Celowo czekałem z komentarzem do końca Mistrzostw Europy w „handballu”, bo nie chciałem uchodzić za krytykanta, który uprawia krytykanctwo na przekór „sukcesom”.
Wypowiedz trenera Wenty, po przegranym meczu półfinałowym ,jest dla mnie osobiście , nie do przyjęcia. Obwinianie sędziów z powodu paru pomyłek, jest niedorzecznością. Nikt nam kłód pod nogi nie rzucał. Trener Wenta miał prawo „na gorąco” wygłaszać takie opinie, ale dziennikarze powinni zachować umiar i nie rozpoczynać „tańca czarownic”.
Czy mieliśmy się poczuć lepiej? Czy mieliśmy zostać wyimaginowanymi Mistrzami Europy ? Czy powinniśmy być beatyfikowani za krzywdy, które nam wyrządzono ? Rzekomo ?
Wolne żarty. Nie byliśmy aż tak dobrzy.
Piszę ten tekst, bo w młodości grałem w piłkę ręczną. Nie profesjonalnie, ale w szkole średniej, gdzie zespół w którym grałem, zdobył tytuł Wicemistrza Województwa Śląskiego w rozgrywkach szkół ponadpodstawowych.
Piłka ręczna jest sportem brutalnym w porównaniu z innymi dyscyplinami „sportów halowych”. Nawet hokej na lodzie jest „łagodniejszą” grą.
Problem polega na tym, że my, tak naprawdę, interesujemy się jakąś dyscypliną sportu ( poza piłką nożną ), jak zaczynamy wygrywać.
Interesujemy się, nie rozumiejąc do końca specyfiki tej gry ( nie piszę o fanach tych dyscyplin ).
Ogólnie, to patrzymy na faule z perspektywy piłki nożnej, na której to wszyscy się „znamy”.
Komentatorzy sportowi mają , niestety, też mgliste pojęcie o piłce ręcznej.
Ja nie słyszałem wytłumaczenia telewidzom pojęć „obrona w kole” lub „obrona w strefie”. Nie usłyszałem też wytłumaczenia linii „dziewięciu metrów”. Komentatorzy nie rozróżniali wagi faulu na linii oraz faulu w wyskoku. Nie mieli wreszcie pojęcia o strategii obrony ani też o blokadzie rzutu, myląc ją z nieprzyznanym przewinieniem !
Nieszczęście !
Tak więc, według ogólnie panującej opinii, skrzywdzono nas, mimo ,że byliśmy najlepsi.
Ja jednak myślę, że to czwarte miejsce oddaje siłę naszego „handballu” na dziś.
Tylko to chciałem napisać.
Inne tematy w dziale Sport