Niepotrzebnie słowa polskiej Premier zostały usunięte z jej strony. To, co powiedziała w Auschwitz to słowa ważne i prawdziwe. Polska musi chronić swoich obywateli przed tymi, którzy stosując matematykę diabła obliczają straty „godne zaakceptowania”.
Polska nie musi niczego udowadniać, przez całą wojnę walczyła dzielnie z szaleńczym poświęceniem przeciw tym, którzy realizowali plan zagłady. Byli w tym podobni do dzisiejszych szaleńców obliczających i bilansujących ofiary terroru i oszalałych imigrantów. Podobnie jak w przeszłości, od czasu do czasu z marsowymi minami pochylają się nad ofiarami prowadzonej bezdusznej polityki i wzdychają, ubolewają, łączą się i zapalają kolorowe projektory rzucające wzory flag na fasady.
Przemijający ból tego stulecia uchroni od cierpień przyszłe pokolenia – zgadniecie, kto to powiedział? Kogo to bolało? No? Już wiecie? To Adolf Hitler tak uzasadniał zagładę Zydów.
A dziś? No czy nie słyszymy raz po raz, że ofiary są konieczne, aby uratować 6999 ludzi, wśród których nie ma Polaków. Bo 10 Polaków to ten „przemijający ból” - dla tych, co kalkulatorem obliczają ludzkie cierpienie.
Nie wolno poddawać się zastraszaniu przez ludzi pozbawionych wszelkich skrupułów!
Wystarczył jeden bełkotliwy wpis człowieka o oczkach przepalonych marychą, aby cała machina antypolskiej propagandy rzuciła się na jego słowa, posilając się nimi obficie.
Jak hieny na padlinę, rzuciły się oszalałe media na polską premier i nie ważne, co powiedziała, ważne, że chłopak na posyłki, znany z nienawiści wyrażanej wobec dla niego „nienormalnej polskości”, puścił internetowego bąka…
Śmierdzi już na cały świat i śmierdzieć będzie jeszcze bardziej, bo jest wielu, którym każdy taki bąk pachnie niczym najświetniejsze francuskie perfumy. Skąd ta histeryczna reakcja? Stąd, że toczy się wojna. Wojna przeciw tradycyjnym wartościom, przeciw naszej kulturze.
Lewicowe środowiska mają od dawna na pieńku z Polską. Co gorsza sondaże opinii publicznej w Niemczech wykazały, że ponad 70% Niemców jest przeciw karaniu Węgier, Czech i Polski za nieprzyjmowanie wyznaczonych kontyngentów. Z wpisów pod artykułami przeciw tym krajom wynika, że Niemcy w większości te kraje popierają! Dziś „Die Welt” założył blokadę na głosowanie o karaniu Polski i Czech i Węgier, wymagając rejestrowania się. Kiedy ostatni raz tam zaglądałem tylko 21% Niemców popierało sankcje wobec opornych. A 4,9% popierało częściowo. Przeciw było ponad 73%. Te dane wprawiają w przerażenie inżynierów społecznych.
I stąd zapewne śmierdzące bąki „króla Europy”. Wszak najłatwiej obrzydzić teraz Polskę, jak to kiedyś ktoś napisał w notce na Forum Żydów Polskich „strzelając sobie Żydem”. Zawsze można liczyć na efekt - nie wiadomo, o co chodzi ale w podtekście jawi się ten straszny polski antysemityzm, znany z filmów o „naszych” ojcach i matkach.
Ja radziłbym, aby „król” przestał obżerać się golonkami z kapustą przysyłanymi z tradycyjnie wykwintnej kuchni, opierającej się na kartoflach, kapuście, sznyclach i wursztach. Może po odstawieniu tej diety dostrzeże podłość, jaką wyrządza narodowi, wśród którego się wychował. Może dostrzeże też, że istnieje o wiele smakowitsza kuchnia niemiecka niż ta berlińska. Jakby co, to chętnie go tej kuchni nauczę, ku pożytkowi Europy i Polski…
ps. Dane z godziny 01:11 dnia 17.06.2017 (Die Welt)
Dane tzw surowe: głosowało ponad 33000 czytelników. Za karaniem opowiedziało się 35,9%, przeciw było 62,2%
Jednak jako dane reprezentatywne po obróbce metodą próby wybiórczej podano wyniki, uwaga uwaga!
Ponad głosów 62,1% za karaniem, przeciw karaniu 33,1% - czyli całkowicie odwrotne do danych surowych.
Wychodzi na to, że jednak głosujący popierają surowe sankcje, jak do tego liczący próbę losową ponad 5000 wybranych głosów doszli - pozostaje ich tajemnicą...
Inne tematy w dziale Polityka