andrzej.budzyk andrzej.budzyk
3138
BLOG

Trzy zapomniane wiersze o Warszawie

andrzej.budzyk andrzej.budzyk Kultura Obserwuj notkę 11

WARSZAWO MOJA ŚWIĘTA...

 

Warszawo moja święta, czarna męczennico,

Pełna ran od granatów i grobów na skwerach,

Zryta barykadami na każdej ulicy,

Na których żołnierz polski co nocy umierał.

 

Na rogu Wspólnej wał się podnosił ponury,

Ziemia, piece i wanny, żelastwo ze składów,

I wielki autobus kołami do góry,

Do bezradnego dziwnie podobny owadu.

 

Na rogu Nowogrodzkiej stało smutne działo

I, strzelając do celu, wstrząsalo się dreszczem.

W puste, wybite okna slońce zaglądało

Dziwiąc się że miasto tak się broni jeszcze.

 

Ostrzeliwana Wola, żełosny Mokotów,

Ruiny Świetokrzyskiej, Trębacka i Złota,

Wierzbowa, rozwalona bombą z samolotu,

I bohaterstwem kobiet wsławiona Ochota.

 

W straszliwe ciemne noce płoneły ulice,

Gdy troje dzieci chore głód okrutny budził,

Widać było, jak w naglej ognia błyskawicy

Padały trupy domów, grzebiąc trupy ludzi.

 

Marszałkowska płoneła aż do placu Unii,

Pęd ognia barykady brał jak przeszkody.

Ciche szkielety domów w purpurowej łunie

Paliły się bezbronnie, bo zabrakło wody.

 

Do sypania barykad kamieni za mało.

Gdy serce tak twarde jak płyta betonu

Było w piersiach Warszawy, toby je wyrwała

I rzuciła na szaniec, wierna aż do zgonu.

 

Dzisiaj barykad nie ma. Żałosne kałuże

Rozlały się po dołach, a strome okopy

Strzaskanych płyt asfaltu spietrzyuły się w górze

Zasadzką, zastawioną udr eczonym stopem.

 

Rany domów czerwone krwawią się na śniegu.

Okna, jak ślepe oczy. Próżno świt uderza

W ściany ze zbitych desek w nieżywym szeregu.

Już sprzed Głównego Dworca zniknął grób żołnierza!

 

O, miasto umęczone! Na zawsze spamiętasz

Roje zerwanych drutów, którymi wiatr chwieje

I Łazienki, w żołnierski przemienione cmentarz,

Gdzie Niemcy nie pozwolą chodzić po alejach.

 

Aż raz polski samolot nad tobą zawarczy

I zmartwychstaniesz, depcząc Antychrysta dzieło.

Virtuti Militari będziesz miała w tarczy.

Krzyknierz piersią przebitą: Jeszcze nie zgnęła!

 

Rany twoje owinie bluszcz, bandaż zielony.

Wisła je piaskiem złotym opatrzy i mułem.

Wież twoich zdruzgotane, kalekie korony

Całować będzie w locie biala pierś jaskółek.

Trzy zapomniane wiersze o Warszawie

zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.kwadryga.com/product_info.php/dunin-wasowicz-krzysztof-warszawa-latach-1939-1945-p-751

 

WARSZAWA

 

Ach, tu był dom! Nasz dom. Warszawa.

Nad Wisłą Praga. Trzeci most.

I nagle - czarno-biała zjawa

Złowieszczych liter: Warschau Ost.

 

Na posterunku - żołnierz wraży

Nogi w kamienny wspiera blok.

W jakiejś pobladłej polskiej twarzy

Ściemnia się, chmurzy - gaśnie wzrok.

 

Zamiera w piersi krzyk rozpaczy,

mąci się w oczach cały świat,

Czerwoną pręgą w nim się znaczy

Stóp barbarzyńskich krwawy ślat.

 

W świecący kryształ polskiej wiry

Zbójeckiej pięści bije cios.

Mnoży się zbrodnia, nie ma kary,

Pod puste niebo rośnie stos.

 

Bez cudu, bez piorunów z góry

Do końca będzie nam się szło,

Aż się zachłysnie los ponury,

Aż krwią swych trzewi plunie zło.

 

Aż  straszną zacznie wracać falą

Rozpętanego szału prąd,

Aż się na zbrodni gniazdo zwalą

I noc, i mord, i śmierć - i Sąd!

Trzy zapomniane wiersze o Warszawie

zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.kwadryga.com/product_info.php/marcinkowska-wita-kroniki-generalnej-guberni-opowiadania-kraju-pod-okupacja-niemiecka-p-2473

Kolejny wiersz przeskrybam później. - Niesforne Dziecię Gutenberga.

Ciekawy świata i życzliwy ludziom, ale nie pozbawiony szczypty złośliwości niezbędnej do przeżycia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura