„Kobiety podtrzymują połowę nieba” – powiedział Mao Zedong. Aby przeprowadzić kolosalne reformy, jakich pragnął dla swojego kraju, potrzebował siły roboczej.
Pomimo wszystkich spustoszeń, jakie dyktatura Mao wyrządziła chińskiemu społeczeństwu, wielu uznaje, że Mao miał zasługę zainicjowania ruchu na rzecz praw kobiet, całkowite zerwanie z feudalnymi Chinami, w których kobiety były zdominowane nie tylko przez trzy systemy władzy (politycznej, rodzinnej i religijnej), ale także przez swoich mężów.
Jednocześnie niektóre źródła historyczne pozwalają nam sądzić, że stanowisko Mao w kwestii dotyczącej kobiet jest o wiele bardziej skomplikowane, niż sam wódz chciał ludziom to wmówić.
W dawnych Chinach zarówno feodalnych jaki i kolonialnych, kobieta znajdowała się zawsze na najniższym szczeblu społecznym. W pierwszej połowie XX wieku Chińska Partia Komunistyczna pokierowała naród do wywołania na tej starożytniej ziemi głębokiej rewolucji demokratycznej. Rozpoczęła się nowa era dla chińskich kobiet, okres masowego ruchu emancypacji kobiet.
Po proklamowaniu Chińskiej Republiki Ludowej 1 października 1949 roku życie chińskich kobiet wywróciło się do góry nogami. Z "podludzi" stały się one równe mężczyznom podczas rewolucji komunistycznej pod przewodnictwem Mao Zedonga.
Prawo wyborcze z 1953 roku ustaliło, że kobieta ma identyczne prawa co mężczyzna w głosowaniu. W grudniu tego samego roku odbyły się pierwsze wybory powszechne w historii Chin. Głosowało ponad 90% kobiet, a 17% przedstawicielek zostało wybranych do lokalnych Zgromadzeń Ludowych. Wkrótce zostali wybrani posłowie do Narodowego Kongresu Ludowego, gdzie12% stanowiły kobiety, a wśród nich 11% było z mniejszości etnicznych. Można streścić ten fakt jako dowód, że prawnie i faktycznie chińskie kobiety brały udział w zarządzaniu sprawami państwowymi i społecznymi. Uderzało to w ambicję niektórych krajów zachodnich, w których prawo wyborcze dla kobiet zostało wprowadzone dopiero po 100 lub 200 latach od momentu jego powstania.
Czy Mao, założyciel młodej Chińskiej Republiki Ludowej, był rzeczywiście wrażliwy na kwestię równości płci? Trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę sposób, w jaki sposób prezydent traktował kobiety w swoim życiu.
Mao Zedong ożenił się cztery razy i miał co najmniej dwanaścioro dzieci, z których tylko troje dożyło wieku dorosłego. Jako mąż-oszust porzucił swoją
drugą żonę Yang Kaihui i trójkę dzieci, a następnie pozwolił na jej stracenie, nie kiwnąwszy nawet palcem aby ocalić jej życie.
Choć Mao nie okazywał kobietom czułości i współczucia, rozumiał jedną istotną rzecz: stanowią one połowę siły roboczej jego kraju. On ich potrzebuje.
Jednakże w połowie XX wieku Chinki nie były tak silne, aby móc się zaangażować w losy kraju. Choć od dziesięcioleci nie krępują sobie stóp, zgodnie ze starą konfucjańską tradycją to wciąż są uzależnione od mężczyzn.
Po urodzeniu kobiety są zobowiązane do posłuszeństwa ojcu, po ślubie – mężowi, a po owdowieniu – synowi. Są tak mało brane pod uwagę, że wiele z nich nie otrzymuje nawet imienia. Nazywane są numerami: „Córka Wei numer jeden”, „Córka Wei numer dwa”…
Ustawa o małżeństwie
W 1950 roku ustawa ta była pierwszym prawem w ChRL. Wyraźnie znosiła feudalny system małżeństwa, bedącego odpowiednikiem pogardy lub przymusu. Dotychczas małżeństwo było pozbawione szacunku dla kobiety i zaniedbywało interesy dzieci. Powstał nowy system małżeństwa, który wytyczał związek o zasadzie swobodnego wyboru partnerów, monogamii, równości mężczyzn i kobiet, jak również ochrony uzasadnionych praw oraz interesów kobiet i dzieci.
