Obejrzalem runde u Kraski. Obejrzalem wywiad z przewodniczacym Blaszczakiem. Postanowilem zaprzestac uzywania mowy nienawisci i zajac sie niewinnymi tematami. Jak ntp. telewizja.
Jak w tytule.
Zarazony notka Starosty Melsztynskiego obejrzalem film "Pewnego razu w Meksyku" Roberta Rodrigueza. Nie chcac jednak isc na calosc obejrzalem tylko wersje telewizyjna, obcieta, do lat 16.
Wniosek z filmu: mozna sie jak najbardziej obyc bez jezyka nienawisci.
Swoja droga rundy u Kraski sa ciekawe, bo zawsze sie koncza tumultem. Szczegolnie jezeli zaprosi Joanne Kluzik-Rostkowska, Mariusza Kaminskiego i Zbigniewa Ziobre. Wszyscy sa czy tez byli kiedys w PiSie. I wszyscy blisko Prezesa.
Jaroslaw Gowin takoz. A przewodniczacy Blaszczak jest szczegolnie zabawny, bo przez kwadrans potrafi powiedziec w kazdy zdaniu "posel z Bilgoraja", jakby mu nie moglo przejsc przez usta "Palikot".
Ciekawe, tez, ze w PiSie wiceprezesi mowia, ze prof. Niesolowski jednak pobil pania Stankiewicz - popychal ja brutanie - co jednoczesnie przy popychanej Salmie Hayek na drugim telewizorze brzmi jakos dwuznacznie.
Starosta Melsztynski ma racje, wszedzie w polityce jest tez i pornografia.
61816
Inne tematy w dziale Rozmaitości