Wczoraj po zastrzeleniu terrorysty w Strasburgu, dziennikarka niemieckiej TV wyrażała zdziwienie, że na ulicach Francuzi oklaskiwali komando policyjne, które ustrzeliło zwyrodnialca.
W tym samym czasie inny zwyrodnialec w Norymberdze atakował nożem przypadkowe kobiety… Ciężko zranił trzy w odstępie dwóch godzin. ( https://www.bild.de/news/2018/news/nuernberg-drei-frauen-bei-messerattacken-schwer-verletzt-59021000.bild.html )
Kiedy słucham i czytam, co do powiedzenia mają tępi propagandziści na temat tego, co dzieje się w Europie i ja się dziwię, skąd biorą się tacy głupi ludzie?
Skąd? Wyhodowani przez zideologizowane fundacje? A może, to są cyniczni gracze liczący na to, że zanim się wszystko rozwali, oni jeszcze zarobią parę srebrników? Są pewno i tacy, co swoją bylejakość codziennego życia zamieniają na egzaltowane hasła o humanitaryzmie i podobnie wzniosłych ideach.
Kiedy trwały jeszcze poszukiwania zwyrodnialca ze Strasburga, media pokazywały jego adwokata, który opowiadał ckliwe historie o tym, jaki jego klient jest pobożny. Z wdziękiem starej katarynki, adwokat ten powtarzał jak to podczas odsiadki w niemieckim więzieniu jego klient bardzo uważał, aby nie jeść wieprzowiny, a także, że rozmawiając z nim „nigdy nie wyczuł w nim odrobiny agresji”. Adwokat ma prawo do takich opowieści nawet, jeśli jego klient był dwadzieścia siedem razy skazany za ciężkie przestępstwa! Choć moim zdaniem posunął się o wiele za daleko w swojej gorliwej bezczelności, bo na bruku Strasburga nie wyschła jeszcze krew ofiar człowieka tak dbającego o dietę i podobno tak pozbawionego agresywnych zachowań.
Problem w tym, że media nagrywały te durne wynurzenia i je pokazywały. Jak zwykle w takich okolicznościach padało cyniczne pytanie, jakie motywy stały za zabójcą. A może te media mają prowokować, mają na celu rozpalenie wściekłości ludzi? Dziś w radio o poranku usłyszałem, że takich jak ten ze Strasburga jest w Niemczech ponad 800 a we Francji 26000. „Ekspert” zapewniał, że oni w każdej chwili mogą zaatakować, a my musimy – podkreślam musimy – się przyzwyczaić do życia z tym problemem.
Ten ekspert wymyślił to sam? Przecież on podważa samą istotę istnienia organizmu, jakim jest państwo. Zasada umowy społecznej nie obowiązywała tylko w krajach, rządzonych przez despotów.
Oklaski na ulicach Strasburga pokazują, że czas propagandzistów się kończy, że nadchodzi czas buntu zwykłych ludzi. Tego procesu oni – propagandziści - już nie zatrzymają, mogą go jedynie spowalniać i dziwić się, że ten proces nabiera tempa.
Inne tematy w dziale Polityka