Już teraz wiadomo, że to nie o wodę chodziło. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy też, że bezpardonowy i bezprzykładny atak hiszpańskiej sędzi z dobrymi faszystowskimi korzeniami na Polskę, to jej własna inicjatywa. Niemcy od dawna już szukały sposobu, jak dowalić Polsce inicjującej coraz intensywniej projekty Trójmorza i współpracę w ramach Grupy Wyszehradzkiej stojącą im kością w gardle i podważającą niemiecki prymat w Europie. Dostali zielone światło po zmianie ekipy w Białym Domu. Stąd ciągle nowe powody ataków na nasz kraj ze strony unijnych dygnitarzy i instytucji, jak nie praworządność, to prawa człowieka, jak nie LGBT, to ustawa medialna i tak w kółko. Teraz wykorzystali znakomitą okazję, bo oto podłożył się jeden z krajów Grupy Wyszehradzkiej i jest znakomita okazja, aby skłócić sąsiadów z sobą i udupić cały projekt. Jeśli ktoś powie, że to nieprawda, to niech prześledzi losy sławnego Heksagonale i działania niemieckie skierowane w tamten projekt, które skończyły się krwawą wojną na Bałkanach.
Pani hiszpańska sędzia z dobrze udokumentowanymi faszystowskimi korzeniami uderzyła dwukrotnie z grubej rury, odrzucając po raz wtóry apelację do swojego wcześniejszego wyroku. To jest zapewne ta europejska praworządność, do której Polska powinna dążyć? Bezmyślnie postanowiła pozbawić prądu cały Dolny Śląsk i nie tylko. Można by pomyśleć, że nasza kopalnia pozbawiła wody całe Czechy stąd takie zamieszanie? Nic bardziej mylnego, całe zamieszanie dotyczy dwóch czeskich wiosek, które skarżą się, że od kilku lat poziom wody w ich studniach się obniża. Co prawda wody tam nie brakuje, bo mają od 40 lat wodociąg, ale inspirowani przez zielonych i organizacje pozarządowe (wiadomo kto te sponsoruje) niektórzy, nie wiadomo dlaczego właśnie teraz (a może wiadomo), postanowili odkopać zasypane przez siebie przed wielu laty studnie (materiał w filmie). Nie ma też pewności, czy obniżenie poziomu wody jest w jakimkolwiek stopniu spowodowane działaniem kopalni, czy innymi czynnikami? Po prostu lokalni zieloni tak wymyślili, a na zielonych, jak wiadomo nie ma mocnych, zwłaszcza w Unii.
Historie mieszkańców wsi Uhelna i Vaclavice wraz z 17 tysiącami podpisów pod petycją, skierowaną do Parlamentu Europejskiego zapoczątkowały ciąg zdarzeń, których końcem jest polsko-czeska awantura. Jej finał to zakaz wydobycia orzeczony przez Trybunał Sprawiedliwości UE i kary finansowe za kontynuowanie działalności czwartej pod względem wielkości elektrowni w Polsce. Swoją drogą ciekawe kto to podpisywał, bo raczej głosy mieszkańców tych 2 wiosek stanowią nieistotny odsetek w tych 17 tysiącach? I tu znów trzeba wspomnieć o roli zielonych i ich wpływach w Unii. Już wiadomo więc, że Czesi wodę mają, więc nie o nią tak naprawdę chodzi. Więc o co chodzi? Mieszkańcy spornych wiosek już wiedzą, że zostali zmanipulowani i bezczelnie wykorzystani. Naopowiadano im, że zostaną ozłoceni, jeśli uda się złupić bogate polskie przedsiębiorstwo, ale pomysłodawcom od początku chodziło o wywołanie zamieszania w Polsce, a nie o pieniądze dla nich. Zakładam, że nawet oni (pomysłodawcy) nie przewidywali aż takiego sukcesu, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie przypuszczał, że znajdzie się taka skrajnie upolityczniona sędzina bez skrupułów, która nawet nie będzie próbowała stwarzać pozory praworządności.
Władze PGE mimo wątpliwości zarzutów wykazały maksimum dobrej woli i dość poważnie podeszły do tematu, biorąc udział w spotkaniach z czeską stroną, czy budując kosztowny ekran po polskiej stronie granicy, który tak naprawdę nie wiadomo czemu ma służyć, jeśli sprawa z wodą to lipa i zasłona dymna. Czy mieszkańcy wspominanych dwóch wiosek, bo przecież o nich tylko tu chodzi, są zadowoleni z takiego rozstrzygnięcia sporu? Nic bardziej mylnego. Teraz wiedzą, że przeszarżowali i spowodowali nienawiść do siebie po drugiej stronie granicy. Żadnych pieniędzy teraz na pewno nie dostaną, a w polskich punktach gastronomicznych i sklepowych, z których także korzystali pojawiły się tabliczki z napisami "Czechów nie obsługujemy". Potwierdziła się tym samym stara zasada, że chytry dwa razy traci, a Niemcy skutecznie wykorzystali czeską niefrasobliwość, aby udupić ambicje Europy Środkowej. Myślę, że my też moglibyśmy odwinąć się Czechom i zafundować im podobny kłopot, ale to byłoby najgłupsze rozwiązanie, bo Niemcy zapewne tylko na to liczą.
Inne tematy w dziale Gospodarka