an24 an24
1477
BLOG

Ameryka idzie na wojnę? Liczą się tylko ich interesy Ameryki.

an24 an24 USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Uroczyste zaprzysiężenie Prezydenta Donalda Trumpa już za nami. Mogliśmy oglądać jak Pax Americana przeżywała zaprzysiężenie głowy państwa upadającego Imperium. Jakby to od niego zależało, czy się jutro jeszcze obudzimy. Nie ważne co zrobi Ameryka i Donald Trump, ważniejsze co zrobi Polska i jej elity. Ważne jakich wyborów dokonamy, czy nadal będziemy zachowywali się w polityce międzynarodowej i wewnętrznej – serwilistyczne, a wręcz wasalne postawy i gloryfikowali, konkretne osoby, posiadające taką osobowość. Czy jednak takie postawy nie będą wskazywane na tzw. liderów - nie będą wzorem, a więc odejście od negatywnej selekcji?

Ważne dla nas jest to, czy Państwo pozwoli Uczelniom, której powierzyło rolę depozytariuszy na właściwe przygotowanie elit (obecnym zostaje uniwersytet samokształcenia). To państwo ma taki instrument jak podstawa programowa np. z takiej historii, wiedzy o państwie czy religii (zasadach moralnych postępowania ciała i duszy, która jest jednością - w cale nie jest powiedziane, że księża w przyszłości będą uczyli w szkoła religii i o takiej treści – wystarczy zmienić podstawę programową). Jest to pod całkowitą kontrolą państwa, zwłaszcza, że państwo nie widzi potrzeby dofinansowania szkól społecznych i wyznaniowych na takich samych zasadach, jak szkoły i system publiczny. To państwo w podstawie decyduje, czy wypełni umysły uczniów i studentów – śmieciami i wiedzą zbędną, nieprzydatną w życiu codziennym – czy będzie kształtować dalej postawy serwilistyczne – czyli czy będzie produkowało ZASÓB czy będzie chciało, aby to ich wizja świata okazała się najlepszą drogą i wtedy będziemy mieli w podstawie programowej – sprawy i kwestie ważne i poważne, dbające o samorealizację osoby.

Uczelnie (publiczne i prywatne) pilnują odpowiedniej narracji i przekazywanej wiedzy, a w związku z tym kształtowania właściwej lub ułomnej postawy, które wpływają na samorealizację, która przekłada się na naszą codzienność i podejmowane decyzje w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym. Antykwariusze nie są żadnymi depozytariuszami, jest to herezja, są wyłącznie narzędziem państwa (nawet jak są prywatne). W państwach poważnych, posiadających doktrynę polityczną i swoją wizję rozwoju świata – pisze, mówi się, naucza i myśli o sprawach ważnych i poważnych. Dzieła takiego ks. Wawrzyńca Goślickiego byłyby w podstawie programowej. 

W krajach które nie chcą mieć swojej doktryny i wizji świata – zmiana narracji, która jest w depozycie Uczelni, które kształcą elity – może nastąpić tylko wtedy, jak następuje zmiana sojuszy geopolitycznych. Dziś jest to Pax Americana, więc narracja jest taka, jak jest. Inna nie będzie. Publikacje są – ale w śladowych nakładach i nie są tanie. Ważne, czy nasze elity dojrzały do tego, aby stworzyć realną doktrynę polityczną i dążyć, aby to nasza wizja rozwoju cywilizacji wygrała.

Przyglądając się uroczystościom objęcia szefa Rządu Światowego przez Prezydenta Donalda Trumpa, które zaczęły się od modlitwy i zakończyły modlitwą o błogosławieństwo dla Prezydenta i Ameryki. Jakoś nie było widać rzucającego się pod koła obrońców demokracji i świeckości państwa. Jakoś lewackie organizacje nie krzyczą, że rodzi się nam religijne państwo itd. Przedstawiciele środowisk lewackich w polskich mediach, nie wyrywali sobie z tego powodu włosów z własnych głów. Nie było słychać obelg, wyzwisk z tym związanych, a przecież Partia Demokratyczna w Stanach Zjednoczonych, to lewica.

Miejmy nadzieję, że i w Rzeczypospolitej Polskiej, wrócimy do pięknych tradycji, gdzie obrady Sejmu i Senatu (także rad i Sejmików) rozpoczną się od modlitwy, gdzie inauguracji objęcia Urzędu Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej (nawet jak jest nie wierzący w Pana Boga) będzie rozpoczynała się modlitwą Prymasa Polski (w inaugurację rozpoczął modlitwę kardynał kościoła katolickiego – Timothy Dolan) i zakończy błogosławieństwem dla Prezydenta, Państwa i obywateli – bez względu na to, czy to się komu podoba, czy nie.

Inauguracyjne wystąpienie korzystne dla Polski - która posiada swoje poważne atuty. Znajduje się na skrzyżowaniu szlaków: północ – południe i wschód – zachód. Wiemy na czym faktycznie stoimy. Jeżeli nasze elity, chcą przejść do historii, jako mężowie stanu, a nie Ci, którym lepiej brać się kury szczać prowadzać, niż za politykę się brać (mimo, że z niej się wygodnie żyje i zaspakaja niekiedy swoją pychę). Ma też minusy, jak mamy schematycznie sformalizowane elity, które nie chcą się z tego wyrwać. Przypomnę tylko, że po Brexicie nikt nie jeździłby po świecie i zapraszał wojska amerykańskie (cudze – zamiast głośno domagać pieniędzy w Polskie Siły Zbrojne, Polskie Dywizje i Brygady), tylko czekałby na ruch amerykanów – czyli czekał spokojnie na ofertę (a tak będzie musiał kupić za spora kasę starocie z magazynu). Bo oczywistą – oczywistością jest dla każdego politologa, że taka oferta musiałaby zostać złożona. Jest oczywistą – oczywistością, że Stany Zjednoczone przejdą na dwustronne umowy, pozostali za swoje bezpieczeństwo będą musieli płacić. Ten Locke w wydaniu brytyjskim przyjmie tzw. twardy Brexit, a więc odrzuci swobodnego przepływu kapitału, towarów, osób i usług. Wysyła jasny sygnał, będzie dążył aby Londyn pozostał światową stolicą finansową, co jest mało realistyczne. Ludzie handlu, jakimi są Brytyjczycy będą się „targować” i też jasno mówią, że liczy się interes JKM, więc panie Normanie Davies – pouczaj pan o historii własną Królową, a pana opinie na temat Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, mało kogo w tym kraju obchodzą. Najpierw pan przekonaj JKM, że katolik może być w Wielkiej Brytanii - Premier. Szturchanie Premiera Jarosława Kaczyńskiego – wiernym do końca Królowej – Piłsudskim – wrażenia nie robi. Nie jest tak naiwny jak Beck, który wierzył, że ten Lock pozwoli jemu, w razie co dotrzeć do Londynu. Kto jak, kto, ale Prezes Jarosław Kaczyński ma na tyle odwagi cywilnej, w przeciwieństwie do „elit” sanacyjnych i demokracji liberalnej, która uosabiał Stanisław Mikołajczyk, że nie zostawi własnego kraju na pastwę – nie potraktuje przedmiotowo osób tu żyjących.

Wie, że połączenie manier i dobrych obyczajów nazywamy kulturą osobistą. Dochodzi do tego odwaga cywilna i konwenanse. Dla Prezesa Jarosława Kaczyńskiego – nie będzie problemem „zachowanie się jak trzeba”, również wtedy, jak przejrzy, w co wkręcają Go najbliżsi współpracownicy w sprawie tzw. katastrofy smoleńskiej.

