Media fachowe donoszą o udanym debiucie bojowym, zakupionego przez Izrael myśliwca piątej generacji F 35 „Lightning II”. Myśliwce te w Izraelu otrzymały nazwę „Adir”, co oznacza „Potężny”. Samolot działał w strefie obrony najnowszych rosyjskich baterii przeciwlotniczych S400. Według doniesień producenta, najnowszy rosyjski system nie był w stanie namierzyć izraelskiej maszyny.
To dobra wiadomość dla Izraela, który obawiał się, że S 400 są w stanie pokryć swoim zasięgiem całe terytorium państwa i skutecznie kontrolować przestrzeń powietrzną nad tym maleńkim krajem. Druga dobra wiadomość jest taka, że jeżeli S400 nie radzi sobie z nowymi samolotami z Gwiazdą Dawida na skrzydłach i kadłubie, to tym bardziej nie będą sobie z nim radziły Irańskie, nowo zakupione w Rosji, systemy przeciwlotnicze starszej generacji S300.
Zatem wysokich lotów dla nowych obrońców izraelskiego nieba!
Mnie bardzo cieszy informacja o sukcesie nowej maszyny, bo podobnie jak pierwszy P38 „Lightning” zbudowany podczas II wojny światowej, jego następca i imiennik F35 na początku miał fatalną opinię. Co ciekawe nie była to opinia pilotów F35, ale czarna wizja malowana przez lewicowe europejskie media. W przypadku pierwszego P38 „Lightninga”, fatalna opinia spowodowana była tym, że samolot ten zadebiutował na europejskim niebie pozbawiony swojego koronnego atutu, mianowicie ultranowoczesnego systemu doładowania silników, przy pomocy sprężarek napędzanych gazami spalinowymi. Po lotach testowych RAF zrezygnował z całej zamówionej partii tych maszyn. A przecież samolot ten został zbudowany po to, aby wykorzystywać ultranowoczesne wtedy sprężarki! Z tego właśnie powodu konstruktorzy zdecydowali się na bardzo nietypowy dwukadłubowy układ myśliwca z kabiną pilota i uzbrojeniem w gondoli pośrodku. Wersje wyposażone w te instalacje i poprawione przez producenta, osiągały szczególnie podczas walk z Japonią, ogromne sukcesy. Na samolocie tego typu latał największy as amerykański major Richard Bong, wsławiły się one też przechwyceniem i zestrzeleniem samolotu na pokładzie, którego podróżował admirał Yamamoto. Na P38 latał też słynny Charles Lindbergh, a na nieuzbrojonej rozpoznawczej wersji tej maszyny zginął w okolicach Marsylii, nad Morzem Śródziemnym Antoine de Saint-Exupéry. Statystyki pokazują, że P38 był najskuteczniejszym samolotem USAF, osiągając najniższy procent strat w akcjach bojowych – 1,4% - choć aż 1758 tych maszyn zostało zestrzelonych przez wrogie myśliwce, głównie nad Europą.
F 35 z pewnością jest podobnie jak jego poprzednik, myśliwcem przełomowym. Wersje pionowego startu i lądowania wyposażono w wentylator napędzany przez silnik główny, zapewniający pionową składową siły nośnej w zawisie i locie z małą prędkością. Niezwykłym rozwiązaniem jest też wychylana w dół dysza silnika, wzorowana na owadzich odwłokach, nadająca myśliwcowi niezwykły wygląd w zawisie. Być może, F35 będzie w przyszłości pierwszym myśliwcem wyposażonym w działko laserowe, bowiem po usunięciu wentylatora można zabudować w nim generator ogromnej mocy, bez potrzeby dodatkowego napędu, bowiem silnik główny posiada bardzo duży nadmiar mocy.
Z pewnością Izraelski debiut F35 dobrze wróży tej niezwykłej konstrukcji, odsądzanej od „czci i wiary” przez propagandowe europejskie media, wieszczące projektowi „Lightninga II” całkowitą klapę. Warto też zaznaczyć, że Izrael w ramach zamówienia 5o sztuk tej maszyny zapewnił sobie produkcję 900 kompletów skrzydeł dla tego samolotu, co pokazuje niezwykłą skuteczność w negocjacjach z producentem, ale też zaawansowanie technologiczne izraelskich wytwórni. Przykład wart naśladowania!
Z pewnością myśliwce te rozpoczęły służbę w Izraelu w odpowiednim czasie i za tę służbę będę trzymać kciuki.
A tu filmiki z nowym samolocikiem w roli głównej:
A na tym filmiku można pooglądać sobie imiennika F 35 czyli P 38.
Inne tematy w dziale Technologie