Podobnie jak Hiszpanin i Miemiec.
Wrocilem caly i zdrowy.
Na okolicznosc meczu przesunieto Lisa i TVP Kultura dala wegierskawy film "Csillagosok katonak" z roku 1967. Film bardzo intrygujacy. Szczegolnie intrygujaca byla w nim artystka Krystyna Mikolajewska. W filmie wygrali Wegrzy. Nomen, omen.
Bylo przepieknie.
Miasto powiatowe Kozle, obok siebie stoja Biedronka, Aldi i Lidl (!). Przed Lidlem (wegierskie tokaje) wpadlem w rece Cyganki, ktora prawde kawalerowi powie. Patrze za siebie, czy tam nie stoi jakis kawaler. Nie, chyba chodzi o mnie.
Nu, ciekaw jestem. Poloz ne reke pieniazek. Banknocik. Wiekszy. Dobra.
"Kochany, widze wiele, najpierw to zle - zona cie zdradza...". Niemozliwe, mowie, jest akurat odwrotnie. Pani, wiesz co, jak ty widzisz wszystko, to powiedz mi lepiej, gdzie tu w tym miescie dostane "Nasz Dziennik". Nie wie. Trudno, biore fakture i odchodze.
W kolejnym sklepie-kiosku pytam o ND, nic, pytam, czy nie maja czegos innego zgrywnego, moze byc gazeta od Korwina-Mikke, cos na Zydow. Nie maja. Na polce widze lezy "Najwyzszy czas". Nie biore. Biore " W sieci" i jakas antyslaska gazeta ze Slaskiem w tytule. Koniec swiata.
O reszcie oszustow na dniach.
81618
Inne tematy w dziale Rozmaitości