"Jeżeli Polacy chcą zatrzymać bezprawie władzy, to niech większość idzie na wybory. Jeśli nie dokonamy zmiany kartką wyborczą, to będziemy musieli jej dokonać wojną domową" - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" były prezydent Lech Wałęsa. Innymi słowy, jeśli większość znów zdecyduje, że ma rządzić PiS, to zrobimy porządek z tą większością w inny sposób. Te słowa, to zdaje się sposób myślenia całej opozycji, tzw. demokratycznej.
"A po co ja noszę koszulkę z napisem 'Konstytucja'? Po to, żeby zwrócić uwagę na problem Polski, jakim jest łamanie od prawie czterech lat konstytucji i zasad demokratycznych". "Jeśli nie dokonamy zmiany kartką wyborczą dzisiaj, to jutro będziemy musieli jej dokonać za pomocą wojny domowej" - podkreślił Lech Wałęsa, ostatni prawdziwy demokrata. Były prezydent zaapelował też do Polaków: "Dziś mamy jeszcze szansę zawrócić Polskę na demokratyczną drogę. Jeśli dzisiaj nam się to nie uda, to później będzie coraz trudniej, aż finalnie skończy się wojną domową".
Nic dziwnego, że budzą co najwyżej śmiech politowania, jeśli tak rozumieją pojęcie demokracji i stroją się w piórka demokratów, zakładając koszuli z napisem KONSTYTUCJA . Przypomina to, ani chybi, postawę tych, którzy walczą o tolerancję i prawa mniejszości, chociaż najczęściej w obu przypadkach to są te same nazwiska. Wikipedia, czy słowniki mówią wyraźnie, że słowo tolerancja pochodzi z łaciny, od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „ścierpieć”, zależnie od kontekstu i języka, generalnie oscylując pomiędzy „znoszeniem”, a „akceptacją”. Nie ma natomiast nic wspólnego z afirmacją, czy wręcz tłamszeniem przy okazji praw większości, która jest bez przerwy prowokowana i atakowana.
Takich to czasów doczekaliśmy, koń by się uśmiał z takiego demokraty i jego koszulkowej Koństytucji.
Inne tematy w dziale Polityka