Nie przypominam sobie takiego Prezydenta Stanów Zjednoczonych, który już w inauguracyjnym wystąpieniu odwołałby się do nacjonalizmu. Donald Trump powiedział: „Nasi ludzie nie będą na zasiłku, będą chodzili do pracy po to, żeby odbudować naszą ojczyznę przy pomocy amerykańskich rąk i amerykańskich sił roboczych. Będziemy stosowali dwie zasady: kupuj to, co amerykańskie i zatrudniaj amerykanów”. Podkreślanie, że liczy się tylko Ameryka, Ameryka i jej interesy.

Taka będzie Prezydentura Donalda Trumpa – biznesu krótkoterminowego. Prezydent powiedział: „Będziemy przyjaźni i pełni dobrej woli do innych krajów na świecie, ale nasz interes jest na pierwszym miejscu. Chcemy być przykładem dla innych, żeby mogli iść naszą drogą. Stworzymy nowe sojusze. Zjednoczymy świat przeciwko radykalnemu islamskiemu terroryzmowi, który całkowicie zostanie przez nas wypleniony z powierzchni ziemi”.

Uniwersytet Harvard jasno mówi, że się nie podzieli pieniędzmi ze światowego handlu i emisji pieniądza i nigdy tego nie zrobi. Wskazuje na instrumentalne traktowanie sojuszy. Używa do tego narracji uzasadniającej swoje działania w stylu Locke i Smitha, „Przez wiele dekad przemysł zagraniczny był dominujący, a nie nasz. Finansowaliśmy armie innych krajów, a nie naszą. Broniliśmy granic innych krajów, a nie własnych. Wydaliśmy biliony dolarów za oceany, a infrastruktura Stanów Zjednoczonych zapadła się i jest w stanie rozkładu. Sprawiliśmy, że inne kraje są bogate, a dobrobyt naszego kraju malał przez lata. Fabryki były zamykane, biznes emigrował za granicę, dobrobyt naszej klasy średniej został podarty, bo został przeniesiony na cały świat”.

Lock mówi, chcecie abyśmy was bronili płaćcie, inaczej zwijamy cały majdan z Europy i zostawiamy was na pastwę Kanta wypełnionego Lutrem, na którego w każdej chwili można nałożyć „nowy rasizm”. Niech on was broni. Locke w wydaniu republikanizmu amerykańskiego wystawi rachunki do zapłaty, za lata pokoju. Ameryka może zawszeć nowe sojusze, które będą w ich interesie.

Zapowiada także nałożenie ceł: „Musimy chronić nasze granice przed krajami, które kradną produkty, miejsca pracy i zamykają nasze fabryki. To doprowadzi do dobrobytu”. Przywoła do porządku w celu ratowania z Imperium, tego co się da najwięcej – każdego. Chcecie handlować w Ameryce, otwierajcie tam fabryki, a jak nie płaćcie 35% cła.

Tak jak kiedyś ten „miłujący wolność” Locke i „wolny rynek” Smith, którzy są w zasadach ideowych Imperium Stanów Zjednoczonych uzasadniali podbój, rabunek i kolonizację, a po drugiej wojnie światowej Stany Zjednoczone, których największym towarem eksportowym – Uniwersytetu Harvard – jest w celu budowania Imperium – demokracja. Teraz pod hasłem wojny z terroryzmem islamskim wchodzimy w końcowy etap wojny Locka z Konfucjanizmem. Ten Locke w tej wojnie nie zawaha się poświęcić wiele krwi z ciał: „Nie zapominajmy starego powiedzenia, że bez względu na kolor skóry, krwawimy tą samą krwią patriotów. Wszyscy cieszymy się tą samą wolnością i chylimy czoła przed flagą USA”.

Tak jak przy Brexicie ten Lock powiedział, że nie podporządkuje się Kantowi wypełnionym Lutrem, tak ten Locke w wydaniu republikanizmu amerykańskiego, będzie walczył z Konfucjanizmem, ponieważ musiałby „zamknąć” wszystkie swoje uczelnie. Tyle by były warte.

