Po skandalicznym filmiku telewizji „Arte” z imieniem Róży w tytule, jako bohaterki walczącej ze „strasznym” PiS-em o wolność i sprawiedliwość, przyszła kolej na czyny, aby realnie osłabić gospodarczą pozycję Polski.
Dziś „Die Welt” w artykule o populistycznym protekcjonizmie gospodarczym, za raportem agencji związanej z niemieckim rządem – a dokładniej Ministerstwem Gospodarki i Energii - o nazwie Germany Trade and Invest wymienia Polskę na pierwszym miejscu niestabilnych gospodarczo państw, które stosują nieprzychylną inwestorom zagranicznym politykę.
Okazuje się, że zdaniem tajemniczych ekspertów tej organizacji, inwestycje w Polsce są wysoce ryzykowne i inwestorzy spotykają się z niezwykle nieprzychylnym przyjęciem konserwatywnych polskich władz.
Mnie osobiście nic nie wiadomo o takich praktykach, a Polska jest jedną z najstabilniejszych gospodarek Europy. W czym więc problem? Moim zdaniem jedynie w polityce prowadzonej wobec Polski. Niemcy jak się zdaje postawiły wszystko na jedną kartę i obłąkańczym impetem próbują zaszkodzić Polsce na wszystkich polach. Polityczne możliwości już zademonstrowano, teraz zaczyna się gorąca wojna gospodarcza.
Inwestorom niemieckim zaleca się inwestowanie w Czechach, zdaniem agencji GTAI dużo przyjaźniejszych inwestycjom. W jednym numerze „Die Welta” pojawiły się zresztą dwa artykuły o sprzecznej wymowie, bo obok można przeczytać pochwały na temat Wrocławia i jego rozwoju a także tęsknoty za nazwą Breslau. ("Wrocław erinnert siech an Breslau")
Wracając do artykułu o populistycznym protekcjonizmie dowiadujemy się z raportu, że od 2015 roku sytuacja w Polsce stale się pogarsza w wyniku nieprzewidywalnej polityki gospodarczej, co jest oczywistym bezczelnym kłamstwem. Od 2015 roku spadła też na przedsiębiorców lawina przepisów, a sytuacja polityczna do tego roku zdaniem GTAI stabilna, straciła stabilność. (Mit der Regierungsübernahme durch die rechtskonservative PiS-Partei sei die Wirtschaftspolitik in Polen unberechenbarer geworden. Auch die von Unternehmen bislang geschätzte politische Stabilität habe gelitten. „Die Ende 2015 losgetretene Gesetzeslawine hat viele Unternehmen verunsichert“, schreiben die Experten. Bisher galten politische Stabilität und Vorhersehbarkeit als wichtige Standortfaktoren, die für Geschäfte in Polen sprachen.)
Nawet nie śmiem podejrzewać, że powodem wściekłości ekspertów GTAI było uszczelnienie VAT-u i walka z mafiami szalejącymi w polskiej gospodarce. Gdybym się nie mylił, byłoby bardzo głupio, bo wtedy czarno na białym sprawdziłoby się przysłowie uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Inne kraje występujące w roli czarnych owiec, wymienianych przez GTAI to Chiny, USA i Turcja. No to już wiecie Polacy, z kim powinniście robić w najbliższych latach interesy.
Rząd, który już od co najmniej miesiąca nie powinien rządzić, stara się dokonać czynów nieodwracalnych w psuciu wszystkiego, co dobre zdarzyło się po II wojnie światowej na linii Polska – Niemcy. Mądrzy ludzie mogę nad tym uronić nie jedną łezkę, bo takie postępowanie jak emisja filmu przez „Arte” i dzisiejszy artykuł o raporcie GTAI to już otwarta agresja przeciw wschodniemu sąsiadowi. Nie mam pojęcia, na co liczą niemieccy politycy, paląc wszelkie mosty?
A może myślą, że Polacy opluwani stwierdzą, że to tylko deszcz pada. Może liczą na coś więcej? Być może tak właśnie myślą. Ale ja znam Polskę i wiem, że nic takiego nie nastąpi a straty, jakie wyrządzono w ostatnich dwu latach są nie do odrobienia. Ich naprawa z dobrą wolą dwu stron potrwa dziesiątki lat.
Drodzy niemieccy politycy i dziennikarze! Czas na opamiętanie! Nie macie prawa deptać dorobku waszych poprzedników, którzy tak wiele uczynili, aby pojednać się z Polską. Zatrzymajcie się w Waszym szaleństwie, nasze narody nie życzą sobie wzajemnej konfrontacji!
Inne tematy w dziale Polityka