Czas ucieka bezlitośnie szybko. Jeszcze tylko kilka dni i pożegnam Pekin, Chiny i tych wspaniałych ludzi. I znów tęsknota, żal i oczekiwanie, tylko meile i telefony najbliższych mi osób będą otuchą mej rozłąki.
Nasi pekińscy przyjaciele zaserwowali nam piękną niespodziankę, krótki wypad do Datong, a ściślej do jaskiń Yun gang w prowincji Shan Xi.
***********
W 452 roku pewien mnich namówił cesarza aby wyrzeźbił w jaskiniach wizerunki Buddy i jego uczniów. I tak w 252 jaskiniach usadowiło się 51 000 różnej wielkości posągów Buddy, stanowiących prawdziwe arcydzieło będące wybitnym osiągnięciem sztuki buddyjskiej z V-VI wieku.
Wygląd ten jest odbiciem pierwszych przejawów buddyzmu w Chinach. Jaskinie zwane dawniej Wu Zhou Shan, położone są u podóża gór, 16 km na zachód od Datong.
Ich rozwój wiąże się z trzema okresami :
*wczesnym (460-465), obejmującym 5 głównych grot z pięknymi wnętrzami, o wyjątkowej prostocie, powstały pod kierunkiem mnicha Tan Yao, którego noszą imię
*średnim (ok.471-494)
*ostatnim (494-525)
Każda z jaskiń ma ‘’drzwi i okna’’ , najbardziej monumentalne posągi zajmują środkową część grot, na ścianach zewnętrznych jest wyrzeźbionych tysiące małych posągów Buddy,
należy to do rzadkości w historii chińskiej tradycji rzeźbienia.
Wygląda to wspaniale! Jest jedno ‘’ale’’... większość statuetek nie zamieszkuje w tych wnękach gdyż została zgrabiona lub zniszczona. Te, które się cudem uchowały usadowiły się sympatycznie we wnękach. Najpiękniejsze z nich to apsary – nimfy wodne w powiewnych tunikach z jedwabiu, płaskorzeźby świątyń i symbole klasyczne w postaci smoka i feniksa, które robią na widzu niesamowite wrażenie. Dominującym kolorem jest kobaltowy niebieski, turkusowy , jaskrawo – czerwony i brunatny.
Najbardziej zaskakuje mnie widok 14-to metrowego wielkiego Buddy...
Uf, coś surrealistycznego!
Inny posąg Buddy Shakyamuni - w fałdach jego tuniki zauważam niesamowite szczegóły - miniaturowe figurki. W innej jaskini, chyba najbardziej godny uwagi prawie 20 metrowy ‘’Budda siedzący’’ odświetlony czerwoną aureolą z turkusowymi płomieniami.
Groty Yun Gang przyczyniły się do rozwoju sztuki w jaskiniach, są one doskonałym przykładem integracji sztuki buddyjskiej w chińskiej sztuce odzwierciedlającej estetyczne i etyczne wartości kultury. Z punktu widzenia artystycznego stylu ujawniają zapożyczenia ze sztuki hinduskiej, perskiej i nawet greckiej, groty te są szczególnym świadkiem niesamowitej mieszanki kultur.
Groty zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2001 roku.
Shu Qing i Duan zabierają nas do innego ciekawego miejsca, dużo o nim słyszeliśmy, ale nigdy go nie mieliśmy okazji zobaczyć. Jest nim ‘’Wiszący Klasztor’’( Xuan Kong)
Wiemy wszyscy, że świątynie na ogół buduje się na płaskim terenie, ale budowa tej odbiega od reguły. Słynny klasztor zbudowany 1400 lat temu znajduje się na przemieściach już znanego Wam Da Tong’u, jest on szczególną świątynią jednoczącą buddyzm, taoizm i konfucjanizm, w jego pomieszczeniach znajdują się posągi Buddy, Lao Zi i Konfucjusza... Dawniej mawiano o nim, że jest klasztorem pustym i tajemniczym, po chińsku słowo xuan kong znaczy pusty i jednocześnie również tajemniczy. Jego cechą charakterystyczną jest pewna dziwaczność... jest zawieszony na skale.
Skały podczas powodzi spęłniały funkcję parasola uniemożliwiały erozję, wody rzeki przepływającej poniżej świątyni nie docierały wysoko, latem skały chroniły przed ciepłem i słońcem. Dlatego klasztor zachował się wspaniale przez tyle setek lat, mimo że jest zbudowany wyłącznie z drewna. Drewniane zakonserwowane w specjalnym oleju belki, odporne na termity i korozję są głęboko wkute w skały, ponadto pionowe drewniane słupy odgrywają ważną rolę w zawieszeniu całej konstrukcji. Niektóre filary utrzymują ciężar, podczas gdy inne są przeznaczone do jej utrzymania między pawilonami. Klasztor ten jest pomysłowo skonstruowany, jest zawieszony w zależności od naturalnych konfiguracji skał, przednia część jest wykonana z drewna, tylne ściany są wykute w skałach.
Cała wyprawa okazała się wspaniała, jesteśmy bardzo wdzięczni naszym przyjaciołom za tę miłą niespodziankę, którą nam zarezerwowali. Szkoda tylko, że podczas zwiedzania jaskiń padał deszcz...
*rozdział ósmy
Inne tematy w dziale Kultura