Niedawno zmarł Wiktor Kubiak - tajemniczy "ojciec chrzestny" Donalda Tuska Nie żyje Wiktor Kubiak - menadżer kilku polskich piosenkarek, a także postać powiązana z komunistycznymi służbami specjalnymi i jeden z inspiratorów powstania Kongresu Liberalno-Demokratycznego, pierwszej partii Tuska.
O śmierci Wiktora Kubiaka poinformowała Edyta Górniak, która właśnie Kubiakowi zawdzięcza swoją karierę muzyczną. Ale przed działalnością w branży rozrywkowej Kubiak zajmował się nieco innymi sprawami. Poseł Unii Polityki Realnej, nieżyjący już Lech Próchno-Wróblewski, który był członkiem tzw. „komisji Ciemniewskiego” (badającej procedury wprowadzenia w życie uchwały lustracyjnej), tak scharakteryzował KLD i Kubiaka: 1990 r. - na 18. piętrze Marriotta mieści się apartament wynajmowany przez Wiktora Kubiaka, służący mu jako biuro firmy Batax.
O Wiktorze Kubiaku było głośno, jako o sponsorze musicalu „Metro”, lansującym skutecznie Edytę Górniak . Ale póki co, apartament Kubiaka był miejscem spotkań liderów Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Czy to oficjalne biuro, czy nieformalnie użyczany przez przyjaciela lokal, mało kto dziś już pamięta. W każdym razie Donald Tusk i Paweł Piskorski czuli się tam jak u siebie w domu. Wiktor Kubiak był w ich otoczeniu kimś szczególnym. Podczas programowej narady twórców KLD w Cetniewie ląduje helikopter z Kubiakiem, który w asyście liderów tej partii pozdrawia głowiących się nad programem liberałów i po odebraniu honorów odlatuje.(…)
Tajemniczość potęguje fakt, że Kubiak to obywatel szwedzki. Absolwent ekonomii i prawa wyjechał tam w 1965 r. „W Szwecji zajmowałem się biznesem. Nigdy nie pracowałem dla innych. Pośredniczyłem, organizowałem kolekcje mody, zajmowałem się transportem” - mówi. Od 1986 r., mając szwedzki paszport, Kubiak robi interesy w PRL. Kubiak to przedstawiciel firmy Batax Ltd. z siedzibą na Bahamach, która zajmowała się bankowością oraz był właścicielem przedsiębiorstwa zagranicznego Batax PZ.
Gdy chodzi o politykę – został honorowym członkiem Kongresu Liberalno-Demokratycznego, z którego nadania został pełnomocnikiem ministra ds. przekształceń własnościowych Janusza Lewandowskiego w sprawie Thomson-Polkolor.
Także „New York Times”, pisząc 12 kwietnia 1992 r. o sponsorze „Metra”, zauważa, że Kubiak finansował KLD. Kubiaka opisywał także Krzysztof Wyszkowski : ” Dzisiaj wydaje mi się, że Tusk bardzo wcześnie zorientował się w roli tajnych służb w „transformacji” PRL w III RP i, co odróżniałoby go od większości ludzi Solidarności, którzy za głównego animatora „transformacji” uważali SB, dostrzegł fundamentalną rolę WSW/WSI. Przypuszczenie to wyprowadzam m.in. z bardzo bliskich stosunków, nawet przyjaźni, jaką nawiązał wówczas z Wiktorem Kubiakiem, wybitnym agentem WSW”.
Kubiak, bliski współpracownik Grzegorza Żemka, znanego jako „mózg” afery FOZZ, w latach 80-tych zajmował się nielegalnym transferem z Zachodu urządzeń elektronicznych objętych zakazem eksportu do krajów komunistycznych.
W tym czasie zwerbowano do biernej współpracy przy odbiorze oficjalnie prywatnych paczek z żywnością, w których ukrywano np. układy scalone, liczną grupę osób, które następnie znalazły się w elicie polityczno-kulturowej III RP. Część z tych ludzi przyczyniła się do sukcesu KLD.
W r. 1989 Kubiak objawił się, jako ktoś zupełnie inny - biznesmen zainteresowany wspieraniem środowisk politycznych. Ofiarowywał swą pomoc np. śp. Michałowi Falzmanowi, działaczowi Solidarności i członkowi redakcji pisma „CDN - Głos Wolnego Robotnika”. Falzman prawdopodobnie wyczuł, z kim ma do czynienia, i odrzucił propozycję.
Tusk, który albo tego nie wyczuł, albo mu to nie przeszkadzało, przyjął pomoc. Za objaw zawarcia kontraktu można zapewne przyjąć moment, w którym „Przegląd Polityczny”, z wydawanego metodami podziemnymi brudzącego palce biuletynu, przeobraził się w eleganckie pismo drukowane na kredowym papierze, a KLD wprowadził się do nowych biur, do których wniesiono nowiutkie czarne meble. Współpraca rozwijała się znakomicie - Tusk organizował spotkania KLD w zajmującym całe piętro biurze Kubiaka w Hotelu Mariott, a Kubiak w fotelu pełnomocnika ministra prywatyzacji.
Firma „Batax”, której WSW używało do operacji na Zachodzie, cieszyła się pełnym zaufaniem Tuska. WSW w owym czasie nie była służbą suwerenną, a tylko oddziałem GRU, czyli sowieckiego wywiadu wojskowego. Do dziś można mieć sporo wątpliwości co do tej Służby. Co wiedzieli agenci WSW/WSI, wiedzieli również Rosjanie.
Trzymanie pieczy nad „młodymi talentami politycznymi”, którzy w rekordowo szybkim tempie znaleźli się w elicie władzy III RP, z pewnością było zadaniem, którego nie zlekceważyli. Kim był Wiktor Kubiak? Jego nazwisko i przegląd najważniejszych z jego aktywności można znaleźć w raporcie z likwidacji WSI.
Firma „Batax”, której Kubiak był właścicielem, odgrywała istotną rolę w działalności komunistycznego wywiadu wojskowego (Zarząd II Sztabu Generalnego).
To właśnie przy użyciu tej firmy wywiad przeprowadzał operacje finansowe, znane jako „Akredytywa” i „Portfolio”. Środki finansowe pochodziły z Central Handlu Zagranicznego. Znamy kulisy kilku takich transakcji, a to dzięki materiałom ze sprawy Żemka (Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego). Z akt wynika, że na mocy decyzji Żemka, działającego jako pełnomocnik oddziału Banku Handlowego w Luksemburgu, firma „Batax” uzyskała kredyt w wysokości 32 mln dol. Grzegorz Żemek pełnił w tej filii banku stanowisko Dyrektora Wydziału Kredytowego.
To nie mój tekst. Znalazłem w sieci i dokonałem korekty.
Inne tematy w dziale Polityka