Z bólem serca obserwuję żenujący spektakl z Westerplatte w roli głównej, zaserwowany całemu światu przez prezydenta Miasta Gdańsk.
Westerplatte to dla Polski i Polaków szczególny symbol.
"Wiemy, że tu na tym miejscu na Westerplatte, we wrześniu 1939 roku, grupa młodych Polaków, żołnierzy pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego, trwała ze szlachetnym uporem, podejmując nierówną walkę z najeźdźcą. Walkę bohaterską. Pozostali w pamięci narodu jako wymowny symbol. Trzeba, aby ten symbol wciąż przemawiał, ażeby stanowił wyzwanie dla coraz nowych ludzi i coraz nowych pokoleń Polaków"
To też symbol dla świata. Nie bez przyczyny to miejsce 12 czerwca 1987 roku wybrał Jan Paweł II - autor wytłuszczonych powyżej słów - aby spotkać się z młodymi Polakami, a ze studentami szczególnie. W tym miejscu wygłosił jedną z najbardziej przejmujących homilii, w których zawarł podstawy nauki społecznej kościoła, wzywając do odważnej obrony wartości i czynnego przeciwstawiania się złu. W tym nauczaniu dowiedzieliśmy się, że nie wolno odwracać się, kiedy drugiemu dzieje się krzywda, że czasem nawet w pozornie beznadziejnej sytuacji nie wolno składać broni. Od słów wygłoszonych wtedy w tym miejscu, wciąż drży powietrze!
„Wszyscy pragną świata bardziej ludzkiego, w którym każdy mógłby odnaleźć swoje miejsce odpowiadające jego powołaniu. W którym każdy mógłby być podmiotem swojego losu, a równocześnie współuczestnikiem wspólnej podmiotowości wszystkich członków swego społeczeństwa. Współtwórcą domu przyszłości, który wszyscy muszą razem budować, świadomi swych obowiązków, ale także swoich niezbywalnych ludzkich praw.”
To budowanie nie może być niszczeniem!
Nie może być niszczeniem pamięci o dokonaniach przeszłych pokoleń. Nie można w imię doraźnych politycznych celów niszczyć pamięci o tych, co w imię wartości stali na posterunku do końca, wierni przysiędze. Obrona Westerplatte i Helu, pokazała, bezprzykładną determinację polskiego żołnierza. Przypomnę tylko postać głównodowodzącego obroną Helu admirała Józefa Unruga. Miał niemieckie korzenie i Niemcy podziwiając styl, w jakim prowadził obronę, po kapitulacji Helu proponowali mu wysokie stanowisko w dowodzeniu siłami niemieckimi. Odmówił. W niewoli nie powiedział ani jednego słowa po niemiecku, który to język znał na poziomie ojczystego. Pytany, dlaczego nie chce mówić w tym języku, odpowiadał niemieckim oficerom, że po tym, co się stało w 1939 roku zapomniał ten język na zawsze. Czuł się też lojalny wobec innych żołnierzy w niewoli, i nie chciał stwarzać wrażenia, że korzysta z przywileju rozmowy w języku okupanta. W beznadziejnej sytuacji Unrug nie porzucił nadziei, nie pozbył się godności.
Dziś trzeba głośno i wyraźnie wołać o opamiętanie. Nie wolno w miejscu takim jak Westerplatte stawiać na ostrzu noża, chwały polskiego żołnierza, ani jedności Polaków! To miejsce nie może stać się miejscem gorszących podziałów. Obchody rocznicy wybuchu wojny na Westerplatte muszą odnosić się do Polskiego Wojska, do Polskiej Armii! Muszą i żaden prezydent miasta, jakiejkolwiek politycznej opcji, nie może tego zmieniać! To prawo Polaków wywalczone rozlanym morzem polskiej krwi, na wszystkich frontach II wojny światowej, od jej pierwszych sekund do ostatniego wystrzału. Westerplatte jest tego wymownym i wybitnym symbolem…
„Zagrożeniem jest klimat relatywizmu. Zagrożeniem jest rozchwianie zasad i prawd, na których buduje się godność i rozwój człowieka. Zagrożeniem jest sączenie opinii i poglądów, które temu rozchwianiu służą.”
Takim zagrożeniem są dziś działania totalnej opozycji w Polsce. Nie zdając sobie sprawy, jakie szkody Polsce wyrządzają, ludzie ci prześcigają się w prowokujących wypowiedziach i obraźliwych epitetach. Ale cierpi cała Polska, a nie tylko znienawidzona przez nich partia rządząca. Tu nie wolno nikomu akceptować podobnego postępowania! Od lat obserwuję to z zagranicy, co i jak piszą ich przyjaciele z mediów zachodnich o Polsce. Nie myślcie, że za poklepanie po plecach będziecie bohaterami. To droga zdrady, a nie bohaterstwa.
Polska jest demokratycznym krajem i Polacy mają prawo do wyrażania swojej opinii i woli w wyborach. Nie wolno w imię walki o władzę, niszczyć symboli, które ten naród jednoczą. Takim symbolem jest Westerplatte i tu nie ma miejsca na relatywizm i rozchwianie prawd o tym miejscu!
Rok temu pokazałem Wam Westerplatte oczami agresora. Popatrzcie na te zdjęcia raz jeszcze i pomyślcie ile można stracić, wykorzystując ten symbol do prymitywnych rozgrywek politycznych.
https://www.salon24.pl/u/alpejski/805864,westerplatte-hel-i-gdansk-w-obiektywie-agresora
Inne tematy w dziale Polityka