Zagraniczni turyści dla uproszczenia nazywają doktora Hé Shì Xiù (和士秀) doktorem HO.
Wśród małych uliczek starożytnego miasteczka Baisha znajduje się fasada przychodni lekarskiej godna uwagi.

Każdego ranka o godzinie 6°° otwierają się drzwi, a w nich ukazuje się postać o białych włosach z siwą brodą . W powiewie wiatru skrzypi zawieszona drewniana tablica z napisem „Ziołolecznicza klinika śnieżnej góry Yulong”. Przychodzą do niej chorzy i ciekawscy. Wśród nich chińscy i zagraniczni turyści oraz wielu miejscowych pacjentów szukających pomocy.
To niezwykłe miejsce jest położone w zachodnio-południowej prowincji Chin, w Yunnanie i zwie się Baisha (Biały piasek).
Baisha przed podbojem tej części Yunnanu przez pierwszego cesarza mongolskiej dynastii Yuan Kubilaj-chana była starożytną stolicą królestwa Naxi. Dzisiejsza Baisha zachowała swój dawny urok. Brukowane ulice i drewniane domy wciąż są odbiciem życia narodu Naxi z tamtego okresu. Pierwsze formy architektury tej grupy etnicznej sięgają XIV wieku.
Naxi
Słynne freski znajdujace się w wiosce są nieporównywalnie piękne z innymi które spotykam w regionach Chin. Łącząc buddyzm Han, buddyzm tybetański i lamaizm są wyjątkowe. Sława wsi Baisha ma nie tylko swoje dawne znaczenie w królestwie Naxi. Te imponujące freski w Pałacu Dabaoji i świątyni Liuli przyciągają wzrok gości. Są one wykonane przez artystów Naxi oraz przez malarzy tybetańskich i twórców Han. Nieskazitelnie podkreślają jedność buddyjskiej wiary han z tybetańskim buddyzmem i lamaistyczną religią. Ta kombinacja religii w Chinach sprawia, że piękno fresek z Baisha jest godne podziwu.
Oprócz łączenia trzech religii z chińskimi i tybetańskimi malowidłami, niektóre z fresek przedstawiają styl życia grupy etnicznej Naxi. W ten sposób zilustrowano życie społeczne tego narodu, a także ich kulturę Dongba.
Wykonanie tych fascynujących prac artystycznych zajęło 300 lat. Pierwsze freski powstały pod kierunkiem wodza plemiennego Mu Wang
na początku dynastii Ming i warte są zachodu do dalekich zakątków Yunnan.



Baisha to mieścina spokoju, w której „urzęduje” słynny lekarz i jeden z uczonych Naxi, zwanych "Lijiang Sanjie". Ten leciwy dżentelmen ma 95 lat.
Hé Shì Xiù urodził się w 1921 roku w Baisha u podnóża górskich stoków Nefrytowej Góry Smoka.
Przyszły lekarz już jako dziecko marzył by zostać renomowanym naukowcem. Jego ojciec był dość zamożnym rolnikiem z Yunnanu. Syn miał szansę uczyć się języków obcych. Początkowo został przyjęty do Akademii Morskiej w Shanghai’u.
Później ze względów zdrowotnych przeniósł się do Szkoły Języków Obcych w Nanjing. W tym samym roku wstąpił do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Chory na gruźlicę, która była wówczas nieuleczalną chorobą, w desperacji musiał zrezygnować z pracy w Nanjing, aby powrócić do domu. Kiedy przebywał w Nanjing, pracował jako nauczyciel w niepełnym wymiarze godzin, udzielając korepetycji z angielskiego .
W tym czasie w Chinach toczyła się wojna domowa między nacjonalistami Kuomintangu. Nanjing był jednym z głównych bastionów prawicy.
W roku, kiedy Mao ogłosił powstanie Chińskiej Republiki Ludowej na Placu Niebiańskiego Spokoju w 1949, Hé Shì Xiù otrzymał dyplom. Niestety po ukończeniu studiów, absolwent zachorował i był zmuszony powrócić do swej wioski. Warunki życia były bardzo trudne po ustanowieniu komunizmu. Wtedy to młodzieniec zaczął studiować tradycyjną chińską medycynę, aby sam leczyć się lokalnymi roślinami i ziołami. Gdy wyzdrowiał zaczął oferować bezpłatnie swoje usługi mieszkańcom okolic.
Wkrótce ożenił się z przedstawicielką ludu Naxi.

i kolejno stał się ojcem dwójki dzieci.
W 1966 r. chiński rząd rozpoczął rewolucję kulturalną. Ho władał angielskim, czego powodem było oskarżenie o szerzenie kapitalizm i zmuszenie na zaprzestanie praktykowania medycyny. Zaczął pracować w polu i jego życie zostało zredukowane do skrajnego ubóstwa. Skrył się w górach, gdzie zdobywał dużą wiedzę o roślinach i ich właściwościach. Sytuacja stopniowo się uspokoiła i Ho wznowił swą działalność jako lekarz. W swej terapii używa roślin i akupunktury, aby leczyć swych pacjentów.
Sędziwy lekarz stopniowo doczekał się dobrej reputacji w prowincji Yunnan, a następnie w Chinach. W 1985 roku rząd chiński oficjalnie udzielił mu pozwolenie na praktykę medyczną. W 1989 roku wraz z synem Shulong otworzył własną klinikę w Baisha.
Od tego czasu ponad 300 000 pacjentów ze 100 krajów odwiedziło lekarza. Leczone są tutaj wszelkiego rodzaju choroby, przewlekłe, od najłagodniejszych aż do najpoważniejszych. Wielu zachodnich lekarzy w swych pracach badawczych bazuje się na praktyce medycznej dr Ho.
Przekroczenie progów kliniki znajdującej się w tradycyjnym drewnianym budownictwie, można porównać jako wejście w zupełnie inny świat. Staruszek pokazuje wycinki z gazet i zdjęcia przybyszów z różnych zakatków świata porozwieszane na ścianach. Jego biuro to zbiór gazet, papierów i wszelkiego rodzaju drobiazgów. Prawdziwa zbieranina, której tylko on zna położenie każdego z przedmiotów. W gabinecie lekarskim w dużych wiadrach znajdują się ziołowe mikstury. Są to zioła zebrane w lasach Yunnanu. Ten region jest znany z niesamowitych zalet swoich roślin.
Dla dr Ho wiedza jest nieskończona, w wolnych chwilach uwielbia czytać i poświęcić się swojej drugiej pasji, chińskiej kaligrafii
. 
Dziś dr Ho ma 97 lat i nadal leczy chorych ziołami w swojej skromnej klinice.
Syn lekarza ujawnił, że ojciec zaczął uczyć swą 94-letnią żonę angielskiego.

Podczas mego pobytu zapytany jakie ma marzenie, odpowiedział:
„moim marzeniem na przyszłość jest, żeby cała ludzkość żyła w spokoju i w dobrym zdrowiu.”
Inne tematy w dziale Polityka