Jak mawiają, najważniejsza jest tradycja. Jaka ona będzie, to już zależy kogo dotyczy.
To ma być już świecka tradycja: spotkanie opłatkowe obywa się w innym dniu niż sesja rady miasta, bez zapraszania duchownych, — napisała „Gazeta Wyborcza”. W swoim tekście powołuje się na słowa przewodniczącej rady miasta Warszawy Ewy Malinowskiej-Grupińskiej (PO).
To zerwanie wieloletniej tradycji. Bardzo zły pomysł. Spotkanie opłatkowe miało swoją rangę. Mam wrażenie, że radni PO znaleźli się pod wpływem mniejszościowej, antychrześcijańskiej grupy - stwierdził warszawski radny PiS Dariusz Figura. Przecież tzw. opłatek odbywał się w czasie przerwy rady. Przychodził na niego ten, kto chciał. Nie możemy godzić się na dyktat mniejszości. Nie widzę powodu, by rezygnować z tej tradycji - dodał.
Zadowolona ze zmiany jest lewicowa radna Agata Diduszko-Zyglewska , prywatnie żona oszusta, który udawał zabitego podczas demonstracji pod Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 , która już rok temu protestowała przeciwko „katolickiemu rytuałowi”. Cieszę się, że przewodnicząca Malinowska-Grupińska przyjęła nasze argumenty sprzed roku, kiedy domagaliśmy się świeckiego charakteru uroczystości. Liczę, że to będzie praktyka. Traktuję to jako sukces osób działających na rzecz świeckiego państwa - podkreślił z kolei radny Marek Szolc (Nowoczesna).
Jak mawiają, mimo zbliżających się Świąt, to sam nóż w kieszeni się otwiera. Oni chcą naprawdę obchodzić Wigilię, ale bez księdza i Kościoła, bo to akurat w tej uroczystości ich razi. To zaskakujące, że przewodnicząca Rady Warszawy chce obedrzeć z elementów religijnych dzielenie się opłatkiem, które samo w sobie nie należy przecież do świeckich zwyczajów. Można założyć, że uroczystość będzie miała charakter, jak na powyższym filmie.
A że na Wigilii będą przedstawiciele Nowoczesnej, to i pasztetu nie powinno zabraknąć, niczym na słynnej "wigilii sejmowej" z 2016 roku. Pytanie, rozdwojenie jaźni, czy pomieszanie z poplątaniem?
Inne tematy w dziale Kultura