
Nowa posłanka Platformy Obywatelskiej Klaudia Jachira rozszerzyła właśnie pojęcie molestowania, można powiedzieć, do granic możliwości, o ile nie śmieszności. Jak mawiają niektórzy, działanie lewactwa sprawi, że za molestowanie będzie wkrótce uznane zatrzymanie na kimś wzroku na moment i zdaje się, że kolejny występ kontrowersyjnej posłanki/celebrytki idzie właśnie w tym kierunku.
Na marginesie pierwszego burzliwego posiedzenia Sejmu w czwartek, zainaugurowano pierwsze spotkanie w ramach Parlamentarnego Zespołu Praw Kobiet. Pod koniec spotkania głos wzięła Klaudia Jachira. - Nigdy w mojej karierze zawodowej nie spotkałam się z tak wielką potrzebą całowania po rękach. To jest naruszanie mojej strefy intymnej - stwierdziła. - To grono jest idealne by poruszyć kwestię całowania rąk w Sejmie - dodała. - To jest dla mnie naruszenie mojej cielesności. Mówi się, że molestowanie zaczyna się, gdy kobieta czuje dyskomfort. Ja go odczuwam - przyznała Jachira. - Realnie mnie to brzydzi. Zróbmy coś z tym, błagam - dodała.
Jak widać, odnalazła właśnie swoje poletko i już wie, czym chce zajmować się w parlamencie. Ekonomia, prawo, czy polityka zagraniczna, to dla niej czarna magia. Ci, którzy wybierając Jachirę liczyli na kabaret w Sejmie, jak widać nie będą zawiedzeni. Pozytywnie do pomysłu posłanki PO odniosły się reprezentantki Lewicy.

A tu jeden z obrzydliwie molestujących przyłapany właśnie na gorącym uczynku. Obślinić rękę swojej dobrodziejki? Czy wypada w ten sposób dziękować za awans? Dzięki nowej posłance unikniemy wkrótce takich widoków.
Inne tematy w dziale Polityka