Po spektakularnej porażce kandydatów Nowoczesnej w ramach Koalicji Europejskiej, aktywa tej partii sięgnęły poziom „papierów śmieciowych”, mówiąc językiem giełdowym.
Tym samym partyjka pani Lubnauer stała się trefnym towarem na scenie politycznej.
To zaś determinuje jej dalsze losy; nie tyle tego towarzystwa wzajemnej adoracji, co przyszłości pozostałych przy życiu parlamentarzystów, owego ugrupowania.
Ewentualne rozwiązane partii, i potencjalne przejście do Platformy Obywatelskiej, nie rozwiązuje problemu.
Nowoczesna ma niespłacone długi, a to – dajmy na to – przyszłej, kolejnej koalicji, nie przysporzy splendoru.
Ale gorszą, by nie powiedzieć „hamletowską” sytuację ma PSL.
Być, albo nie być, oto jest pytanie.
Trudno dywagować nad trumną.
Kamyszowców albo wchłonie mało produktywna Koalicja Europejska, albo zdecydują się na krok samodzielny. W ich przypadku nie będzie to raczkowanie, to będzie marsz z kulą nogi.
Stracili zbyt wiele na wsi, by odrobić to będąc w Koalicji Europejskiej. Na razie powiedzmy, że są w sytuacji szachowej. Od nich zależy, czy będzie mat.
A tak naprawdę, szanse na reanimację są znikome. Sami na to zapracowali.
Pozostanie w szeregach przyszłego tworu, na wzór Koalicji Obywatelskiej, t o anihilacja, zaś samodzielny start w wyborach parlamentarnych, to największe ryzyko od lat trzydziestu.
Pozostaje koalicja z PISem.
Tylko, czy dziś PIS jest tym w ogóle zainteresowany ?
Wyniki wyborów „na wsi”, powinny dać wiele do myślenia ludowcom.
Wracając do terminologii giełdowej, aktywa PSL-u, to aktywa wysokiego ryzyka.
Bardzo dużego ryzyka dla rozdających obecnie karty na scenie politycznej.
Inne tematy w dziale Polityka