Czy pamiętacie Państwo Teloka, który dostarczał nam na salonie świetną muzykę, zazwyczaj z jakimś fajnym, inrtygującym tematem przewodnim - dziś gramy na ostro albo poetycko albo gitarowo albo... na wesoło :) - był pod tym względem niewyczerpaną kopalnią pomysłów i potrafił wciągnąć nas do zabawy, choć czasem wcale nie było nam do śmiechu, prawda?
Pisał też świetne notki polityczne, po których lekturze nie było żadnych wątpliwości, jakie są najważniejsze zasady, które powinny nami kierować - wszystko jedno, czy w polityce, czy na salonie, czy, tak po prostu - w życiu...
Teloka nie ma już z nami na salonie - ale niech nie myśli, że o nim zapomnieliśmy!
Jutro 1 maja - dzień wolny od pracy. Nie wiem Teloku, gdzie jesteś i co teraz robisz - ale dedykuję Ci ten utwór, abyś jutro, leżąc sobie gdzieś na trawce, a może nad wodą lub wręcz przeciwnie, wysoko w górach - pomyślał choć przez chwilę o swoich znajomych z salonu... i coś tam sobie miłego zanucił :)
Inne tematy w dziale Rozmaitości