Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
nie twierdzę, że to co zbudowano (zwłaszcza, że nie widziałem) jest lepsze - niemniej proj. Budzyńskiego miał słabe strony;
pozdrawiam
Fałszywe są takie, że brak światła, kurhan i piramida. Bzdury do kwadratu, abyło ich znacznie więcej o czym nie miejsce tu wspominać przez szacunek dla zmarłych.
Zmartwychwstanie nastąpiło w wykutym w skale ciemnym grobie zamkniętym skalną płytą, pierwsi Chrześcijanie modlili się w katakumbach... Kościół według projetu Budzyńskiego byłby najjaśniejszym kościołem po słynnej Kryształowej Katedrze, mimo że schowany pod ziemią
i - jak doskonale pamiętam - padały publicznie, nie zakulisowo;
co do braku światła - trudno mi się wypowiedzieć - ale nie licytowałbym w stronę 2. miejsca po Kryształowej Katedrze; Jubileuszowy kosciół Meiera jest dość jasny...
>>Zmartwychwstanie nastąpiło w wykutym w skale ciemnym grobie zamkniętym skalną płytą, pierwsi Chrześcijanie modlili się w katakumbach...
własnie - pierwsi;
dzisiaj wielu chciałoby wpędzić chrześcijan znów pod ziemię; projekt Budzyńskie - być może bezwiednie - wpisywał się w to chciejstwo;
i kryształ-latarnia nie ratuje tu sytuacji;
pozdrawiam
"Alpejski pyta czemu nie słuchamy takich doradców"
????????? A gdzie o to pytam?
Tytuł jest: dlaczego nie zawsze powinniśmy słuchać doradców.
W jezyku polskim oznacza to: czasem nie powinniśmy słuchać doradców.
A tak w ogóle:
Jeden z najpiękniejszych kościołów (ma na myśli stosunkowo nowe) został zaprojektowany przez starego "komucha", niejakiego Oscara Niemeyera, a jedną z piękniekjszych piosenek na Boże Narodzenie ("White Christmas") napisał Żyd - Irvin Berlin...
Corbusier, Ronchamp!
pozdrawiam
pozdrawiam
masz na myśli katedrę w Brasilii?
pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie
można cos bliżej na ten temat?
masońskich pomysłów czy pomysłów masona?
pozdrawiam
Nie lubię odsyłać do Wiki z której korzystam wyjątkowo, ale historia tej świątyni dobrze jest w Wiki opisana proszę kliknąć na ten link:
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%85tynia_Opatrzno%C5%9Bci_Bo%C5%BCej_w_Warszawie
ze 'Świątyni Opatrzności' robiłem w '97 referat;
tropy masońskie są wg mnie nieco powierzchowne, tym samym nie warte przywoływania;
pozdrawiam
niemniej w II i III RP inicjatorami i organizatorami przedsięwzięcia był KK;
pozdrawiam
jeśli już to pierwotna idea była uniwersalistyczna, a nie wieloreligijna;
pozdrawiam
to mało odkrywcze stwierdzenie;
z faktu różnorodności religijnej nie musi wynikać świątynia patchwork;
proszę zwrócić uwagę - pierwszy projekt Kubickiego był prostą forma klasycystyczną i odartą z symboliki religijnej;
nie wiem na ile był to wynik głębokich przemyśleń o uniwersalizmie, na ile podążanie za bieżącą stylistyką czy też 'myślicielstwem' (pamiętajmy, że to był to czas rewolucji fr.) - niemniej zastępowanie go podziemnym słońcem katolicyzmu otoczonym czterema satelitami innych religii monoteistycznych nie ma za dużo wspólnego z pierwotną ideą;
pozdrawiam
co do autorytetow, ludzie moga sie mylic, takze autorytety, mowi sie ze historia sie powtarza ale nigdy nie odtwarza. Nawet jesli komus wydaje sie, ze cos brzmi podobnie i budzi zle skojarzenia, wcale tym byc nie musi w nowych realiach gdzie przy ocenie uwzglednic nalezy znacznie wiecej, zupelnie nowych czynnikow.. Paradokslalnie, przez skojarzenia z komuna zastopowane zostalo cos co mialo ostatecznie z ta komuna skonczyc.
Tylko pycha nie pozwala nam tego widzieć we właściwym czasie
Pozdrawiam serdecznie
Projekt wydaję się, że był rewelacyjny, ale z tym meczetem obok?
Czy Z. Romaszewska miała decydujące zdanie w kwestii decyzji Prezydenta, nie wiem. Raczej wątpię. Bieg wydarzeń pokaże.
Serdecznie pozdrawiam
Co do Romaszewskiej nie wypowiadam się bom nie widział i nie słyszał. Piszę jedynie o kreowaniu jej na opatrznościową damę w doniesieniach. Jeśli doradzała... Kto wie?
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Serdeczności.
Świątynia moim zdaniem byłaby jedną z wizytówek Polski obowiązkowo zwiedzanych przez turystów.
