"Bucholc umarł! Ta wiadomość rozlała się lotem błyskawicy po Łodzi, wywołując głębokie wrażenie.
Nie chciano wierzyć w tę śmierć, potrząsano głowami z niedowierzaniem.Nie, to nie może być.Nieprawda, zaprzeczali niektórzy stanowczo.Bucholc umarł?
Ten Bucholc, który zawsze był, o którym od lat pięćdziesięciu mówiono, którego każdym krokiem się zajmowano, który niepodzielnie panował nad Łodzią; ten Bucholc, którego bogactwa olśniewały wszystkich, ten mocarz, ta dusza Łodzi i jej duma! ten przeklinany i podziwiany - umarł!
Jakieś zdumienie opanowywało masy, które nie mogły się pogodzić z tym prostym faktem śmierci.Po kantorach, warsztatach i fabrykach zaczęło się zaraz wysnuwać tysiące legend o jego życiu, o jego milionach i o jego szczęściu; ciemne masy robotnicze nie rozumiały jego woli żelaznej i bezwzględnej, którą naginał dowolnie wszystko i wszystkich, jego genialności w swoim rodzaju; masy widziały tylko skutek - olbrzymie bogactwa, które wzrosły w ich oczach, przy nich, gdy oni jak dawniej nie posiadali nic.
Niestworzone rzeczy wygadywano na niego. Jedni twierdzili, że miał fabrykę fałszywych pieniędzy, jeszcze ciemniejsi, niedawno przedzierzgnięci z bezrolnych chłopów na robotników, przysięgali, że diabeł mu pomagał, byli i tacy, którzy gotowi byli przysięgać, że widziano rogi na jego głowie, iż sam był diabłem, ale wszyscy jednozgodnie nie mogli uwierzyć w śmierć zwykłą, taką, jaka brała każdego z nich.Wieść jednak była prawdziwą."
Czyż może być lepsze epitafium?
Skojarzenia są, jak najbardziej uprawnione. Dziś podobny przypadek nastąpił w Polsce. On bogaty, jego już nie ma, a my ze swoimi długami, jednak na jego pogrzebie. Niejeden powinien zastanowić się nad swoim życiem. Właśnie teraz.
Żeby było jasne, nie potępiam i nigdy nie potępiałem Jana Kulczyka. Był biznesmenem i to wyjątkowo skutecznym. Robił tyle ile było możliwe. Pretensje możemy kierować w stronę sprzedajnych polityków, którzy pozwalali na przekraczanie prawa, lub zwyczajnie się szmacili. Polska bez Kulczyka nie będzie już taka sama. Nie przesądzam, czy lepsza, czy gorsza, bo nie w tym rzecz.
Cześć jego pamięci i szczere kondolencje dla najbliższych, bo to zawsze wielka strata.
Inne tematy w dziale Polityka