Na Salonie24 jakies dziwne poruszenie. Szczegolnie wsrod kobiet w szczegolnym wieku.
Magluja wiernosc malzenska Marty Kaczynskiej, ze Polska to juz nie kraj dla Polakow, ze juz nie ma czym oddychac, ze jutro padnie Tusk, a tu Kaczynski gdzies zaginal, ze z Afganistanu wraca 100-letni ex-polski czolg marki Renault i beda klopoty z czesciami.
No i te frakcje smolenskie tlukace sie cepami bez ustanku. Chetnie bym sie wlaczyl do polskiego piekielka, ale z mojej frakcji - tej, ze byl to zwykly wypadek lotniczy spowodowany partactwem pilotow - nie ma na ringu akurat nikogo. Nie szkodzi, ja i tak wygram.
O co mi chodzi?
A o to, ze to wszystko marnosci, sprawy niewarte dyskusji.
Na to kobieta, ze JEGO juz nie ma w ogole, zmarl. Co i jak, mowie, przeciez byl w moim wieku. Zdrowy i wesoly jak ja. Rak, w dwa tygodnie go zwalilo, mowi ona na to.
Siadlem i milczalem czas dluzszy.
W drodze powrotnej kupilem 0,7 "Kozackiej kawy 26%", mleko i lod mam, teraz sacze i slucham pierwszej lepszej plyty z czasow, kiedy kartofliska byly dobrze naslonecznione., The Sparks, bracia Mael.
Robie Bialego Rosjanina szybciej niz Big Lebowski, holdrio...
Jest niedobrze. I bedzie jeszcze gorzej.
53335
Komentarze
Pokaż komentarze (14)