„Impreza informatyków” jest to jedno z najpopularniejszych zdjęć w historii polskiego internetu, które wykorzystano do powstania setek memów. Te memy od samego początku wyśmiewały stereotyp typowego informatyka oraz kujona. Dlatego pozujący na nim okularnicy przez lata byli kojarzeni z obciachowym nerdyzmem i wielu postronnych obserwatorów odbierało ich jako przegrywów. Jednakże światowa kariera trójki bohaterów tego zdjęcia w branży informatyczno-technologicznej, programistycznej i matematycznej całkowicie temu zaprzeczyła. Kultową już fotkę wykonano latem 1997 roku na letnim obozie naukowym olimpiady matematycznej w Domu Wczasowym „Zgoda” w Zwardoniu. Pozowali do niej jak nie trudno odgadnąć najlepsi uczestnicy owego obozu naukowego, a byli to według kolejności alfabetycznej: Tomasz Czajka, Jan Pelc, Marcin Petrykowski i Piotr Przytycki. Wszyscy oni byli laureatami wielu konkursów matematycznych i informatycznych. Autorem zdjęcia był natomiast ich nauczyciel matematyki Prof. Jerzy Bednarczuk.
Pora zatem przedstawić biogramy czwórki bohaterów tego mema:
Tak więc - Tomasz Czajka (jedyny na zdjęciu bez okularów) swój pierwszy międzynarodowy sukces odniósł w 2004 r., kiedy jako student Uniwersytetu Warszawskiego wygrał w konkursie programistycznym „TopCoder Collegiate Challenge” inkasując za to 50 tysięcy dolarów. Po tym sukcesie Czajka wyjechał robić karierę do Stanów i w latach 2007-2014 pracował jako inżynier oprogramowania w Google, zarabiając tam wielkie pieniądze. Następnie przeszedł do firmy Space X, należącej do Elona Muska, i w lutym 2018 r. miał swój udział w wystrzeleniu w kosmos rakiety Falcon Heavy z kabrioletem Tesla na pokładzie. Czajka dzięki takim osiągnięciom od dobrych kilku lat uchodzi za jednego z największych na świecie ekspertów w dziedzinie algorytmiki. Nie dziwne zatem, że jest jednym z najbardziej znanych polskich informatyków za granicą.
Marcin Petrykowski (na zdjęciu pierwszy z prawej) jest natomiast światowej klasy programistą. Aktualnie pracuje w dziale rozwoju Tieto, która jest międzynarodową firmą wytwarzającą oprogramowanie. Petrykowski w latach 2013-2017 był analitykiem w amerykańskiej firmie Intergraph. Wcześniej pracował jako asystent profesora na Uniwersytecie Wrocławskim i UCBL.
Petrykowski właśnie udzielił dziennikarzom poza kulisowe informacje dotyczące powstania tego zdjęcia, informując ich m.in. że podczas obozu w Zwardoniu kwalifikanci oprócz przygotowywania się do międzynarodowej olimpiady wędrowali też po górach i w tym czasie mocno się ze sobą zżyli. Więc wychodzi na to, że czwórka memowych bohaterów na tym obozie naukowym nie żyła samym wkuwaniem.
Piotr Przytycki (trzeci z lewej) z kolei ma bardzo bogaty dorobek naukowy i m.in. wspólnie z S. Henselem, zidentyfikował w pracy brzeg Gromowa kompleksu krzywych pewnych powierzchni znany jako tzw. przestrzeń Nöbelinga. Później razem z Tadeuszem Januszkiewiczem i Piotrem Nowakiem, prowadził warszawskie seminarium z geometrycznej teorii grup, które w dużym stopniu przyczyniło się do ugruntowania tej ciekawej dziedziny badawczej w ośrodku warszawskim. Przytycki obecnie mieszka w Kanadzie i jest cenionym wykładowcą matematyki i statystki na Uniwersytecie McGill w Montrealu.
Najmniej natomiast wiadomo o czwartym bohaterze fotografii, Janie Pelcu (pozuje pierwszy z lewej). Mnie się udało jedynie dotrzeć do tego, że pochodzi z Lublina. Ale z takim osiągnięciami w olimpiadach matematycznych najprawdopodobniej jest doświadczonym matematykiem... tylko bez tak wybitnych osiągnięć, jak wyżej wymieniona trójka.
Tak to...
Światowa kariera trójki bohaterów memowej „imprezy informatyków” najlepiej pokazuje, żeby nie oceniać ludzi po pozorach, a tym bardziej ze zdjęcia sprzed lat. Bo fakty są takie, że w połowie lat 90-tych wszyscy nastolatkowie tak wyglądali. Po prostu wtedy była moda na sweterki w geometryczne wzorki i za duże okulary. I każdy nastolatek urodzony ok. 1980 roku ma takie zdjęcia w szufladzie. Czasy jednak ludzi zmieniają i dzisiaj: Czajka, Petrykowski oraz Przytycki - są światowcami pełną gębą, z pokaźnymi kwotami na koncie i najmodniejszymi ciuchami w szafie. I pewnie śmieją się ze swych dawnych prześmiewców. Z drugiej strony to dobrze, że dziennikarzom udało się odkryć, jak wielkie sukcesy odnieśli bohaterowie tego kultowego już zdjęcia. Choćby dla obalenia przegrywowego stereotypu nerda i pokazania, że polscy informatycy i matematycy bardzo są cenieni za granicą.
Inne tematy w dziale Rozmaitości