Ponad 2000 lat temu dorzecze rzeki Yili było już stolicą plemion koczowniczych. W 119 roku pne chiński dyplomata Zhangqian (张 骞) przywiózł cesarzowi dziesiątki wspaniałych koni z regionu po swej drugiej eksploracji Zachodu.
Podróże Zhang Qiana są ściśle związane z historią „Jedwabnego Szlaku”.
Historycznie uważa się, że „Jedwabny Szlak” został otwarty przez chińskiego generała Zhang Qiana w II wieku p.n.e. Cesarz wysłał go, by przypieczętował sojusz z plemionami usadowionymi na zachód od pustyni Taklamakan.
Konie ofiarowane cesarzowi otrzymały przydomek „niebiańskich koni”.
W szczytowym okresie Jedwabnego Szlaku, między I wiekiem pne a VII wiekiem, karawany, które łączyły Chang'an z Morzem Śródziemnym, znalazły się przed obliczem szczególnie wrogiego środowiska.
Kraje, które odwiedził Zhang Qian zaznaczono na niebiesko
Karawany po opuszczeniu Xi'anu snuły korytarzem Gansu by ominąć pustynię Taklamakan na północy u podnóża wysokich gór Tian Shan lub na południu u podnóża gór Kunlun. Te dwie drogi były usiane miastami i karawanserajami: na północy Turfan, Ürümqi, Karachahr, Koutcha, Aksou, Kashgar, a na południu Dunhuang, Miran, Cherchen, Niya, Khotan, Yarkand.
Z Kashgar i z Yarkand szlaki łączyły Persję i Indie wysokimi górami Azji Środkowej (Pamir i Karakorum), prowadząc następnie przez historyczne państwo irańskie w południowej Jaruzji, Sogdianę (Samarkanda, Buchara, Merv), Baktrię oraz Kaszmir. Niewiele karawan było w stanie odbyć cały szlak. Towary były odsprzedawane wzdłuż drogi w oazach, które stały się bardzo prosperującymi ośrodkami handlowymi.
„Galopujące konie na niebie” to chińskie wyrażenie, które metaforycznie opisuje ludzką wyobraźnię.
Konie pędzą z pustyni Taklamakan poprzez ośnieżone przełęcze Torougart i stepy Kazachstanu, by zakończyć swój szlak w dolinie Fergany, gdzie przybywają do raju w „Złotej Dolinie”.
Kotlina Fergańska w porównaniu z ekstremalnymi klimatami Azji Środkowej to „świat łagodności”, z umiarkowanymi zimami i łagodnymi latami, którą wiosną zdobi tysiące kolorów kwitnących wiśni, śliw i moreli.
Dolina Fergańska jest krainą „Niebiańskich Koni”galopujących dziennie ponad tysiące chińskich mil i mających znacznie twardsze kopyta niż chińskie konie.
To rzeczywiście "niebiańskie konie", które poeta Dufu (杜甫) celebruje w jednym ze swoich wierszy:
Zwinny szkielet z silnymi kształtami
Uszy stoją jak przycięty bambus
Wiatr lekko unosi kopyta
Dokąd idziesz, nic cię nie powstrzyma.
Mogę Ci powierzyć zarówno życie, jak i śmierć
Dumny kurier. Nasze wspólne marzenia
Przez ponad tysiąc mil szaleją w otwartej przestrzeń.
tłumaczenie:
"Niebiański koń”, to koń galopujący jednym kopytem na jaskółce w locie. Jest to energiczny koń z długim pyskiem i prężnym łbem.
To właśnie w Gansu odkopano słynny chiński brąz przedstawiający „Niebiańskiego Konia”:
Koń z brązu stanowi logogram chińskiej turystyki oraz symbol miasta Wuwei leżącego w prowincji Gansu.
Konie były najbardziej efektywną i szybką pomocą w czasie wojny, dzięki którym w starożytnych Chinach możliwy był transport i komunikacja. Silna kawaleria była także bardzo ważna przy odparciu inwazji Hunów i utrzymaniu pokoju na granicy północnej podczas panowania dynastii Han (206 pne - 220 ne).
Dlatego też w tamtych czasach otaczano konie wielkim szacunkiem i uważano je za symbol świętości, mocy i niezwykłych osiągnięć narodu.
Wśród prac sztuki pięknej najświetniejszy jest „Niebiański Koń” wykonany z brązu.
Został on ekshumowany ekshumowany w Leitai (雷 台 汉墓) w dystrykcie Wuwei (Gansu).
Niniejszy brąz ma 34,5 cm wysokości, 45 cm długości i waży 7,15 kg. Został odkryty przypadkowo przez miejscowych rolników w 1969 r. w grobowcu z II wieku n.e., zidentyfikowanym jako grobowiec głowy prefektury Wuwei, generała Zhanga Fei z dynastii Han.
„Niebiański koń” z brązu galopujący na jaskółce to jeden z narodowych skarbów Państwa Środka.
Wśród różnych arcydzieł rzemiosła chińskiego galopujący koń z brązu ma unikalny, wspaniały kształt. Jest to klasyczna praca chińskiej starożytnej estetyki.
Rzeźba powstała około 2000 lat temu, ma świetne proporcje i jest bardzo sugestywna.
Pozycja czterech nóg konia jest realistyczna, zupełnie jak wzięta z życia, którą bardzo wysoko ocenili zarówno chińscy, jak i zagraniczni archeologowie i artyści. Każda część rzeźby została delikatnie zaprojektowana z całkowitą symetrią. Postawa konia bardzo przekonywująco wyraża jego inochód.
Obecnie ten zabytek kultury znajduje się w Muzeum Prowincjonalnym Prowincji Gansui i nie może opuścić Chin.
Inne tematy w dziale Kultura