Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
4051
BLOG

Plagiaty Elizy Michalik

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Polityka Obserwuj notkę 23
Internauta podpisujący się "reszta z bani" zwrócił ostatnio uwagę na podobieństwa między wpisem "PP, czyli kuźnia totalitaryzmu" na blogu pani Elizy Michalik, a kilkoma tekstami z internetu, a później na inny tekst pani Michalik, zastanawiająco podobny do tekstów pana Zielińskiego. Mimo że miałem okazję panią Elizę poznać i wyniosłem z tegoż spotkania raczej pozytywne wrażenie, będę musiał swoja opinię zrewidować. Głównie dlatego iż zniesmaczyła mnie Jej reakcja na komentarze w sprawie tego domniemanego plagiatu. Usuwanie niepochlebnych opinii traci hipokryzją u publicystki która pisze.

fragment wpisu z bloga pani Michalik "Krytykujmy się!"

„Newsweek” napisał tekst, nie za mądry. I co z tego? Miał prawo. Wolność słowa właśnie na tym polega, że dopuszcza wypowiedzi mądre i durne , opinie wartościowe i pomyje. Kiedy różni mądrale zaczną, jak to robił wczoraj Putra, przekonywać nas, że niektóre opinie są „szkodliwe” , a inne nie - a o tym która jest która powinni decydować politycy - to w Polsce naprawdę będzie źle się dziać.

Kto ma decydować o wartości cudzych opinii, dziennikarze tacy jak pani Michalik? Komentarze w sprawie plagiatu nie naruszały zasad net-etykiety, jedynie dobre samopoczucie EM co skomentowała ładnie Kataryna:

Jeszcze zabawniejsze jak o masową krytykę apeluje ktoś kto nie umie sobie z nią poradzić na własnym blogu

Jestem zwolennikiem teorii, że o wartości bloga najlepiej świadczy "feedback", czyli odzew ze strony internautów, należy go więc szanować. Opinia pani Michalik, której zdarzało się już wcześniej "czyścić" swojego bloga, że jest to jedynie jej prywatny plac zabaw, kłóci się z wizją blogosfery jako miejsca wymiany poglądów i dyskusji. Ale przejdźmy do meritum sprawy.

Wikipedia
  1. U pani EM mamy niemalże w całości przepisany fragment definicji "politycznej poprawności" z Wikipedi.
  2. Pani EM nie tłumaczy się z tego, przynajmniej ja na takowe wyjaśnienie nie trafiłem.
  3. Nie można tego traktować jako 100% dowodu, gdyż wszyscy znamy otwartą formułę Wikipedi, lecz zerknijmy na to w świetle....
...okólnika

  1. Pani EM tłumaczy się jednak iż zacytowała okólnik ze strony http://pcwatch.blogspot.com.
  2. Jednak cytuje tylko fragmenty przetłumaczone przez Janusza Bartyzela...
  3. ...ponoć nawet z jakimś charakterystycznym błędem(wdg jednego z internautów).
  4. Pamiętać trzeba również o...

...sztuce "Biedermann i podpalacze"...

  1. ...której recenzję(?) napisał prof. Surdykowski.
  2. EM powołuje się na tą sztukę w puencie tekstu.
  3. Tłumaczenie że też tą sztukę oglądała, jakoś do mnie nie przemawia skoro posługuje się słowami Profesora a nie własnymi.
Jest również kwestia tekstu o paliwach, ale o tym poniżej.

Zacytuję tu jeszcze najciekawszy komentarz(fragment) do sprawy, autorstwa internauty "skromnego"

[...]

Proszę mi wierzyć, w czasie mojej pracy na uczelni widziałem dziesiątki plagiatów, a tekst pani Elizy, w porównaniu z tekstem prof. Jacka Bartyzela, jest ewidentnym przykładem plagiatu polegającego na drobnym przeredagowaniu oryginału. Te teksty wykazują tak silną korelację, że najprawdpodobniej nawet automatyczny system do wyszukiwania plagiatów by to wychwycił!

[...]

