tego meczu. Poprostu wyczuł z jakim meczem ma do czynienia.

Nie wiem co się stało Heniowi, ale aż serce rośnie jak się widzi na boisku Tomka Kędziorę, po którym (o tym już pisałam) widać, że jest mentalnie gotów na grę w pierwszym składzie Lecha. Poprostu musi spokojnie czekać ( a wiem że jest mu ciężko) na swoją szansę, i jestem przekonana, że on niczego nie zawali. Dawno nie miałam wielkich nadziei z jakimś młodym zawodnikiem (no, może z Kamieniem)  ale z Kędziorą mam.

Oczywiście, Legia jest mocna, ma wspaniałego prezesa, który ma narty w gabinecie, i zawsze ktoś jej może podać pomocną dłoń, to jednak mam nadzieję, że Kolejorz do końca będzie walczył. Dzisiaj nie bardzo nam ten mecz wyszedł, ale widać było jedno, chcemy tego zwycięstwa, chcemy zwycięstwa. I Kapitan zespołu był najlepszym zawodnikiem, i prawdziwym Kapitanem. Rafał Murawski, wielki szacunek, bo nie pękł, wytrzymał krytykę, i nareszcie wrócił dawny KAPITAlNy Rafał.

 

Lech Poznań 1 - Wisła Kraków 0

 

Oprawa ze strony KKS Lech com:

"Poczujcie ogień naszej wściekłości, dla takich "bogów" nie ma litości"

 

 

Zdjęcia z Lechita.net, tam są zawsze zajebiste zdjęcia:

 

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości