
Na jaw wychodzą kolejne nazwiska aktorów i reżyserów, którzy zostali zaszczepieni przeciwko COVID-19 w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Jednym z nich był Wiktor Zborowski, który stwierdził, że cała akcja "wyszła koszmarnie". - WUM wystosował takie zaproszenie do teatru do Kryśki Jandy i teatr to koordynował - powiedział w rozmowie z Polsat News.
A więc nie jest to tak, że celebryci załapali się na szczepienia, gdy przechodzili przypadkowo z tragarzami, jak u Barei. Oni dostali kierunkowe zaproszenia, a akcją zarządzała ta, której Kaczyński i PiS narobili na głowę. Nie wiem, co ma w głowie i na głowie pani Janda, ale trzeba przyznać, że smykałkę do korzystania z tych znienawidzonych reżimowych przywilejów ma wyjątkową, bo to już nie pierwszy raz przecież, wystarczy wspomnieć choćby sute dotacje z Ministerstwa kultury.
Zborowski, pytany o sprawę przez Polsat News, stwierdził, że miała to być "potrzebna i mądra akcja, a wyszło koszmarnie". - Ja nie czułem, że się gdzieś wpycham czy sobie coś załatwiam. (...) WUM wystosował takie zaproszenie do teatru do Kryśki Jandy i teatr to koordynował - powiedział aktor.
Ktoś powinien przyjrzeć się kierownictwu WUM, bo wygląda, że to kolejna instytucja, która wypowiedziała posłuszeństwo swojemu państwu i jego regułom. Jak widać obecne "elity", to mentalna komuna. Szczepienia? „Elyta” zawsze załatwi sobie coś po znajomości, a frajerstwo niech stoi w kolejkach.
P.S.
WYOBRAŹCIE SOBIE TERAZ JAKI BYŁBY JAZGOT, GDYBY POSZŁA FAMA, ŻE POZA KOLEJNOŚCIĄ W PIERWSZEJ TURZE ZASZCZEPIŁ SIĘ JAROSŁAW KACZYŃSKI?
To jest do tych, którzy już próbują bagatelizować skandal i usprawiedliwiać zaradnych celebrytów z PRL-owską mentalnością.
Inne tematy w dziale Rozmaitości