"Ciecia osoba w państwie", jak sam o sobie mówi marszałek Grodzki, często nazywany "doktorem kopertę", lub hamulcowym polityki, ma zapewne swój plan uknuty razem z następcą Schetyny, Borysem Budką. Polega on na przeciągnięciu terminu wyborów poza czas kadencji Prezydenta Andrzeja Dudy i wywołanie zamieszania, które pozwoli opozycji zająć miejsce prezydenta bez wyborów. Wydaje się, że to nie ma sensu, i scenariusz po katastrofie smoleńskiej, kiedy to marszałek Komorowski zastąpił na stanowisku Lecha Kaczyńskiego nie może się ziścić, bo jest jednak dopiero "cieci", a nie drugi, ale jednak...
Sędziowie niedługo będą ustalać, że prezydent już nie jest prezydentem, pierwszy prezes już nie jest prezesem i mają politycznego stronnika w osobie marszałka Senatu, więc prawem kaduka tak zwanym naginają interpretacje do swoich życzeń – mówił w rozmowie z red. Katarzyną Gójską w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika mecenas Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu. Prezydent Duda jasno określił w jednym z wywiadów, że mamy do czynienia z puczem sędziów, którzy przestali być sędziami i stali się formacją polityczną, korporacyjną, jak chociażby Iustitia i jej prezes. Będą robić wszystko, żeby w ramach dywersji zaszkodzić dzisiejszemu prawidłowemu funkcjonowaniu organów państwa. Przecież to jest głęboka patologia. - powiedział mec. Andrzejewski.
Prowadząca program red. Katarzyna Gójska zwróciła uwagę, że Ewa Łętowska mówi: „Jak zakończy się kadencja pana prezydenta Andrzeja Dudy, a nie będziemy mieli innego prezydenta, to nie zachodzi żadna z wymienionych w konstytucji przesłanek, dzięki której marszałek Sejmu może zastąpić prezydenta, czyli wejść w rolę prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a skoro nie może tego zrobić marszałek Sejmu i jest w konstytucji zapis, że jeżeli nie może, to może to zrobić marszałek Senatu, czyli trzecia osoba w państwie”. Proste i logiczne? To jest równie logiczne, jak w przypadku wyboru prezesa SN. Po to zgromadzenia przedstawia prezydentowi pięć kandydatur do wyboru, aby wybrał Wróbla, bo wybierając Manowską, według opozycji, złamał konstytucję. Można tylko pozazdrościć takiej błyskotliwości i logiki myślenia doświadczonym znawcom prawa. No bo przecież to nie jest tylko zwykłe, ślepe chciejstwo?
Inne tematy w dziale Polityka