Nie miałam w tym roku specjalnie okazji obejrzeć wielu meczy w tych MŚ ale musze to odnotować, bo nie dość że śmierdziało mi fajnym finałem Szkocko -Angielskim, ale też w dobrej formie mój ulubiony snookerzysta. Niestety jednak, Stephen Maguire przerąbał półfinał z Allisterem, obecnie znamym jako Ali, Carterem.
Srał to pies, choć Carter gra tak koszmarnie nudnego snookera, że aż zdrowe zęby zaczynają się ruszać, srał to pies, bo najważniejsze, że w finale zagra on z trzykrotnym (chyba dobrze mówię?) Mistrzem Świata, Ronniem O'Sullivanem. Facet podobno zarobił do tej pory ponad 6 mln funtów, na dodatek ma ładny tyłek, no w dwóch słowach- dobra partia:-) dla zainteresowanych, niestety zajęty.
Finał jutro i w poniedziałek.
Tym samy w finale nie ma żadnego Szkota, Blutarsky się zapłacze:-) pewnie dla niego w tym roku nie ma finału MŚ w Snookera:-))))
Inne tematy w dziale Sport