Moim skromnym znaniem, osoba, która krytykuje innych, wytyka im błędy, głupotę, nieuczciwość, nieetyczne postępowanie itp. powinna wykazywać się nieskazitelną opinią. Pani wybaczy, ale wobec agresywnych odpowiedzi pani Elizy, która zaprzecza wszystkiemu, nie mogę pozostać bierny. Dlatego, tak samo jak dzwonię na policję gdy widzę złodzieja kradnącego samochód, tak samo nie pozostawię tej sprawy tylko na tym forum.

[...]

Poniżej dokumentacja sprawy, wnioski jak zwykle wyciągnijcie sami.

Wszystkich internautów którzy odkryli nie wymienione tutaj plagiaty pani Elizy Michalik proszę o wklejanie spornych fragmentów tekstu i linków do nich jako komentarzy, bądź mailowanie do mnie na adres: gniewomir85@o2.pl

 


WPIS "PP, czyli kuźnia totalitaryzmu" kontra teksty z internetu:

 

Po raz pierwszy zauważył to internauta "reszta z bani"(S24), na nim się oparłem po zweryfikowaniu tego co mogłem bez nadwyrężania studenckiego budżetu.

Fragment Blogu Elizy Michalik
link

Wyrazy „złodziej”, „rzezimieszek”, są przecież określeniami pejoratywnymi nie same z siebie, lecz dlatego, że określają człowieka postępującego w sposób moralnie naganny. Jeśli zastąpimy to słowo innym, neutralnym, za jakiś czas zacznie ono oznaczać czynność moralnie neutralną.

Wikipedia hasło "Poprawność Polityczna"
link

Na przykład wyraz złodziej jest określeniem pejoratywnym nie sam z siebie, lecz dlatego, że określa osobę parającą się działalnością moralnie naganną. Jeśli zastąpimy ten rzeczownik innym, nacechowanym neutralnie, wkrótce nabierze on cech emocjonalnych poprzednika, ponieważ język jest refleksem, a nie przyczyną wewnętrznych przekonań na ten czy inny temat.

google link

Fragment tekstu // Jacek Bartyzel
link

Sukcesy p.p. na polu legislacji w USA są, jak dotąd, niewielkie, w ogromnym stopniu zdołała ona natomiast spustoszyć edukację uniwersytecką; przyczyną tego stanu rzeczy, jest fakt, iż obecna kadra profesorska - zwłaszcza na kierunkach humanistycznych - wywodzi się często z grona studenckich aktywistów Nowej Lewicy wzniecających rozruchy na kampusach w latach 60. i 70.; na ponad 100 uczelniach wprowadzono "kodeksy językowe" oraz seksualne, zawierające drobiazgowe zakazy posługiwania się napiętnowanymi słowami, czy zadawania "niewłaściwych" pytań; wdrożono też dyscyplinarne karanie za "źle ukierunkowany śmiech", albo opowiadanie dowcipów o "zbyt małym stopniu uwrażliwienia"; oporni kierowani są na przymusowe kursy reedukacyjne lub relegowani z uczelni; "wzorcowym" przykładem kodeksu p.p. jest okólnik opracowany przez Biuro Spraw Studenckich Smith College w Northampton (Massachusetts), zatytułowany Poszczególne przejawy ciemiężenia, resp. postrzegania ludzi jako odmiennych; jednym z tych przejawów ma być "etnocentryzm", definiowany jako "ciemiężenie kultur innych niż dominująca, w przekonaniu, że dominujący sposób bycia jest najlepszy" (cyt. za: P. Schwartz, Wielokulturowy..., 323); innym "urodyzm", definiowany jako "budowanie standardu piękna/atrakcyjności; ciemiężenie stereotypami i uogólnieniami, zarówno tych, którzy nie spełniają wymagań standardu, jak i tych, którzy mu odpowiadają" (cyt. za: tamże); jeszcze innym "zdolnizm", polegający na "ciemiężeniu odmiennie uzdolnionych przez chwilowo uzdolnionych" (cyt. za: tamże, 324).

