
I oto stał się cud i nastąpiła nagła zmiana narracji od "PiS prze do wyborów", aż do przeciwnego bieguna, czyli "PiS nie zorganizuje wyborów". Jakże muszą czuć się zagubieni w tym momencie zwolennicy opozycji (oczywiście nie piszę o zakłamanych fanatykach, dla których im gorzej, tym lepiej), którym od tygodni wmawiano, że prezes Kaczyński osobiscie się uparł i prze do wyborów wbrew zdrowiu i życiu Polaków, a jedyną zdroworozsądkową opcją jest przełożenie terminu wyborów. Jak im teraz wytłumaczyć, że przełożenie wyborów jest złe, a władza popełnia błąd nie przeprowadzając ich 10 maja?
Jakże wielkie nadzieje wiązano z woltą Gowina i rozpadem większości sejmowej świadczy nagła zmiana opinii opozycyjnych autorytetów w kwestii wyborów. Można zadać sobie pytanie, czy możliwość przejęcia władzy w tak kryzysowym momencie była aż tak upragnioną pokusą, czy chodziło raczej o rozhuśtanie nastrojów, oraz wywołanie anarchii i bezkrólewia? Jeśli tak, to w czyim interesie? Nie skorzystaliby przecież na tym ani rządzący, ani opozycja, a tym bardziej sami Polacy. To świadczy tylko o nastawieniu opozycji, która poza "antypisizmem" nie ma nic konstruktywnego do zaproponowania.
„PiS prze do wyborów mimo epidemii”, „Polityczna batalia o wybory za wszelką cenę” mogliśmy przeczytać na paskach niezawodnego TVNu, który przecież tak dba o rzetelność, jak stwierdziła niedawno jedna pani ambasador. Jeszcze kilka dni temu Aleksander Kwaśniewski zapowiedział, że nie zamierza uczestniczyć w wyborach prezydenckich planowanych na 10 maja. - Jeśli wybory prezydenckie odbędą się 10 maja, mandat prezydenta będzie nosił w sobie koronawirusa – mówił w rozmowie z tygodnikiem „Wprost”. Dzisiaj ten sam TVN pisze na paskach "Władza nie zorganizuje wyborów 10.V.. Niebezpieczny precedens", a Kwaśniewski oburza się na przekładanie wyborów. – Przekładanie terminu wyborów to lekceważenie prawa i konstytucji, jakiego nie mieliśmy w ciągu ostatnich 30 lat – mówi w TOK FM były prezydent. I jak tu teraz pogodzić i wytłumaczyć zdumionym wyborcom tak skrajnie różne poglądy?
Podobny zwrot poglądów o 180 stopni można zaobserwować na łamach Gazety Wyborczej, czy w wypowiedziach polityków opozycji. Po zawarciu porozumienia między Jarosławem Kaczyńskim, a Jarosławem Gowinem, opozycja znów znalazła się w potrzasku. Politycy, którzy gardłowali przeciwko przeprowadzeniu wyborów 10 maja, dziś rozdzierają szaty o to, że… wybory odbędą się później. Można w tym momencie zapytać, jest sens postawy, która czyni ciężki zarzut zarówno z chęci przeprowadzania wyborów, jak i z zamiaru ich przełożenia? Jedynie sensowną odpowiedź daje chyba ten, sławny już od kilkunastu godzin dzięki samemu Gowinowi, rysunek?

Inne tematy w dziale Kultura