Kamienne tablice pokazywałyby im bogactwo polskiej historii i wiary.
Serdeczności
Pamiętasz jakie intrygi doprowadziły do nastania ciemnych czasów Imperium? Wszak Lucasa inspirowała do tego pomysłu prawdziwa polityka...
Miecza świetlnego Yoda mu nie da, po tym co zrobił, ale wiesz, że mocy tajemne ścieżki są
Niech moc będzie z Tobą
Pierwotna idea wydrążonego pagórka to pomysł dziwaczny, przekombinowany i pretensjonalny aż zęby bolą. W sumie nie miałbym nic przeciwko temu żeby się znalazł jakiś inwestor i tę koncepcję zrealizował, byle gdzieś daleko stąd.
Mogłaby z tego powstać kręgielnia, salon wellness & spa albo muzeum robót ziemnych.
Obdarowywanie na siłę tą budowlą wiernych Kościoła Katolickiego było pomysłem kurwy i szatana.
Projekt Świątyni, który w rzeczywistości został zrealizowany w centralnym położeniu Miasteczka Wilanów, nie jest szczególnie oryginalny, ale odznacza się prostotą i dostojną elegancją, a co najważniejsze, bardzo dobrze się wpisuje - skalą, proporcją, kolorystyką i materiałem - w architekturę otaczającej go zabudowy.
Stanowi dla Miasteczka punkt odniesienia i znakomicie zamyka perspektywę al. Rzeczpospolitej od strony al. Wilanowskiej i od ul. Branickiego.
W szerszej perspektywie, nawiązuje do kopuły kościola św. Anny w pałacowej zabudowie starego Wilanowa.
Przyznam, że mam już serdecznie dosyć tego oklepanego skojarzenia Świątyni z wyciskarką do cytrusów, które mogło się pojawić na widok makiety i niektórych rysunków, ale którego w ogóle się nie odczuwa w rzeczywistości oglądając jej bryłę z ulicy lub z okien okolicznych budynków.
Dość mam też nachalnej kampanii niektórych mediów, które usiłują ośmieszać ten projekt używając do tego chamskiego fotoszopu, na którym Ś. O. B. powiększa się do monstrualnych wielkości na tle domków zredukowanych do rozmiarów lilipucich (w rzeczywistości wysokość Świątyni jest równa wysokości zabudowy całego Miasteczka, nad którą góruje jedynie kopuła).
W ten sposób cała misterna konstrukcja Pańskiej paraboli idzie w diabły, w kierunku, który chyba nie do końca był zgodny z Pańskim zamierzeniem.
A teraz proszę sobie wyobrazić ten sam obrazek, na którym ten pagórek stałby, tak jak w rzeczywistości, przy skrzyżowaniu wielkomiejskich arterii, ze światłami, tramwajami, przystankami i sznurem samochodów, w otoczeniu pierzei masywnych, czteropiętrowych bloków mieszkalnych o szarych, kamiennych elewacjach.
Myli się Pan. To bredzenie polskich youtubowych gwiazdorów egzorcystycznych, klasyfikujących wyższe IQ jako możliwy przejaw opętania. To obraza Boga i jawna herezja.
Zdolności nie są darem diabła ale Boga.
Diabeł jedynie te zdolności próbuje w człowieku zniszczyć, a jako antyteza Stworzyciela nie jest w stanie posłużyć się zdolnościami . Z tego powodu raczej umieszcza "atrapy ludzi zdolnych i inteligentnych" (przykład - wykształceni w wielkich miast) często na wysokich stanowiskach. To często ludzie obardzo małym rozumku ale wielkim ego. I tu dotykamy sedna tego problemu, o którym pisałem w notce.
Diabeł nie korzystał ze zdolności profesorów posyłanych przeciw projektowi, ale wykorzystał ich przerośnięte EGO.
"Projekt był pomysłem konkretnych zdolnych i wykształconych ludzi.
Wymagał wprowadzenia ścisłej ochrony krajobrazowej w Wilanowie i z tego powodu poległ."
Koncepcja budowy "czarodziejskiego pagórka" wymagającego swoistej "ochrony krajobrazowej" była przede wszystkim wyjątkowo arogancka i ostentacyjnie niechrześcijańska.
Jak rozumiem, ludzi wraz z ich domami, ulicami, samochodami, tramwajami, sklepami, szkołami i całym tym bałaganem, należało przenieść gdzieś na Białołękę, a Pola Wilanowskie stałyby się miejscem bliżej nieokreślonego kultu "ludzi zdolnych i wykształconych".
Klasyczna miejska zabudowa.
Pan w ogóle był kiedykolwiek w Miasteczku Wilanów?
odnosiłem wówczas wrażenie, że Budzyński niesiony falą popularności i sławy (oczywiście jak najbardziej należnej) postanowił wykorzystać temat do realizacji swoich 'najdzikszych' pomysłów;
pozdrawiam
obawiam się, że opacznie zostałem zrozumiany - diagnoza chybiona i niepotrzebna;
pozdrawiam