Fragment bloga Elizy Michalik
link

Panie Wojciechu, mały, ale jakże konkretny przykład: w efekcie dyktatury politycznej poprawności w ponad 100 amerykańskich uczelniach wprowadzono kodeksy językowe, zawierające drobiazgowe zakazy posługiwania się niewłaściwymi słowami, zaczęto też karać dyscyplinarnie za „źle ukierunkowany śmiech”, albo opowiadanie dowcipów o „zbyt małym stopniu uwrażliwienia”, przy czym oporni są wysyłani na przymusowe kursy reedukacyjne. Wzorcowym przykładem jest okólnik opracowany przez biuro spraw studenckich Smith College w Northampton (Massachusetts), zatytułowany „Poszczególne przejawy ciemiężenia”. Jednym z tych przejawów ma być „etnocentryzm”, definiowany jako „ciemiężenie kultur innych niż dominująca, w przekonaniu, że dominujący sposób bycia jest najlepszy”, innym „urodyzm”, definiowany jako „budowanie standardu piękna, atrakcyjności; ciemiężenie stereotypami i uogólnieniami, zarówno tych, którzy nie spełniają wymagań standardu, jak i tych, którzy mu odpowiadają” , jeszcze innym „zdolnizm”, polegający na „ciemiężeniu odmiennie uzdolnionych przez chwilowo uzdolnionych”.

J. Surdykowski, toleranca, "Rzeczpospolita" (dodatek Plus Minus) 2005.03.12
Do zweryfikowania w płatnym archiwum Rzeczpospolitej /OSOBIŚCIE NIE SPRAWDZAŁEM/

"Biedermann i podpalacze" - tak brzmi tytuł sztuki Maksa Frischa‚ kiedyś często wystawianej w polskich teatrach‚ opowiadającej o tym, jak w domu pewnego mieszczucha zagnieżdża się dwójka obrzydliwych typków‚ którzy okazują się nałogowymi podpalaczami. Pan Biedermann stara się ich delikatnie zniechęcić‚ ale zmęczony daremnością wysiłków godzi się w końcu na ich pobyt‚ a nawet dostarcza materiałów łatwopalnych w złudnej nadziei‚ że podłożą ogień gdzie indziej."

Fragment bloga Elizy Michalik
link

W sztuce Maksa Frischa „Biedermann i podpalacze” ‚ niegdyś często granej w polskich teatrach‚ możemy zobaczyć historię mieszczucha, do którego wprowadza się dwójka typków spod ciemnej gwiazdy - nałogowych podpalaczy. Pan Biedermann najpierw stara się ich subtelnie zniechęcić do nikczemnego hobby, a w końcu, widząc, że jego wysiłki spełzają na niczym, nie tylko godzi się na ich pobyt‚ ale sam dostarcza materiałów łatwopalnych‚ mając nadzieję, że z wdzięczności podpalą dom komuś innemu. Poprawny politycznie bohater nie rozumie, że nie można żyć tak, aby nikogo nie urazić, że w życiu odmienności muszą być wyraźnie zaznaczone, z wzajemnym szacunkiem, ale i prawem do oceny‚ także moralnej.


Komentarz jednego z internautów, najprawdopodobniej znów "Reszta z bani" (S24)


O PALIWACH



Instrukcja obsługi:
Wchodzimy na stronę internetową "Gościa Niedzielnego", wpisujmy hasło "Michalik".
Pojawia się spis artykułów. Bierzemy pierwszy z brzegu artykuł (żeby nie być posądzonym o manipulacje). Wychodzi:

Eliza Michalik, Podatek od rozumu, „Gość Niedzielny” 2007-02-06.
link

Dodatkowo zaopatrujemy się w dwa artykuły:

1) Michał Zieliński, Ameryka utopi Europę w benzynie, "Wprost" Nr 1123 (06 czerwca 2004) (dostep do archiwum Wprost jest płatny, ale w „google” jest kopia tekstu). - tekst nr 1.

2) Michał Zieliński, Co nam z trawy zielonej, „Rzeczpospolita” z 04 maja 2006 (dodatek Moje Pieniądze), (dostęp płatny, ale artykuł jest prawdziwy) - tekst nr 2.

