Kolejne informacje udzielone przez portal https://zyciestolicy.com.pl/ nt. KGS czy Elewarru wzbudzają coraz większą trwogę. Co się dzieje w tych spółkach zarządzanych przez ludzi Kojarzonych z Arturem Balaszem i PSLem.
Układ, a nawet bardziej dosadne określenia, usłyszeliśmy, gdy pytaliśmy o KGS Elewarr. Faktem jest że, wiele osób przeciera oczy ze zdumienia, gdy widzi co dzieje się w spółce - czytamy w artykule o stoisławskim układzie w KGS Elewarr.
W KGSie obowiązuje propaganda sukcesu. „Zero-plus” usłyszeliśmy o wyniku finansowym Elewarru. To science-fiction. Ale czego innego się spodziewać? Wkrótce zarządy KGS, Elewarru i innych spółek Grupy powinny przedstawić plany rzeczowo-finansowe na rok 2024/25.
Jak dowiedzieliśmy się departament controllingu KGS ma przygotować plan rzeczowo-finansowy i ten sam departament będzie akceptował oraz zatwierdzał plan dla Elewarru. Raczej nie dowiemy się o przyszłych stratach finansowych KGS w roku 2024/25 (prawdopodobnie 600 mln zł, o czym pisaliśmy w https://zyciestolicy.com.pl/73417-krajowa-grupa-spozywcza-widmo-strat/). Możemy się też spodziewać kontynuacji groteski w postaci 3-letnich prognoz skupu i cen zbóż w przypadku Elewarru, gdy spółka nie jest w stanie przewidzieć co będzie za kilka miesięcy.
Wyniki finanowe spółek są złe, ale za to prezesi uzyskują znaczne wynagrodzenia:
Elewarr jest w złej sytuacji ok. 25-30 mln zł straty w bieżącym roku obrotowym i to po uzyskaniu środków z KPO (ok. 13 mln zł) oraz sprzedaży KGSowi – Zamojskich Zakładów Zbożowych (ok. 5 mln zł). Wprawdzie faktyczne decyzje w tych sprawach zapadły przed 1 maja br. czyli zanim Jacek Łukaszewicz został prezesem Elewarru, ale jest ich beneficjentem. Dzięki temu strata będzie niższa od pierwotnie przez nas szacowanej.
Przy takich wynikach należałoby oczekiwać jednak jakiegoś wysiłku ze strony zarządzających. Tymczasem jak donoszą nasi informatorzy w KGS przyznano mu maksymalne wynagrodzenie dla spółek tego typu czyli 8-krotność średniego wynagrodzenia (podstawą jest wskaźnik z 2016 roku). Ponadto może liczyć na mieszkanie służbowe (opłacone przez Spółkę), samochód służbowy bez limitu itd. Jeżeli informacja ta znajduje pokrycie w faktach (a jesteśmy o tym raczej przekonani), to jest to całkiem wysokie wynagrodzenie jak dla spółki o takiej kondycji. Pan Prezes ponadto często jeździ w delegacje do … Stoisławia, gdzie uprzednio był dyrektorem ds. skupu surowców w tamtejszym PZZ (młynie).
Ale wynagrodzenia obecnego prezesa Elewarru, skoro jest domniemanie iż wybór i warunki finansowe nastąpiły po znajomości?
Umowę z panem prezesem podpisała rada nadzorcza Spółki, na czele której stoi Piotr Kocięcki – uwaga – dyrektor finansowy i prokurent PZZ Stoisław czyli kolega Łukaszewicza. Czy tak korzystne warunki umowne podpisano ze względu na osobistą znajomość?
Nie możemy tego wykluczyć, wszak rada nadzorcza Elewarru już wcześniej podejmowała decyzje, które mogą budzić takie kojarzenia. Powołana za czasów PIS w lipcu 2023 roku oddelegowała do zarządu Elewarru jednego ze swoich członków Mariusza Obszyńskiego (i pełnomocnika w KGS), który także pobierał wynagrodzenie zarządcze. Choć umowa spółki, doktryna i orzecznictwo ograniczają takie oddelegowanie do 3 miesięcy, jednak rada przedłużyła ten okres aż do 9 miesięcy. https://zyciestolicy.com.pl/dlaczego-kgs-doprowadza-elewarr-do-upadku/
Co warto podkreślić, to właśnie ta rada nadzorcza, współodpowiedzialna za trudną sytuację spółki przeprowadziła postępowanie konkursowe na prezesa, w wyniku którego wybrała – swojego „kolegę” ze Stoisławia. Jak wyglądała procedura kwalifikacyjna opisał były prezes dr Daniel Alain Korona cyt. nie padły żadne pytania odnośnie sposobu zwiększenia przychodów, zmniejszenia kosztów, zwiększenia rentowności, dywersyfikacji ryzyka, zwiększenia lub zmiany asortymentu towarowego, itd. Słowem nie rozmawiano jak uzdrowić sytuację finansową Spółki, wyciągnąć z obecnych tarapatów finansowych.( https://zyciestolicy.com.pl/72990-na-rozmowie-kwalifikacyjnej/).
O tym jak Łukaszewicz zanim został prezesem Elewarru zarządzał ZZZ, pisaliśmy już wcześniej. Niezgodnie z ustawą o rachunkowości nie podpisał sprawozdania finansowego za 2022/23. Ponadto, gdy był prezesem ZZZ, w wyniku umowy doszło do zaskakujących transakcji. Skup prowadził PZZ Stoisław przy wykorzystywaniu infrastruktury Zamojskich Zakładów Zbożowych, czyli de facto skup prowadził ZZZ, za towar płacił PZZ Stoisław, który następnie odsprzedawał ZZZ za cenę wyższą (nawet o ponad 200 zł/t), gdyż tenże potrzebował pszenicy konsumpcyjnej na cele produkcyjne (mąkę), https://zyciestolicy.com.pl/goraco-wokol-prezesa-spolki-elewarr-2/
Wracając do decyzji podjętych w Elewarrze, powinny były one zostać zakwestionowane przez Krajową Grupę Spożywczą, ale na czele departamentu nadzoru właścicielskiego i obsługi spółek stoi dyrektor Rafał Małecki, który tak się dziwnie składa jest przewodniczącym rady nadzorczej (zgadnijcie gdzie) … w PZZ Stoisław.
Zarządzania Spółką i podejście prezesa delikatnie mówiąc budzą wątpliwości:
Skup w Elewarrze w tym roku był mierny, ale czemu się dziwić skoro ceny były poniżej oczekiwań. https://zyciestolicy.com.pl/73623-slaby-skup-rzepaku-w-elewarrze/. Od początku skupu jak dowiedzieliśmy się, odbyły się dwa może trzy zebrania zarządu z dyrektorami.
Kierownictwo Spółki podejmuje niezrozumiałe decyzje. Wiadomo że w porach deszczowych rolnicy zazwyczaj nie przywożą zbóż, a jednak magazyny spółki były otwarte. Koszt weekendowy to według szacunków ok. 30 tys. złotych na magazyn, a efekty żadne. Czy nie byłoby korzystniej nie otwierać w porach deszczowych magazynów i nieco podnieść ceny skupowe?
Formalnie Elewarr jest częścią segmentu zbożowo-młynarskiego Krajowej Grupy Spożywczej. Powołano nawet specjalną strukturę – Biuro Dyrektora Wykonawczego Segmentu Zbożowo-Młynarskiego, które jakby nadzoruje ten segment. Zastępcą dyrektora jest Jacek Zglinicki, który jest także dyrektorem ds technicznych … zgadnijcie gdzie – oczywiście w Przedsiębiorstwie Zbożowo-Młynarskim „PZZ” Stoisław.
A zatem zarządzanie, nadzór w spółce, nadzór nad spółką znalazł się w rękach PZZ Stoisław.
W Elewarrze nie liczy się już spółka, dział obrotu, księgowość, pracownicy, rolnicy, a jedynie decyzje Krajowej Grupy Spożywczej i jej prezesa Marka Zagórskiego. Czy ktokolwiek w tej sytuacji się jeszcze dziwi, że Elewarr spóźnił się ze strategią podatkową o ponad miesiąc, choć miał quasi gotowy wzorzec przygotowany jeszcze za czasów prezesa Korony (wystarczyło zmienić datę i kilka liczb)? https://zyciestolicy.com.pl/elewarr-spoznil-sie-ze-strategia-podatkowa/
Okazuje się, ze to nie koniec niespodzianek. A jaki pomysł na trudną sytuacją finansową Elewarru ma obecny prezes. Słyszymy, że planuje restrukturyzację, czyli zwolnienia pracownicze. To najłatwiej. Najwyraźniej jeszcze nie zorientował się, że Spółka pracuje już w wielu miejscach na minimach kadrowych, a na poznanie specyfiki pracy, nowy pracownik potrzebuję co najmniej roku. A przypomnijmy, że Elewarr jest głównym przechowawcą rezerw państwowych zbóż. Co zrobi Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych jeżeli w wyniku nieprzemyślanych decyzji kadrowych nastąpi zagrożenie tych rezerw? Czy przypadkiem nie zerwie umowy?
Okazuje się, że rozważane jest przeniesienie siedziby Elewarru do Malborka. Jak informuje w kolejnym artykule https://zyciestolicy.com.pl/przeniesienie-siedziby-elewarru-do-malborka/: dla prezesa Elewarru Jacka Łukaszewicza, oznaczałoby to przeniesienie się bliżej Stoisławia, swojej macierzystej firmy i miejsca zamieszkania. Dla prezesa Krajowej Grupy Spożywczej Marka Zagórskiego (lub innego) byłby to sposób na wkupienie się wiceministrowi aktywów państwowych nadzorującego m.in. KGS, który pochodzi właśnie z okręgu elbląskiego. A w ramach przeniesienia obietnica miejsc pracy – lokalnie.
A zatem by przypodobać się jakiemuś decydentowi, są gotowi dołować spółkę do końca.
Na razie w KGS i Elewarrze nic nie ulega zmianie. Wciąż rządzą środowiska związane z prezesem Markiem Zagórskim (przypomnijmy był ministrem ds. cyfryzacji za rządów PIS, bezpośrednio odpowiedzialny za przekazanie danych PESEL Poczcie Polskiej w ramach tzw. wyborów kopertowych), i uzupełnione o kilku nominatów z PSL.
Dlaczego Ministerstwo Aktywów Państwowych nie reaguje na oczywiste nieprawidłowości, potencjalne konflikty interesów i wątpliwe decyzje? Metoda chowania głowy w piasek nigdy nie przynosiła pozytywnego skutku - pyta Życie Stolicy
Andrzej Karski
Inne tematy w dziale Polityka