Chińska kuchnia rozwijała się przez tysiące lat. Chińczycy przystosowywali sposoby gotowania do ciagego braku opału. W ten sposób opanowali do perfekcji wykorzystanie jak najwięcej czasu do przygotowania posiłków i jak najmniej do gotowania.
RYŻ odgrywa w chińskiej kulturze kulinarnej przodującą rolę. Ale dzisiaj będzie mowa o MAKARONIE.
W październiku 2005 roku pekińscy naukowcy znaleźli nad brzegami Żółlej Rzeki, w połnocno-zachodnich Chinach najstarszy, bo 4000-letni makaron z mąki jęczmiennej. Legeda głosi, że Marco Polo wracając ze swej długiej podróży do Wenecji przywiózł wspaniałą żywność.
W Chinach używa się wielu odmian makaronu. Surowiec jest związany z położeniem geograficznym, na południu uprawia się ryż, a na północy zboże.
Świeży makaron jest przygotowywany na wiele sposobów. W lokalnych restauracjach makaron jest "wyciągany" ręcznie bez użycia noża. W zachodnich Chinach mniejszość HUI (muzułmanie) specjalizują się w daniach z makaronu. Jest on bardzo elastyczny i rozciagliwy składany jest siedem razy potem wrzucany do gorącego bulionu z dodatkiem jagnięcego miesa, orzeszków ziemnych i ostrych przypraw. W innych regionach n.p. w Shandong przygotowywany jest z mąki ryżowej z dodatkiem owoców morza, w Shanxi polewany jest octem ryżowym.
Własciwie w całych Chinach makaron można sporzyć o każdej porze dnia ... i nocy. W dniu urodzin zaprasza się gości do restauracji. Świętując przy okrągłym stole solenizant winien zjeść długi makaron, im będzie on dłuższy tym jego życie będzie bardziej długie!!!
"MAKARON PRZECHODZĄCY PRZEZ MOST" to danie bardzo znane w prowincji Yunnan. Jest nim miska wrzącego bulionu z makaronem, z kawałkami drobiowego mięsa, żeberkami wieprzowymi, na powierzchni którego pływa cienka warstwa tłuszczu.
W renomowanych restauracjach dodaje się również warzywa, ryby i surowe wieprzowe mieso.
Potrawa ta może sobie przypisać wiele legend, chociażby ta mowiąca, że przepis został przypadkowo stworzony przez żonę eurydyty przygotowującego się do egzaminów cesarskich.
Aby zdać swe egzaminy mąż schronił się w ciszy na odległej wysepce, gdzie troskiliwa żona codziennie przynosiła mu jedzenie.
Pewnego dnia zmęczona żona zasnęła, zapominając zostawiła na ogniu gotującą się strawę. Nagle przebudziwszy się potraciła żarę z olejem, który rozlał się na zupę. Szybko chwyciła gorące naczynie i pobiegła przez most na wysepkę, do męża.
Strawa nadal gorąca została spożyta przez kochanego męża... i odtąd na cześć troskliwej żony danie to się zwie "makaronem przechodzącym przez most"
Inne tematy w dziale Rozmaitości