Jeśli Pani Eliza Michalik i Pan Michał Zieliński to ta sama osoba - nie czytaj dalej, a ja bardzo przepraszam, skąd miałem wiedzieć, że Pani Eliza pisuje pod pseudonimem. Jeśli jest inaczej, można zerknąć.
Jeśli uważasz, ze wyciągam pochopne wnioski, coś insynuję, potraktuj to jako „przegląd prasy” - rzecz prawnie dozwolona.



E. Michalik: "od 1999 do 2003 roku liczba samochodów osobowych wzrosła w Polsce z 9,3 mln do 11,6 mln. Jednak w tym samym czasie, mimo że ludzie przesiedli się z maluchów do opli i citroenów, zużycie benzyny spadło z 6 mln do 4,4 mln ton.
Nawet biorąc pod uwagę, że nie wszystkie samochody jeżdżą na benzynę, bez wątpienia zdarzył się cud! To znaczy byłby to cud, gdyby nie prozaiczna i małostkowo dokładna Najwyższa Izba Kontroli, która z wrodzoną sobie pedanterią przeprowadziła setki kontroli, a ich wyniki opublikowała w swoim raporcie. Stoi w nim jak byk, czarno na białym, że Polacy, zmuszeni do tego przez chciwych polityków, stali się światowymi mistrzami w „chrzczeniu” paliw"

M. Zieliński (tekst nr 1): "W latach 1999-2003 liczba samochodów osobowych wzrosła u nas z 9,3 mln do 11,6 mln. W tym samym czasie jednak zużycie benzyny (mimo że ludzie przesiedli się z maluchów do opli i lanosów) spadło z 6 mln t do 4,4 mln t. Zakładając w uproszczeniu, że wszystkie samochody jeżdżą na benzynie, przeciętne auto w 1999 r. zużywało 880 l, a w ubiegłym roku - już tylko 520 l. Istny cud, którego wszystkie kraje świata mogłyby nam pozazdrościć. Prawdziwe oblicze tego cudu odsłoniły jednak ubiegłoroczna kontrola NIK i badanie przeprowadzone przez Polską Izbę Paliw Płynnych, dowodząc, że jesteśmy mistrzami Europy w "chrzczeniu" paliw."




E. Michalik: „W Europie benzyna jest dwa i pół razy droższa niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie jej galon (trzy litry) kosztuje niewiele ponad dolara (około 90 groszy za litr). To zaś oznacza, że właśnie dzięki taniemu paliwu Stanom Zjednoczonym będzie łatwo utrzymać wysoką, pięcioprocentową dynamikę PKB i niskie, pięcioprocentowe bezrobocie. Windująca ceny paliw „stara” Europa, z Polską na czele, nie ma natomiast zbyt wielkich szans na spadek cen i zmniejszenie bezrobocia.”

M. Zieliński (tekst nr 1): „dlatego benzyna nadal będzie w Europie co najmniej dwuipółkrotnie droższa niż w Stanach Zjednoczonych. To zaś oznacza, że - także dzięki taniemu paliwu - Stanom Zjednoczonym będzie dość łatwo utrzymać wysoką, pięcioprocentową dynamikę PKB i niskie, pięcioprocentowe bezrobocie. Pompującej cenę paliw Europie natomiast z wielkim trudem przyjdzie się wydostać z dzisiejszej stagnacji i zmniejszyć dziesięcioprocentową "rezerwową armię pracy".




Eliza Michalik: „z danych raportu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z 14 maja 2006 roku wynika, że na 17,5 tys. km dróg krajowych połowa wymaga natychmiastowego remontu, a 5 tys. km znajduje się w stanie krytycznym. To nic, że 6,5 miliarda złotych wystarczyłoby na najpilniejsze naprawy. Rząd postanowił, że z pieniędzy wydartych z naszych kieszeni, uzyskanych dzięki temu, że płacimy horrendalnie drogo za benzynę, na remonty wyda zaledwie 1,15 mld złotych, co wystarczy na naprawę niecałych 2 tys. km szos.”

Michał Zieliński (tekst nr 2): „Jak wynika z raportu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, z 17,5 tys. kilometrów dróg krajowych połowa wymaga natychmiastowego remontu, a 5 tys. kilometrów znajduje się w stanie krytycznym. (Dodajmy, że są to informacje o drogach krajowych, stanowiących tylko 5 proc. wszystkich. Pozostałe 95 proc. dróg znajdujących się we władaniu samorządów jest w jeszcze gorszym stanie.) Koszt najpilniejszych napraw dróg krajowych szacuje się na 6,5 mld zł. Niestety, GDDKiA w tym roku wyda na remonty 1 mld 150 mln zł. Ta kwota wystarczy na naprawę niecałych 2 tys. kilometrów szos.”


Komentarz internauty "Kazumi" (S24)

 

E. Michalik: pokazuje mechanizmy sprawowania władzy, cele, jakie jej przyświecają, i rolę, jaką państwo i jego agendy odgrywają w życiu każdego człowieka. W prosty sposób udowadnia, że im większa rola państwa, tym biedniejsze społeczeństwo: Przestano akceptować odpowiedzialność jednostki za własny los. (...) Pogląd, że rząd ma być arbitrem chroniącym jednostki przed wzajemnym szkodzeniem sobie, ustąpił przekonaniu, że jego rolą – podobnie jak rodziców – jest wymuszanie, aby jedni pomagali drugim.

Nie-Michalik: pokazuje mechanizmy sprawowania władzy, cele jakie jej przyświecają i rolę jaką odgrywa władza i poszczególne jej agendy, w życiu współczesnego człowieka. (nr 1)
W prosty sposób udowadnia,(...) że im większa rola państwa, tym biedniejsze społeczeństwo(...) Przestano akceptować odpowiedzialność jednostki za własny los.(...) Pogląd, że rząd ma służyć jako arbiter chroniący jednostki przed wzajemnym szkodzeniem sobie, ustąpił przekonaniu, że jego rolą - podobnie jak rodziców - jest wymuszanie, aby jedni pomagali drugim.(nr 2)

E. Michalik, Złośliwy i mądry okularnik Piątek. Gość Niedzielny, 24 listopada 2006, http://wiadomosci.wp.pl/kat,38202,wid,8614599,prasa
Wiadomosc.html?ticaid=133c5

Źródło nr 1: http://www.aspekt.haladus.pl/pr_wolnywybor.php (opis książki na stronie księgarni)

Źródło nr 2: JP, Wolny czyli bogaty (recenzja książki), Wprost, Nr 1227 (18 czerwca 2006)

link do komentarza


Komentarz "Kataryny" (Forum Frondy)

A takie coś?

Eliza Michalik, Skąd się bierze wolność gospodarcza? „Gość Niedzielny” 40/2006 (01-10-2006).

„Szeroko zakrojone badania, przeprowadzone m.in. przez OECD, wyraźnie pokazują, że wynika ono ze splotu takich form interwencjonizmu państwa, jak duże i źle skonstruowane zasiłki, wysokie podatki, będące skutkiem dużych wydatków
socjalnych, przepisy utrudniające tworzenie i rozwój firm oraz ograniczające możliwości przenoszenia się ludzi w poszukiwaniu pracy (na przykład kontrole czynszów) itp. Badania OECD sygnalizują jednocześnie, że wiele biurokratycznych regulacji ogranicza postęp techniczny i związany z nim wzrost wydajności, bez którego nie ma systematycznego podwyższania poziomu życia.”

Leszek Balcerowicz, Wolność i korupcja, "Wprost", Nr 5 (1053) (02 lutego 2003).

„Szeroko zakrojone badania przeprowadzone m.in. przez OECD wyraźnie pokazują, że wynika ono ze splotu takich form interwencjonizmu państwa, jak duże i źle skonstruowane zasiłki, wysokie podatki będące skutkiem dużych wydatków
socjalnych, przepisy utrudniające tworzenie i rozwój firm oraz ograniczające możliwości przenoszenia się ludzi w poszukiwaniu pracy (na przykład kontrole czynszów) itp. Badania OECD sygnalizują jednocześnie, że wiele biurokratycznych regulacji ogranicza postęp techniczny i związany z nim wzrost wydajności, bez którego nie ma systematycznego podwyższania poziomu życia”

---------------

Eliza Michalik, Emerytury pod znakiem zapytania?, Gość Niedzielny

Dzieci ubogich rodzin zwykle zaczynają pracować, a więc i płacić podatki w postaci składki, w stosunkowo młodym wieku, a dzieci z rodzin o wyższych dochodach – znacznie później. Osoby o niższych dochodach żyją przeciętnie znacznie krócej od ludzi z wyższymi dochodami. W rezultacie biedni płacą podatki dłużej niż bogaci, a krócej od nich otrzymują świadczenia.

media.wp.pl/kat,38202,wid,8518213,wiadomosc.html?r
Milton i Rose Friedman, Wolny wybór, Sosnowiec, 1996, s. 101

Dzieci z ubogich rodzin zwykle zaczynają pracować, a więc i płacić podatki, w stosunkowo wczesnym wieku, dzieci z rodzin o wyższych dochodach w znacznie późniejszym. A patrząc z drugiego końca, osoby o niższych dochodach żyją
przeciętnie krócej od ludzi z wyższymi dochodami. W rezultacie jest tak, że biedni płacą podatki dłużej od bogatych, a krócej od nich otrzymują świadczenia.


----------------

Znalazłam to w necie, przyznam, że sama nie sprawdzałam. Ale jeśli wierzyć szperaczom - a nie ma powodu nie wierzyć - to chyba nie ma wątpliwości, że to są plagiaty.


Komentarz internauty Nicolai (Forum Frondy)

ta Eloiza Michalik upodobała sobie zrzynać nawet do porządnych pism, i to nawet przy tematach, na których - wydawało się - zna się całkiem nieźle.
Znany pewnie wszystkim Ozon, zalegał u mnie do tej pory głęboko w szafie, dziś była okazja, żeby sprawdzić, czy i tam dokonywała plagiatów. choć trzeba przyznać, że to praca niewdzięczna
------------

E. Michalik: Różowa międzynarodówka w akcji, "OZON" 2006 nr 4.- tekst dostepny na stronie ojca Wiktora Tokarskiego OFM
http://www.wiktor.ofm.pl/readarticle.php?article_id=461



E. Michalik: "co roku organizuje 175 wielkich imprez na świecie (aż 107 spośród tych imprez odbywa się w USA i Kanadzie). Niektóre z nich gromadzą prawie milion uczestników, a ich budżety przekraczają 100 mln dolarów(...)składa się ze 120 organizacji reprezentujących 24 najbogatsze kraje świata."

Wprost: "w ciągu roku organizuje 175 wielkich imprez na wszystkich kontynentach (aż 107 spośród tych imprez odbywa się w USA i Kanadzie). Niektóre z nich gromadzą prawie milion uczestników, a ich budżety przekraczają 100 mln dolarów. (...) składa się ze 120 organizacji reprezentujących 24 najwyżej rozwinięte kraje świata."



E. Michalik: "Do nowojorskiej organizacji Heritage of Pride (Dziedzictwo Dumy) należy towarzyska śmietanka – pisarze, dziennikarze, modele i aktorzy,(...)Stowarzyszenie zbiera co roku ponad 100 mln dolarów na utrwalanie gejowskiego dziedzictwa dumy."

Wprost: "nowojorska organizacja Heritage of Pride (Dziedzictwo Dumy), mająca wielkie wpływy w nowojorskich mediach. Rocznie zbiera ponad 100 mln dolarów na "utrwalanie Dziedzictwa Dumy".



E. Michalik: "Międzynarodowe Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek (ILGA – The International Lesbian and Gay Association), zrzeszające 350 stowarzyszeń z 82 krajów świata, ma w Unii Europejskiej ogromne wpływy. W 1998 r. uzyskało status konsultanta przy Radzie Europy. Poza tym ściśle współpracuje z komisarzem europejskim ds. społecznych. Członkowie ILGA uczestniczą w pracach ONZ, brali udział w II Światowej Konferencji Praw Człowieka w Wiedniu (w 1993 r.) oraz w IV Światowej Konferencji ds. Kobiet w Pekinie (w 1995 r.)"

