Ameryka uzna dzisiaj Jerozolimę, jako stolicę Izraela. To kolejna bardzo dobra decyzja Prezydenta Trumpa.
Po skandalicznej rezolucji UNESCO odmawiającej prawa Izraelowi do Wzgórza Świątynnego (o tym pisałem tutaj "Ponury żart UNESCO" ) i szeregu absurdalnych ustępstw wobec zakłamywania historii Jerozolimy przez muzułmańskie lobby w instytucjach politycznych i kulturalnych, to jedyny właściwy krok polityczny, aby uprzątnąć tę ONZ-owską stajnię Augiasza.
Jako członek instytucji zajmujących się ochroną dziedzictwa kulturowego, miałem parę lat temu możliwość zapoznania się z badaniami pod Wzgórzem, prowadzonymi przez archeologów izraelskich. Pamiętam ten dreszcz ciekawości, a zarazem idiotyczną atmosferę niemalże konspiracji, ze strony niemieckiego profesora pokazującego mi te imponujące badania. To było trochę dziwne, że oficjalnie to on się trochę tego bał, że przecież to niepoprawne politycznie, co my tu robimy jak zaznaczył pokazując te kilka stron z podziemnych badań…
Taka atmosfera schizofrenii przez lata dominowała też w międzynarodowej polityce, zakłamującej prawdę dziejową. Dziś jedynym argumentem, jaki pozostał wyjącym z nienawiści mediom europejskim to to, że „Ameryka albo Trump podpala lont przemocy zapowiadanej przez muzułmanów”. Od wczoraj lewackie media wyją o wybuchu wściekłego terroru, jeśli Jerozolimę uznają w Ameryce. Typowy argument oszalałych i likwidujących żydowską i chrześcijańską kulturę „postępowców”.
Ta przemoc i tak jest obecna na całym świecie, a uleganie szantażom terrorystów jest zwijaniem naszej cywilizacji. Dziś Ameryka uczyni krok do odbudowania tej cywilizacji i przywrócenia historycznej prawdy.
Droga Ameryko! Drogi Izraelu! To bardzo dobra wiadomość i dobra decyzja!
ps. 01:20 07.12.2017 Parę minut temu podano, że Czechy, jako drugie państwo po Stanach Zjednoczonych Ameryki uznały Jerozolimę jako stolicę Izraela.
Niemcy głosem Angeli Merkel, a właściwie rzecznika rządu Steffena Seiberta na Twitterze, zdystansowały się od decyzji Prezydenta Trumpa. Seibert napisał: Rząd Niemiec nie popiera tego stanowiska, ponieważ status Jerozolimy jest wynegocjowany w ramach dwupaństwowego rozwiązania („Die Bundesregierung unterstützt diese Haltung nicht, weil der Status von Jerusalem im Rahmen einer 2-Staaten-Lösung auszuhandeln ist“).
Jeszcze bardziej ostre stanowisko zajął Prezydent Francji Macron, który decyzję USA nazwał złamaniem prawa i międzynarodowych rezolucji ONZ.
Identyczne stanowisko zajęła Federica Mogherini w imieniu Unii Europejskiej.
Inne tematy w dziale Polityka