Była to najbardziej widoczna od tysięcy lat zmiana w życiu rodzinnym społeczeństwa chińskiego. Po uchwaleniu nowego prawa, rozpoczął się masowy ruch w całym kraju do jego rozpowszechniania i stosowania. Wolny wybór małżonki lub małżonka, małżeństwo oparte na poczucu miłości miało być powszechną praktyką.
Pierwsze prawo ogłoszone przez Mao, które dotyczyło małżeństwa było prawdziwa rewolucją!
Ten tekst kładzie kres małżeństwom aranżowanym przez rodziców, które przez stulecia były przyczyną smutku i frustracji w domach. Zniósł system żon i konkubin, szczególnie rozpowszechniony wśród elit. Co więcej, prawo to gwarantuje małżonkom równe prawa.
Po dekrecie o małżeństwie Mao potępił prostytucję, która przybierała dwie formy:
• z jednej strony kurtyzany, cenione za swoją kulturę, znajomość poezji i śpiewu;
• z drugiej strony kobiety pracujące w zaułkach i palarniach opium, pogardzane i zarażone chorobami wenerycznymi. Prezydent uderza stanowczo: zamyka wszystkie domy publiczne w kraju. Prostytutki mają wówczas prawo do opieki zdrowotnej i kursów „reedukacji ideologicznej”.
Następnie są one wysyłane do fabryk lub w teren.
Zakaz prostytucji
Zjawisko to godne pogardy jest dziedzictwem dawnego społeczeństwa. Natychmiast po powstaniu nowych Chin zostały podjęte działania, aby go zakazać. W listopadzie1949 roku II Miejski Kongres Ludowy w Pekinie podjął inicjatywę zakazu prostytucj. Zgodnie z decyzjami podjętymi podczas kongresu domy publiczne zostały zamknięte. Dawne prostytutki poddane ideologicznej reedukacji i badaniom lekarskim w wytyczonych ośrodkach do tego celu. Z pomocą rządu były one w stanie rozpocząć normalne życie i żyć z własnej pracy. W krótkim czasie zjawisko to, które poniżało status cielesny i moralny kobiety całkowicie miało zniknąć z nowych Chin. Nowa moralność zakorzeniła się w społeczeństwie chińskim.
Prostytucja długo była tłumiona przez KPCh. Niestety od początków lat 1980 choć oficjalnie jest nielegalna, ale na nowo rozwija się we wszystkich warstwach społeczneństwa chińskiego.
Różne źródła podają, że około 3 milionów pań zaangażowanych jest w tej domenie. Szczególne rozwija się tzw. santing 三厅. Jest to plaga odnosząca się do kobiet oferujących akty seksualne za rekompensatę finansową w barach, restauracjach, salonach herbacianych i innych podobnych miejscach intymnych spotkań.
Ze względu na dwoisty program emancypacji kobiet, ich udział w produkcji, uwidoczniony za pomocą plakatów, uważano za jeden z głównych czynników wyzwolenia. Chociaż w pierwszej dekadzie istnienia ChRL plakaty przedstawiające kobiety pracujące jako spawacze lub w innych gałęziach przemysłu pojawiają się, większość ich aktywności w tym okresie koncentrowała się w rolnictwie.
Kobiety są zachęcane do pracy w zawodach przemysłowych i technicznych. Wiąże się to z emancypacją, ale także z ogromnym zapotrzebowaniem na pracę.
Szkolenie i edukacja dla rewolucji, przędzenie i tkanie dla ludu, plakat z 1974 roku.
