Andre Rieu i jego "Johannes Strauss Orchester". Zdjęcie: Materiały prasowe Andre Rieu
Andre Rieu i jego "Johannes Strauss Orchester". Zdjęcie: Materiały prasowe Andre Rieu
Alpejski Alpejski
2151
BLOG

Andre Rieu piękniejsza twarz Europy

Alpejski Alpejski Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 31


Kto nie słyszał koncertu orkiestry Andre Rieu? Jeśli są jeszcze tacy, to Kochani posłuchajcie, albo obejrzyjcie na żywo. Ten urodzony w holenderskim Maastricht muzyk i poliglota, od wielu lat jeździ po całym świecie ze swoją „Johann Strauss Orchester”  grając dawniej jedynie muzykę Straussa, a po pewnym czasie włączając w repertuar najpiękniejsze fragmenty z klasycznych partytur.

Andre Rieu, wzorował się na popularnym w krajach niemieckojęzycznych programie telewizyjnym "Musikantenstadl". Jednak w przeciwieństwie do tego programu, w którym występują często najwięksi „obciachowcy” sceny muzycznej, nazywanej popularną, a w Polsce discopolową, Andre Rieu postawił na muzykę klasyczną. Tradycją koncertów orkiestry Rieu jest bombastyczna oprawa scenograficzna. Wystarczy powiedzieć, że taszczy on ze sobą podczas tournee wykonane w skali niemal 1:1 kopie fasad pałaców przeróżnych, czasem pochodzących z Wiednia, czasem z Wenecji, do tego fontanny, rzeźby ogrodowe i podobne bibeloty. Muzyka wykonywana jest tak, aby była lekka dla ucha i przyjemna dla duszy.

Rieu zakładając swoją orkiestrę powiedział, że muzyka Straussa to czysta rozrywka i tak w rozrywkowy sposób będzie przez jego orkiestrę interpretowana. Kto nie ma drewnianego ucha szybko rozpozna te różnice, tu nie ma puszenia się i udawania, że mamy do czynienia z poważną rzeczą, tu ma być muzyka, taniec, dobre wino i śpiew. Stroje muzyków, bajecznie kolorowe sygnalizują wszystkim śmiertelnie poważnym zwolennikom muzyki klasycznej,  nazywanej niepoprawnie poważną, że tu, albo będziecie się ze wszystkimi bawić, albo męczyć niemiłosiernie pojękując nad lekkością bytów  muzycznych.

I możecie mi wierzyć to działa! Ludzie na koncertach tańczą, śpiewają, łzy wzruszenia leją się strumieniami, bo Andre Rieu wie, o czym marzą ludzie, jakie są ich tęsknoty i potrafi nie tylko zagrać partyturę, ale zagrać na tych subtelnych strunach w duszy każdego z nas.

Niektóre projekty tej orkiestry mogą naprawdę rzucić na kolana największych twardzieli, wyciskając łzy wzruszenia z ich oczu. Takim projektem, w moim przypadku wywołującym „ciary na plecach”, było stworzenie największej orkiestry grającej na dudach. Ten bojowy instrument zwany czasem w Polsce nieprawidłowo kobzą, to absolutna potęga brzmienia, już nawet, kiedy gra solo. Ale nie dla Rieu takie solowe granie, on stworzył orkiestrę złożoną z połączonych orkiestr szkockich i pojedynczych muzyków amatorów grających na dudach, liczącą 300 osób! Możecie sobie wyobrazić jak to brzmi? Tego nie da się opisać.

Podłączcie do komputera dobre słuchawki, albo wzmacniacz i podkręćcie regulator naprawdę głośno i kliknijcie na ten link.


To tylko namiastka tego, co dzieje się na koncertach Andre… A propos utworu wykonywanego na tym video  -  to 100% „wzruszacz”, czyli „Amazing Grace”. Ta protestancka pieśń religijna brzmi najlepiej wykonywana na dudach. Potęga brzmienia tego instrumentu świetnie kontrastuje z delikatną treścią, opowiadającą o Bożej „Zadziwiającej łasce”. Jeśli do tego przypomnimy sobie historię cudownego uratowania statku wypełnionego niewolnikami, którym dowodził jej autor John Newton, to jesteśmy emocjonalnie ugotowani. I o to na koncertach ”Johann  Strauss Orchester” chodzi! Mamy sobie przypomnieć, że mamy serca i że ludzie stojący obok są naszymi braćmi.

I choć „prawdziwi i nieomylni” znawcy muzyki się krzywią i cmokają z politowaniem, to kiedy ja słucham Andre Rieu mam wrażenie, że racja jest po jego stronie. Wszak muzyka powstała jako język naszej duszy. Nie zawsze musi być tak skomplikowana, aby dyrygenci łamali sobie batuty, a muzycy smyczki, grając niebywale skomplikowane pasaże, ale jest po to aby każda nutka trafiała do naszego serca.  Do tego orkiestra gra sama, bo Andre Rie jako multiinstrumentalista zawsze bierze udział w koncercie jako muzyk, najczęściej grając na skrzypcach, jedynie sporadycznie przejmując funkcję dyrygenta. Tak czy tak, Andre Rieu warto choć raz posłuchać...



ps. A tu możecie posłuchać fragment koncertu w Maastricht:

You'll Never Walk Alone I stary dobry Szostakowicz Alte Kameraden

a tu z Niemiec Mainau: You Raise me Up

Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Kultura