Nie widzę powodów, aby Goślicki (o ile do niego wrócimy porzucając wybrakowane i narzucone towary) podporządkował się Locke (zwłaszcza że ten namiętnie Go studiował) czy Kantowi wypełnionemu Lutrem czy samodzierżawiu wypełnionemu prawosławiem. Konfucjanizm tego od Goślickiego nie oczekuje, wręcz chce aby na Goslicki zbudowano Miedzymorze, jako przeciwwagi dla Mitteleuropa, które jest pałką tego Locka w wydaniu republikanizmu amerykańskiego czy samodzierżawiu wypełnionym prawosławiem.

Wystąpienie Donalda Trumpa było odpowiedzią, na wystąpienie Prezydent Chin Xi Jinping, który stwierdził, że nikt nie wyjdzie zwycięsko z wojny handlowej, jeśli świat odrzuci globalizację i zdecyduje się na blokowanie międzynarodowej wymiany handlowej. Globalizację nazwał puszką Pandory, która jednak nie jest powodem ogólnoświatowych problemów. Wskazał światowy kryzys finansowy, jego zdaniem, spowodowany nadmierną pogonią za zyskiem, a nie globalizacją. Stwierdził, że Chiny nie zdewaluują juana i nie zaczną wojny handlowej, popierają handel oparty na transparentnych porozumieniach w myśl zasady win-win. Pozostawią swoje drzwi szeroko otwarte i nie zamkną ich. Zaznaczył, że próby zatrzymania międzynarodowego przepływu kapitału, dóbr oraz ludzi nie powiodą się, ponieważ są sprzeczne „z historycznym trendem"

Jest to też odpowiedź na odrzucenie przez Chiny – testu dyplomacji amerykańskiej w wydaniu Locka – czy poświęcenie Tajwanu – w stwierdzeniu, że USA jest wstanie odejść od obowiązującej od 1979 roku zasady „Jednych Chin”, w zamian za nieszkodzenie interesom gospodarczym Stanów Zjednoczonych. Odpowiedź Pekinu w osobie rzecznika prasowego ministerstwa spraw zagranicznych był błyskawiczna: „Na świecie istnieją tylko jedne Chiny, Tajwan jest nieodłączną częścią terytorium chińskiego. Rząd ChRL jest jedyną legalną władzą reprezentującą Chiny, stwierdzając, że zasada Jednych Chin, nie podlega negocjacjom”. Pekin mówi, nie wycofamy się z inicjatywy „Jeden pan. Jedna droga”.

Jak wiemy są trzy sposoby skuteczne redukcji długu: rewolucja, wojna i nowy wielki kryzys finansowo-gospodarczy.

Tak więc w najbliższym czasie trzeba oczekiwać spotkania Prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji, Rosji i Chin, także Chin i Polski (z dużą walizką dolarów położoną na stole) oraz Polski i Rosji.

Zanim jednak do tego dojdzie, Chiny zapewne będą chciały (zrobiłbym tak na ich miejscu) zrobić test (przywrócić jasność umysłu polskim elitom) i w pewnym momencie przestaną kupować obligacje i zobaczymy, jak wówczas zachowa się Londyn, który kontroluje stopę polskich obligacji. Czy zachowa się jak trzeba, czy nasze obligacje poszybują na 6%? 

Wiele w rękach polskich elit. Niech stworzą fundamenty do wychowania estetycznego, czyli wychowania przez i dla sztuki, dla ojczyzny, dla kościoła (nie zatracenia dusz ludzkich). Odrzućmy, iż wychowanek jest uważany za rzecz do napełnienia czymkolwiek. Nie jest on istotą do ćwiczenia (szkolenia, testowania, doświadczeń), lecz jest osobą, którą należy w nim wzbudzić. Wartość dobra wspólnego za podstawę życia społecznego, ale jednocześnie podkreśla, że nie może ono naruszać dobra człowieka jako osoby.

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka