Fakty są takie, iż coraz więcej nastolatków ma obsesję na punkcie gier komputerowych. To pochłania ich do tego stopnia, że coraz bardziej wycofują się ze społeczeństwa. Skupię się zatem na przedstawieniu niektórych oznak obsesji na punkcie grania i udzieleniu porad — jak rodzic (opiekun) powinien sobie radzić z growym nałogiem u dorastającego dziecka.
Trzeba najpierw zdać sobie sprawę, że rozpoznanie oznak obsesji na punkcie gier u nastolatka nie jest tak łatwe, jakby się mogło wydawać i można nieopatrznie przeoczyć jej pierwsze symptomy. Jedno natomiast jest pewne, jego uzależnienie od grania zawsze zaczyna się od niewinnych zabaw, a potem z każdą chwilą coraz bardziej rozrasta.
Pierwszą oznaką growego uzależnienia u nastolatka jest zmiana zachowania — albowiem nastolatek, który ma hopla na punkcie gier, szybko traci cierpliwość do wykonywania normalnych rzeczy. Kiedy zaś zwróci się mu na to uwagę, wpada w gniew, nie myśląc o konsekwencjach swoich czynów. Takie zachowanie wynika z tego, że coraz częściej współczesne gry wymagają agresji w zachowaniu, aby móc przejść na ich wyższy poziom.
Dlatego ważne jest, aby osoba dorosła ograniczała u nastolatka dostęp do agresywnych gier i zastępowała je bardziej pozytywnymi dziedzinami rozrywki takimi jak: chodzenie do kina i teatru, gra szachy, czytanie wartościowych książek lub słuchanie ambitnej muzyki. Nastoletni giermaniak powinien też, spędzać dużo czasu na wolnym powietrzu, uprawiając pływanie, taniec, biegając lub jeżdżąc na rowerze. Albowiem kontakt z naturą jest najlepszym katharsis na bezduszną grę na kompie lub telewizorze.
Krąży wiele debat na temat zgubnego wpływu gier wideo na dzisiejszą młodzież. W realu jednak głównie od rodziców zależy, jak poradzą sobie z temperowaniem u nastolatka potrzeby włączenia jakieś strzelanki czy wyścigowki. W końcu to oni powinni jako pierwsi zaobserwować niepożądane zmiany w zachowaniu swojego dziecka.
Lepiej gdy zrobią to zawczasu, ponieważ dorastająca młodzież po ukończeniu 13 lat w większości nauczona jest sztuki debatowania. Kiedy więc rodzice kwestionują ich manię do growej rozgrywki, mogą na wszelki sposób starać się obalić jej słuszność, i nawet krytykować stosowane metody wychowawcze.
Tej presji ze strony dorastających dzieci ulega wielu rodziców i daje się „podprogowo” przekonać, że nawet 4 godziny przed „ociekającą krwią” grą wideo nie są takie złe. W końcu spędzamy tyle czasu przy komputerze, laptopie czy smartfonie.
Więc trzeba uważać, aby nie paść ofiarą kombinacyjnego nastolatka. Gry komputerowe mogą być całkowicie uzależniające, a jeśli czas spędzony na nich nie będzie dokładnie monitorowany, zużyją wszystko, o co nastolatek dbał. Da się to zauważyć w momencie, gdy spadają jego stopnie w szkole lub zaczyna się rozpadać mu życie towarzyskie.
Wtedy rodzice bez bawienia w żadne sentymenty muszą odciąć swoje nastoletnie dziecko od grania w gry. Gdy zaczekają z tym zbyt długo, mogą napotkać u niego napady złości objawiającej się darciem, płaczem czy demolowaniem rzeczy. Tacy nastoletni gierholicy odcięci od swojego źródła nałogu: popadają w apatię, co przejawia się tym, że przez jakiś czas nie odzywają się lub nic nie jędzą. W skrajnych zaś przypadkach miewają nawet myśli samobójcze. Bo uzależnienie od gier jest tak samo destruktywne, jak od narkotyków czy alkoholu. Dlatego też ojcowie i matki powinni zawczasu uniknąć wciągnięcia swoich dzieci w growy nałóg — dla ich dobra i zachowania własnego spokoju.
Inne tematy w dziale Technologie