Choć nie jest to wyraźnie widoczne na plakatach propagandowych, kobiety pracujące w miastach były zatrudniane według nieokreślonych kryteriów dotyczących płci. Mężczyznom powierzano zazwyczaj prace techniczne, kobietom zaś prace nietechniczne, pomocnicze i usługowe, niezależnie od poziomu wykształcenia.
Innym problemem, który osłabia wkład kobiet w komunistyczny projekt Mao, jest edukacja. Dziewięć na dziesięć kobiet nie potrafi czytać ani pisać. Po reformie znaków chińskich, która polegała na ich uproszczeniu i ułatwieniu nauki, prezydent otworzył dziesiątki tysięcy szkół. Oferują one naukę w szkole podstawowej dzieciom i dorosłym obojga płci, w godzinach dostosowanych do godzin pracy.
Ponieważ kobiety "nie siedzą" już w domu, w 1958 roku Mao zainicjował wielką kampanię reklamową mającą na celu „uwolnienie” ich od obowiązków domowych. W tym czasie rozpoczął realizację „Wielkiego Skoku Naprzód”, czyli serii działań mających na celu zwiększenie produkcji przemysłowej. Chińskie kobiety masowo pracują w fabrykach. Życie zmienia się w popularne komuny: kuchnie są wspólne, dzieci wychowują się w żłobkach. Na plakatach propagandowych pracujące kobiety mają rumiane policzki i piękne uśmiechy.
Rzeczywistość jednak jest daleka od tak pięknej jakby się wydawało. Szybko staje się jasne, że reformy gospodarcze poniosły porażkę. Nie tylko nie udaje się osiągnąć oczekiwanego poziomu produkcji, ale przemysłowi brakuje również surowców. Z powodu zaniedbań w uprawach pojawiają się niedobory żywności. Głód, który szalał w Chinach w latach 1958–1962, spowodował śmierć od 20 do 70 milionów osób. To byłoby najgorsze lata w XX wieku.
Życie staje się piekłem. Chińczykom nie dość, że brakuje wszystkiego, to jeszcze są stale szpiegowani, obserwowani i nie wolno im wyrażać własnych opinii. Aby się przeprowadzić, pracować, zawrzeć związek małżeński, studiować, mieć dzieci należy uzyskać zgodę państwa, to znaczy małego lokalnego urzędnisia, który reprezentuje partię komunistyczną. Nadużycia władzy są coraz częstsze. Arbitralne aresztowania i tortury są na porządku dziennym.
Bez żadnego ważnego powodu pary są rozdzielane na kilka miesięcy, zmuszając je do pracy w miastach oddalonych od siebie o setki kilometrów. Gdy małżonkowie są razem, nie mogą okazywać sobie żadnych uczuć. Miłość do dzieci musi być także dyskretna. Tego typu nastroje uważa się za egoistyczne i antyrewolucyjne. Sentymenty powinny raczej zostać wykorzystane do służby rewolucji.
W coraz bardziej pruderyjnych Chinach, gdzie trzeba postępować zgodnie z wytycznymi, kobiecość nie ma już swojego miejsca. Duże piersi są powodem do wstydu. Kobiety są teraz „towarzyszami”, tak jak mężczyźni. Wykonują tę samą pracę co oni, noszą te same ubrania: grube płócienne spodnie i bezkształtną niebieską marynarkę. Biżuteria, sukienka, jakakolwiek oznaka kokieterii są wyśmiewane.
Życie pełne trudu i nędzy – tego doświadczały kobiety za czasów Mao, pomimo że żyły pod rządami pierwszych praw feministycznych w historii Chin.
Prawie po 50 latach po śmierci Mao Zedonga ich córki i wnuczki mają teraz dostęp do edukacji i rynku pracy.
Nigdy nie zapomnę jak moja pekińska przyjaciółka, samotna matka chłopczyka narodzonego potajemnie w latach 90-tych, była zmuszona "zrezygnować" ze swej posady profesora na uniwersytecie. Miał to być dobry przykład dla studentów i dyrekcji. Być samotna matką w tamtych latach stanowiło sporadyczny wypadek, dzisiaj jest chlebem powszednim.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo