Tak się składa, że Konfederatów uważam za cynicznych graczy, którzy dla własnych kalkulacji nie licząc się z niczym są gotowi poświecić zdrowie i życie innych. Stawiam ich w jednym szeregu politycznym z Lechem Wałęsą, który także pozbawiony jest wszelkich hamulców i najmniejszej przyzwoitości. Dlaczego akurat to porównanie, co wiąże te obydwa przypadki? Mam prawo do takich ocen, bowiem w obu przypadkach zawiodłem się całkowicie. Dziś po wyczynach i zachowaniach Wałęsa, oraz po tym co pokazały dokumenty z jego przeszłości jest mi zwyczajnie po ludzku wstyd (podejrzewam, że wielu jest nas takich), że kiedyś popierałem tego człowieka pomagając mu w drodze do prezydentury. A fe..
Podobnie ma się sprawa z Konfederacją, a w szczególności z Korwinem i jego najbliższym otoczeniem. Otóż mówiąc najprościej, w młodości byłem "korwinistą" i łykałem tą populistyczna papkę, podobnie, jak dzisiaj następni młodzi i naiwni. Głosowałem w kolejnych wyborach na Korwina tłumacząc się z tego zbulwersowanym starszym znajomym w politycznych wywodach. Po którymś razie zaczęło do mnie docierać, że Korwin nie chce żadnych zmian, przynajmniej dla innych, tylko polityka, to jego sposób na wygodne życie i tym chyba należy tlumaczyc jego nieodpowiedzialne zachowania i wypowiedzi w newralgicznych momentach kolejnych kampanii. Na Platformie Obywatelskiej, jak i SLD nigdy się nie zawiodłem, bowiem nigdy nie miałem wątpliwości co do intencji tych formacji, w związku z czym nigdy na nich nie głosowałem.
Brauna szanowałem za jego filmy i jak mi się wydawało niezłomny patriotyzm. Po tym co widzę w Sejmie (jakże łatwiej niektórym funkcjonować w opozycji i grać Rejtanów) pan "Szczęść Boże" to cyniczny, coraz bardziej zapętlony błazen. Po tym co 21 listopada wyprawiali Braun i Korwin (bezmaskowy spacer sprzeciwu), gdzie wyciągnęli na ulice Warszawy swoich zwolenników bez maseczek i w związku z tym, że nie wierzą oni w epidemię, a wręcz sugerują ogólnoświatowy spisek, apeluję, aby członkowie i zwolennicy Konfederacji dobrowolnie zrzekli się prawa do opieki koronawirusowej w razie zakażenia, w które przecież i tak nie wierzą. Zwiększy to znacznie szanse tych, którzy nie negują epidemii i stosują się do odpowiednich zaleceń i obostrzeń. Służba zdrowia i społeczeństwo tylko na tym zyska, a my przekonamy się ile warte są kolejne postulaty Konfederatów i jak są w tym wiarygodni.
Inne tematy w dziale Polityka