The King is dead, long live the King. Brytyjczyk Tyson Fury zwany "Królem Cyganów" przerwał dobrą passę 43 nieprzegranych kolejnych walk i dziś rano czasu polskiego pokonał w walce o tytuł mistrza wagi ciężkiej WBC Amerykanina Deontaya Wildera, który znokautował niedawno Artura Szpilkę. Amerykanin był dwukrotnie liczony i ostatecznie sędzia przerwał pojedynek w 7. rundzie. Dla Deontaya Wildera była to pierwsza porażka w zawodowej karierze. Amerykanin był mistrzem świata ponad 5 lat, od stycznia 2015 roku.Pięściarz z Alabamy aż 10 razy bronił tytułu i przed pojedynkiem rewanżowym z Furym był niepokonany w 43 pojedynkach, a 41 razy zwyciężał przed czasem.
Tyson Fury wrócił na tron mistrzowski w wadze ciężkiej po ponad czterech latach. W listopadzie 2015 roku "Król Cyganów" sensacyjnie zastopował Władimira Kliczkę i sięgnął po pasy WBO, WBA, IBF i IBO w kategorii ciężkiej. Teraz na jego biodrach pojawił się jedyny brakujący tytuł w królewskiej dywizji (pas WBC). Poprzednie spotkanie obu walczących dziś w nocy pięściarzy zakończyło się sensacyjnym remisem.
Za rewanżowy pojedynek Wilder i Fury mieli zagwarantowane po 25 milionów dolarów. Ich honoraria będą jednak zdecydowanie wyższe, gdyż obydwaj otrzymają procent od sprzedaży PPV w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Szef grupy Top Rank, która promuje Brytyjczyka, liczy, że walka wygeneruje sprzedaż pay-per-view na poziomie 2 milionów, dorównując największym starciom w historii światowego boksu.
I teraz nawiązanie do naszego krajowego podwórka i wydarzeń politycznych, które bezpośredni wiążą się z dzisiejszą walką. Całe wydarzenie, łącznie z bogatą ceremonią wstępną można było obejrzeć na bieżąco na TVP Sport. Takiej gratki nie dostąpili kibice w innych krajach, nawet w USA i Wielkiej Brytanii, gdzie za transmisję trzeba dodatkowo zapłacić. I to nie jest wyjątek. Mamy możliwość oglądać na żywo największe walki, jak też inne wydarzenia sportowe. Nie wszyscy muszą lubić Zenka Martyniuka, lub muzykę poważną, czy teatr, nie wszyscy interesują się wędkarstwem, sportem, gotowaniem, czy motoryzacją, ale w obecnej telewizji, jak nigdy wcześniej, jest oferta dla wszystkich. I tylko opozycja i związane z nią środowiska widzą tam tylko i wyłącznie Zenka Martyniuka, oraz jednostronne informacje polityczne, aby tym uderzać w PiS i prezesa Kurskiego, posuwając się nawet do szantażu moralnego z użyciem chorych na nowotwory.
Inne tematy w dziale Sport