Wrocilem z Polski. Bylo bardzo przyjemnie.
Od Legnicy do Berlina mialem okazje sluchac wczoraj jakiegos Radia Zachód. Zgadywanka radiowa z czasow PRLu. Dwaj panowie rzucaja hasla jak ntp. repasacja ponczoch albo saturator, a klient ma wyjasnic o co chodzi.
Bylem niezly. Padlbym tylko na pytaniach o rozpisanie skrotow, jak ntp. SHL.
W przerwach pytania o piosenki z tamtych lat. Prawie wszystkie trafilem
Ale nie o tym milym pozegnaniu.
Panowie czesto wtracali w wiadomosciach haslo "katastrofa w ruchu lądowym". A to jakis cpun w Sopocie rozjezdzajacy ludzi, a to jakis Frog, a to jakis sadownik wiozacy na pace 40 "polskich murzynow", a to prywaciarz wiozacy w busiku 12 osob zamiast przepisowych 7. A mnie sie nieprzyjemnie kojarzylo z inna katastrofa.
Wstaje w sobote rano, nie chce mi sie isc po bulki i gazety, to bez. Wrzucam niemiecki dtv i patrze jaka pogoda na niedziele, bo spedze dzien w samochodziku. I slysze, ze pod Dreznem (moja ewentualna trasa) zderzyky sie dwa autobusy, 9 zabitych. Jej...
Wsiadam na rower i gnam przez trzy powiaty zanim slonce zacznie parzyc. Miedzy Kornica a Glogowkiem slysze w moim handy-radio konkrety z wypadku pod Dreznem. Nie do wiary. Polski autokar z Opola najechal na ukrainski autokar, lomotnelo go na przeciwne pasy, zderzyl sie z polskim busikiem wiozacym 7 osob. Autokar stoczyl sie ze zbocza. Kierowca poki co aresztowany. Rozmowa z paniami Tobolskimi, ktore busem byly w drodze akurat do Aachen.
Jakie to nieszczescia przesladuja Polskie, ze w najwiekszej NIEMIECKIEJ katastrofie autobusowej musza sie zderzyc akurat POLSKI autokar z POLSKIM busikiem?!
10 osob nie zyje, 60 osob w szpitalu. Strach pomyslec, ze i jeden, i drugi kursuja na mojej linii, jestem ich potencjalnym klientem.
W domciu znajomi w szoku, ich corka miala leciec do Malajzji. Wymiana studentow. Nie tym samolotem, ale panika jest.
Nie ma to jak urlop w Polsce, na prowincji, bez tv, bez radia, bez gazet, z dala od wszelakich nieszczesc i wypadkow. I nie isc do kosciola, bo na kazaniu o Chazanie. Nie wiem, ile setek czy tysiecy malych istnien zamordowal w swojej wczesniejszej karierze, ale w KK stal sie nagle swietym. A Gronkiewicz-Waltz, podrozujaca z podrecznym klecznikiem, stala sie diablem wcielonym. Mowi moj proboszcz za "Gosciem niedzielnym". Do nabycia w piekarni, ktora w niedziele jest nieczynna. Supermarkiet jest otwarty w niedziele, ale nie ma "Goscia".
63836
O mnie:
"Zamiast wyciągnięcia wniosków, nasz nieoceniony Amstern kilkakrotnie mnie opluł, a następnie zaczął żądać przesłania mu obiecanego statutu."
Michal Tyrpa 20.12.07 9:44
"Z Amsternem trafil pan w sedno.Jest to zadeklarowany Niemiec... Byc moze ze jest on Zydem z gatunku wypedzonego ziomala pana Hupki..."
Miroslaw Kraszewski 21.12.07 00:50
"Absztyfikanta nie znam, ale Amsterm daje pewną rekojmię, że Tyrpa niekoniecznie w tym niby trollowym sporze musi mieć rację."
Galopujący Major 22.12.07 12:31
Polecaja mnie (gratuluje dobrego gustu!):
Zdzislaw Sztorm
Voit
Dorcia Blee
Obserwator z daleka
Cichutki
Brat_Olin
Marmotte
Stach
Docent Stopczyk
Maddogowo
-Rysiek-
Ci, u ktorych mam szlaban, TEZ swiadcza o mnie:
Dim
Legionnaire
Coryllus
Lem
Zygmunt Bialas
Szamanka
Wieslawa
Krzysztof Osiejuk
Eska
Szpak80
AlterNemo II
Wojciech Pomorski
Kate1
Giz 3miasto
szczurbiurowy - Maciej Świrski
Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości