andrzej111 andrzej111
18434
BLOG

Od tego zaczęły się kłopoty Durczoka. Warto obejrzeć i posłuchać.

andrzej111 andrzej111 Polityka Obserwuj notkę 52

Ten "sławny" wywiad miał miejsce 14 stycznia. Wywiad był pilnie śledzony przez dziennikarzy zajmujących się na co dzień ekonomią, górnictwem, energetyką, a komentarze ukazujące się podczas jego trwania na jednym z portali społecznościowych nie zostawiają wątpliwości, że niewiedza premier Kopacz została obnażona do cna.
Redaktor Hytrek-Prosiecka z TVN24 BiŚ napisała tak „ja już nie wiem czy tej Kobiecie współczuć, czy zacząć płakać, czy się śmiać… czy nie wiem co”.
Z kolei redaktor Baca-Pogorzelska skomentowała ten wywiad tak „jeżeli premier nie rozumienie programu pełnomocnika to jak ma go zrozumieć górnik, Śląsk i cała PL? Teoria chaosu na maksa…”.
Wreszcie redaktor Piotr Maciążek napisał o wywiadzie tak „bezpieczeństwo energetyczne  Polski w ciągu najbliższych 30 lat będziemy opierać na węglu. Naprawdę nie rozumie co wynegocjowała na szczycie klimatycznym?”

Kompromitacja na całego i tylko do wyjaśnienia pozostaje, czy to co się wydarzyło w środę w studiu TVN24 było wynikiem tego, że odezwała się  śląska dusza urodzonego przecież w Katowicach redaktora?
A może postanowił mocniej szarpnąć za cugle, lub wręcz urwać się  z uwięzi, jaką stanowią ramy polityczne stacji, z którą jest związany?
Istnieje także możliwość, że działał w zmowie w ramach jakiejś operacji politycznej, ale dalszy rozwój wypadków pokazuje, iż protektor raczej okazał się za słaby na skuteczne przeprowadzenie rozstrzygnięcia, akcja została wstrzymana, a Durczok został sam na śliskim lodzie.


 Dwa dni po sławetnym wywiadzie dziennikarza dotknęły pierwsze przykrości.
Policja spisuje przypadkowy Durczoka 16 stycznia w apartamencie jego znajomej na Mokotowie, w którym doszło do awantury o czynsz i znajduje tam: dziesiątki torebek z resztkami białego proszku”, akcesoria, jakich używa się do brania narkotyków, zakazany w Polsce lek zawierający pochodną amfetaminy, „nieprawdopodobna ilość” gadżetów erotycznych i pornografii - w tym filmy o treści zoofilskiej, itd.

Ale to, jak się okazuje, dopiero początek kłopotów. Kilka dni po tym pewna pani dziennikarka "przypominała sobie nagle", jakie to świństwa kilka lat temu powiedział jej na osobności bez świadków wstrętny redaktor Durczak i pobiegła z tym natychmiast (jak sobie przypomniała, a nie gdy to miało miejsce) do pisma, które specjalizuje się w akcjach o mocnym zabarwieniu politycznym, jak choćby słynne "taśmy prawdy" od Sowy.

"Przypadków" tu tyle, że już by powstał niezły film z gatunku political fiction dorównujący amerykańskim produkcjom, a to zdaje się jeszcze nie koniec.
Na razie redaktor Durczok na urlopie, w jego macierzystej stacji szaleje komisja do spraw niezgłębionych, a my czekamy na ciąg dalszy tej rodzinno-politycznej sagi o lekkim zabarwieniu erotycznym.

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Polityka