
Po oficjalnym wręczeniu Nagród Nobla laureatów czeka we wtorek bankiet noblowski w sztokholmskim ratuszu. Pół kilometra lnianych obrusów, cenna porcelana i najlepsi szefowie kuchni. 65 stołów, ustawionych w Sali Błękitnej sztokholmskiego ratusza, przykrytych zostanie 500 metrami lnianych obrusów i nakrytych cenną, porcelanową zastawą. Tematem tegorocznej dekoracji stołów i sali mają być "interakcje pomiędzy człowiekiem a naturą". Dekoracja stołu dla gości honorowych ma być inspirowana "letnią łąką w pełnym rozkwicie". Niezły odjazd, co?
Program trzygodzinnego bankietu jest ustalony bardzo precyzyjnie i obowiązuje na nim ceremoniał dworski. Możliwości jego naruszenia są wprost nieograniczone. Generalnie nie powinno się robić niczego, czego nie robi król - to on rozpoczyna bankiet i kolejne dania. "Olga Tokarczuk będzie miała wiele okazji, aby porozmawiać z królem o ekologii" - zdradziła Annika Pontikis z Fundacji Noblowskiej. Taka rozmowa, jeżeli do niej dojdzie, może być bardzo interesująca, ponieważ król jest zapalonym myśliwym. Władca Szwecji przewodzi elitarnemu królewskiemu klubowi myśliwskiemu, do którego należą jedynie wpływowi mężczyźni.
Że też wegetariance i zajadłej obrończyni zwierząt nie przeszkadza zasiadać z takimi ludźmi przy jednym stole, czy odbierać od nich nagrody? Czy to nie jest aby hipokryzja? Co innego nawsadzać bogu ducha winnemu Kaczyńskiemu w świetle kamer TVN, czy w wywiadzie dla GW. Gdyby Alfred Nobel widział, jak wydawane są jego pieniądze, to z pewnością przewróciłby się w grobie.
Inne tematy w dziale Kultura