Wprost: Międzynarodowe Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek (ILGA - The International Lesbian and Gay Association) (...) zrzesza 350 stowarzyszeń z 82 krajów świata. Jej członkowie uczestniczą w pracach ONZ, brali udział w II Światowej Konferencji Praw Człowieka w Wiedniu (w 1993 r.) oraz w IV Światowej Konferencji ds. Kobiet w Pekinie (w 1995 r.) W 1998 r. ILGA uzyskała status konsultanta przy Radzie Europy. Organizacja, ściśle współpracuje z nią na przykład Anna Diamantopoulou, komisarz europejski ds. społecznych.


Żródło "Wprost": Rafał Geremek, Andrzej Kropiwnicki, SexAtak, "Wprost", Nr 1076 (13 lipca 2003)
--------

nie chce mi sie więcej wklejać, ale praktycznie wiekszość tekstu Michalik z 2006 r. bazuje na jednym z Wprost z 2003. Jej wkład polega na poprzestawianiu zdań, czasem czegoś wycięciu.

Ewentualnie mozna dorzucic coś "swojego", tzn wykraść z innego źródła:
--------

E. Michalik: Pod koniec 2004 r. kilka amerykańskich stowarzyszeń chrześcijańskich wezwało swoich członków do bojkotu produktów firmy Procter & Gamble, która poparła postulaty homoseksualistów. Protest nie przyniósł żadnych efektów – natychmiast po ogłoszeniu go organizacje broniące praw (albo raczej przywilejów) gejów i lesbijek dokumentnie go zakrzyczały. Tęczowe lobby potrafiło przywołać do porządku nawet Microsoft, który ośmielił się nie poprzeć wprowadzenia w stanie Waszyngton prawa zakazującego dyskryminacji gejów. Firma została poddana tak miażdżącej publicznej krytyce, że czym prędzej ogłosiła się wrogiem numer jeden dyskryminowania homoseksualistów.

Gazeta Prawna: Pod koniec 2004 roku wezwały swoich członków do bojkotu produktów firmy Procter&Gamble, ponieważ koncern chemiczny opowiedział się za postulatami homoseksualistów. Protest nie przyniósł widocznych efektów i został w tym roku odwołany. Podobnie Microsoft znalazł się na muszce, ponieważ popierał wprowadzenie w stanie Waszyngton prawa zakazującego dyskryminacji gejów. Tak jak Ford, Microsoft początkowo uległ naciskom, ale następnie został poddany tak zmasowanej krytyce, że wrócił do swojego pierwotnego stanowiska
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/news=eGP20051220090853459


 

Podstawa Prawna

USTAWA
o prawie autorskim i prawach pokrewnych *
[edytuj] z dnia 4 lutego 1994 r.

publikator: Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83
tekst jednolity: Dz. U. 2000, nr 80, poz. 904


Rozdział 1.Przedmiot prawa autorskiego

Art. 1.
1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi (literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe),

[...]

4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.


[...]

Art. 2.
1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.
2. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły. W przypadku baz danych spełniających cechy utworu zezwolenie twórcy jest konieczne także na sporządzenie opracowania.

[...]

5. Na egzemplarzach opracowania należy wymienić twórcę i tytuł utworu pierwotnego.

Rozdział 2: Podmiot prawa autorskiego

Art. 8.
1. Prawo autorskie przysługuje twórcy, o ile ustawa nie stanowi inaczej.
2. Domniemywa się, że twórcą jest osoba, której nazwisko w tym charakterze uwidoczniono na egzemplarzach utworu lub której autorstwo podano do publicznej wiadomości w jakikolwiek inny sposób w związku z rozpowszechnianiem utworu.
3. Dopóki twórca nie ujawnił swojego autorstwa, w wykonywaniu prawa autorskiego zastępuje go producent lub wydawca, a w razie ich braku - właściwa organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

Rozdział 3: Treść prawa autorskiego

Oddział 1: Autorskie prawa osobiste

Art. 16.
Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chronią nieograniczoną w czasie i nie podlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, a w szczególności prawo do:

1) autorstwa utworu,
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo,
3) nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania,
4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności,
5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.

[...]

Rozdział 14: Odpowiedzialność karna

Art. 115.
1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.

Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka