Wong dokończył artykuł, zdążył go jeszcze wysłać do redakcji gdy pod dom podjechała taksówka.
Lotnisko, prom i już na miejscu.
Wyspa Lamma jest jedną z 261 wysp Hongkongu. Jest ona nadzwyczajną oazą, która z małej rybackiej osady przerodziła się w spokojną siedzibę wielu międzynarodowych kultur.
Łączy w sobie Wschód i Zachód w atmosferze przyciągającej mieszkańców Hongkongu zmęczonymi ciągłymi emocjami. Wielu z nich przypływa na jeden dzień, inni osiedli się na stałe.
Lamma to wyspa psów i kotów.
Jej mieszkańcy uwielbiają swe czworonożne pupile. Wyspa czystości i spokoju. Jedyny jej mankament to brak dobrego jedzenia.
Owszem są ryby i owoce morza, ale ich ceny są zawrotne, ich przyrządzanie nie leży jednak w naszym guście. Tutejsze ryby, skorupiaki i inne tego typu specjały nie mają tego smaku co pochodzące z zimnych wód morskich ryby i owoce morza, do których przywykliśmy.
Owoce są sprzedawane na sztuki, bez ważenia i o dziwo są importowane najczęściej z Australii a nie z kontynentalnych Chin.
Na drugim krańcu wyspy usadowiła się odizolowana pozostałość mrocznego okresu z czasów drugiej wojny światowej.
Jest nią Jaskinia Kamikadze, która miała strategiczne znaczenie dla japońskiego zespołu samobójców z siedzibą w Hongkongu podczas II wojny światowej. Ukryli w niej łodzie motorowe, które miały służyć w misjach samobójczych przeciwko flocie alianckiej. Są to prawdopodobnie najbardziej znane japoński tunele w Hongkongu. W gruncie rzeczy stanowią one sztuczny tunel, a nie naturalną jaskinię.
Świątynia Tin Hau jest godna wizyty.
Lokalni rybacy przybywają tutaj od 150 lat, aby modlić się do bogini morza. Jej błogosławieństwo zapewnia im ochronę i dobry połów. W 2005 r. świątynia została odnowiona po pożarze. Znajduje się w niej okaz wstęgorza królewskiego, jednego z największych na świecie, odkrytego w 2001 r. w pobliżu wyspy.
Drobny piasek, czysta woda, słońce i orzeźwiająca morska bryza ... nic dziwnego, że i nas tutaj przygnało. Nas zwabiła na kilka dni rozkosz ciepłego morza i możliwość doładowania zdrowotnych akumulatorów tuż przed nadchodzącą zimą. Rozkosz!
Gdy nadchodzi wieczór, biegniemy na naszą plażę aby podziwiać kładące się do snu słońce.
Rano rozpoczyna się parada na i z promu przypływających i odpływających.
Wszyscy maszerują w szybkim rytmie. Rozpoczyna się nowy dzień, a my po śniadaniu idziemy na bezludną plażę.
zdjęcia:
Inne tematy w dziale Polityka