Przy całkowicie niewytłumaczalnym w tym przypadku milczeniu mediów, na mocy decyzji sądu, Polska stała się właśnie bogatsza o dwa niemieckie landy. Chodzi o Brandenburgię i Turyngię.
Niemiecka gazeta „Rheinische Post” napisała na swoich łamach, że KL Buchenwald i KL Ravensbrück to „polskie obozy śmierci”. Sprawa trafiła do polskiego sądu. Prokurator Mariola Reda-Pieczeniewska, umarzając sprawę, uznała (a sąd to umorzenie po zażaleniu zatwierdził), że redakcja użyła tego określenia, ponieważ chciała tylko zaznaczyć, że „obozy te były na terenach polskich”. Buchenwald leży w Turyngii, a Ravensbrück w Brandenburgii. Oba na terenie Niemiec.
Sprawa może byłaby i śmieszna, gdyby nie to, że teraz każda gazeta, chcąca obrzucać Polskę błotem, może wypisywać takie niebezpieczne bzdury, powołując się na ten wyrok. Zarówno wspomniana prokurator, jak i zatwierdzający umorzenie sędzia Krzysztof Ptasiewicz powinni zostać natychmiast zwolnieni dyscyplinarnie. Z pewnością jednak do tego nie dojdzie – ostatnio takie zakłamane wyroki to standard sądów III RP.
Polski rząd i MSZ jak zwykle w takich przypadkach chowa głowę w piasek, a Niemcy dokazują, świadomie fałszując historię i po raz kolejny utrwalając stereotypy o naszej współodpowiedzialności za Holokaust.
W końcu nasi ministrowie mają na głowie inne problemy, albowiem trwa od kilku dni szykowanie do wyjazdu na Zachód "głównego emigranta RP". Drżyjcie Polacy na emigracji albowiem i tam Was wkrótce znajdzie i stworzy "zieloną wyspę" na wzór tej, którą zrobił w Polsce. Na razie, na początek przehandlował waszą skórę za stołek.
http://niezalezna.pl/59014-polskie-sady-na-pale