Uwaga, SLD próbuje naginać prawo i ordynację wyborczą. Ktoś ma wątpliwości?

SLD w poprzednich wyborach parlamentarnych dostało łomot, ponieważ zdecydowało się wystąpić jako koalicja. W partii nie było jednomyślności co do tego, czy Sojusz powinien wystartować w wyborach samodzielnie, czy też w koalicji. Wątpliwości działaczy budziło m.in. to, że start w koalicji oznacza zmianę nazwy, oraz konieczność przekroczenia 8-procentowego progu wyborczego. Gotowość do utworzenia koalicji zgłosili Janusz Palikot i Barbara Nowacka z Twojego Ruchu. Następnie współprzewodniczący Partii Zielonych Adam Ostolski poinformował, że również to ugrupowanie jest gotowe do wspólnego startu.  Jak to się zakończyło, wszyscy pamiętamy. Do magicznych 8% zabrakło niewiele, ale jednak.

Minęło 4 lata i co widzimy. W jesiennych wyborach do Sejmu lewicowe partie wystartują pod szyldem: Komitet Wyborczy Lewica (nie wiem, czy aktualne, bo to się tak szybko zmienia). Jego bazą ma być struktura SLD. Włodzimierz Czarzasty był dopytywany w poniedziałek w Polsat News, czy blok lewicowy wystąpi w wyborach jako koalicja. Nie chciał tego ujawnić, odpowiedział, że jest to kwestia techniczna. - Dogadaliśmy się, będziemy informowali w tym tygodniu - powiedział. Tymczasem wiemy, że w skład tego ciała znów wchodzi SLD, Twój Ruch Palikota zastąpił dawny działacz tej partii Robert Biedroń z Wiosną, a Barbarę Nowacką (obecnie PO)  będzie reprezentował dawny kompan polityczny Adrian Zandberg.

Trzy lewicowe partie: SLD, Wiosna i Razem planują pójść do wyborów pod wspólnym szyldem "Lewica", a nie w koalicji. To pozwoli im wejść do parlamentu już po przekroczeniu pięcioprocentowego progu wyborczego, a nie, jak w przypadku koalicji, ośmioprocentowego. Co na to PKW? Jeszcze nie wiemy, jak się zachowa do końca, ale ja mam prośbę do kolegów wyedukowanych w niuansach politycznych i wyborczych zawiłościach, aby spróbowali wytłumaczyć mnie i nie tylko, czym różni się to co planują SLD, Wiosna i Razem, od tego co wcześniej nie wyszło SLD, oraz Ruchowi Palikota z Biedroniem i Nowacką. Czy to nie jest tylko zwykłe naciąganie ordynacji wyborczej, aby uciec od wyższego progu? Przecież oni wszyscy i tak powtarzają, że interesuje ich wyłącznie wynik dwucyfrowy.