Jak wiadomo lubię sobie popatrzeć na snookera. A już na ten turniej to szczególnie, Blutarsky się ze mnie nabija, że ja wybieram do lubienia tylko te turnieje, które daje eurosport:-) no a jakie mam lubić? te których nie mam okazji zobaczyć?
:-)
Dzisiaj Judd Trump pogonił w półfinale Robertsona, co mnie cieszy podwójnie, po pierwsze dlatego, że młody jest świetny, odważny, i arogancki w swojej grze,a po drugie dlatego, że ja tego farbowanego blondyna z Austarlii nie lubię zwyczajnie. Jakoś tam cenię go w tym rzemiośle snookerowym ale nie lubię, co robić?
:-)
Drugi półfinał jutro z wieczora, a w nim dość zaskakująca para, Mark Allen - Ricky Walden. Co to będzxie? a cholera wie. W sumie to ma mniejsze znaczenie, bo teraz już napewno mam faworyta tego finału:-) Puchar musi wygrać człowiek, który wywalił z turnieju O'sę.
Napisałam to dla porządku, bo wiadomo, że tutaj nikt o snookerze nie napisze, to jest też ukłon dla kibiców tego "sportu", no i w jakimś sensie też ukłon dla marcinakk1.1 którego takie teksty nocne zawsze fascynowały:-) tak myślę, że jakby się mniej martwił administracją, to by pewnie tutaj nadal pisał. No nic, polecam drugi półfinał, Allen też potrafi dać po garach, a w niedzielę podelektujemy się finałem z udziałem młodszej wersji Ronniego.
Inne tematy w dziale Sport