Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Pozdrawiam
Zresztą, z tego, co pamiętam, wtedy obraz znikł.
Te najciekawsze trzyma jednak w ręku pewien koleżka w Moskwie...
Lubię jednak historię, lubię się jej przyglądać.
Wielu już nie pamięta tej konkretnej historii - ja tak:
"25 kwietnia 1974 r. Prokuratura Federalna RFN poinformowała, że w Urzędzie Kanclerskim zaaresztowano szpiega NRD-owskiej Stasi Guentera Guillaume'a. Tak skończyła się znakomita kariera kanclerza Willy'ego Brandta. Guillaume przybył w 1956 r. do RFN jako uciekinier z NRD. W rzeczywistości był współpracownikiem Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego (Stasi) i oficerem Narodowej Armii Ludowej NRD. Po przyjeździe do RFN, w 1975 r., Guillaume zapisał się do SPD i prędko zrobił karierę partyjnego funkcjonariusza. W 1970 r., po dokładnym sprawdzeniu przez zachodnioniemieckie służby specjalne, został zatrudniony w Urzędzie Kanclerskim jako referent ds. kontaktów ze związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców. Od 1972 r. jako jeden z trzech osobistych sekretarzy Willy'ego Brandta był odpowiedzialny za kontakty kanclerza z jego partią, w tym za terminarz spotkań i korespondencję. Przez jego ręce przeszło wiele tajnych dokumentów. Niemiecki kontrwywiad wpadł na trop Guillaume'a dość wcześnie, jednak zbieranie dowodów trwało wiele miesięcy. Guillaume przyznał się do szpiegostwa. Podczas aresztowania powiedział: "Jestem kapitanem Narodowej Armii Ludowej. Proszę respektować mój honor oficerski". Kiedy opozycja w Bundestagu zażądała ujawnienia szczegółów sprawy Guillaume'a, kanclerz wziął na siebie całą odpowiedzialność i 6 maja 1974 roku podał się do dymisji. Ujawnione w ubiegłym roku akta wskazują, że Guillaume zbierał kompromitujące informacje o intymnym życiu Brandta, które miały posłużyć Stasi do szantażowania najważniejszego polityka RFN."
Sorry za ten przydługi komentarz, a w zasadzie cytat - chciałem coś napisać o tej dzisiejszej nagonce na JK i akurat to wpadło mi w ręce :)
Pozdrawiam
Ciekawe, czy obecnie służby Bundesrepubliki są mniej wyczulone na kierunku wschodnim, tj. kremlowskim? Czy też może te dawne departamenty zupełnie zlikwidowały, bo wystarcza im całkowicie agentura Polsce?
Pozdrawiam.
Z napisania notki na ten temat zrezygnowałem, ale być może powrócę do tego tematu po wyborach (coś innego wziąłem na tapetę;)
Warto by było również ocenić pod tym kątem (Twój komentarz) sferę gospodarczego zaangażowania w naszym kraju obcego kapitału, w tym również niemieckiego. Jakie branże, jakie sektory, jakiego rodzaju działalność. I popatrzeć przy tym na "prywatyzacje" ostatnich kilku lat.
Dzięki za komentarz, pozdrawiam
- Zdradzisz źródło?:)
"(coś innego wziąłem na tapetę;)"
- tutaj nie pytam, będę zaglądać:)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Merkel - córka Hitlera...?