Bardzo smutną opinię o kampanii wyborczej w USA wygłosił arcybiskup Filadelfii Charles Chaput - zacytował w swym felietonie opinię przyjaciela, który stwierdził, że w zbliżających się wyborach obywatele mają do wyboru wulgarnego prostaka bez szacunku do kobiet i z poważnymi problemami z panowaniem nad sobą (Trump) albo wyrachowaną, machinalną kłamczynię, żądną władzy i otoczoną antykatolickimi bigotami (Clinton). /-/ Jak na naród, w którym wolność wyboru jest nieoficjalną religią panującą, to wybór jest rzeczywiście kiepski [za „Gość Niedzielny“ ]
Wypowiedź ta wpisuje się w dyskusję na temat ujawnionych maili doradców Clinton, o treści wyrażającej skrajną pogardę dla Katolików i Ewangelików. Chodzi o maile trzech osób, Johna Halpin z Center for American Progress i szefa jej kampanii John Podesta, odpowiedzialnej w sztabie wyborczym za komunikację Jennifer Palmieri .
Podesta stwierdził, że: to jego środowisko stoi za założeniem "katolickich" organizacji, które mają na celu "skończenie ze średniowieczną dyktaturą" Kościoła w takich kwestiach jak antykoncepcja czy gender.[GN]
Natomiast Halpin napisał: Wielu z najpotężniejszych członków ruchu konserwatywnego to katolicy (wielu konwertytów) od Sądu Najwyższego i think tanków po media i grupy społeczne. To zdumiewające skundlenie wiary. Muszą być przywiązani do abstrakcyjnego myślenia, ciężko zacofani w relacjach płciowych i totalnie nieświadomi, czym jest chrześcijańska demokracja. [GN]
Z tych dwóch wypowiedzi naprawdę dająca do myślenia jest ta pierwsza. Te szokujące wyznanie potwierdza obawy coraz większej liczby Chrześcijan o tym, że ich kościoły od wnętrza niszczone są przez „wilki w owczych skórach”, celowo wyszkolone i wprowadzone, jako vox populi „na zakrystie”. Podejrzewam, że takich wyszkolonych grup jest więcej, że działają one nie tylko na łonie kościołów chrześcijańskich, ale i Bożnic.
Osiągnęliśmy absolutne moralne dno na politycznych salonach, które posługują się metodami do tej pory charakterystycznymi dla najbardziej brutalnych służb i policji politycznych.
Czy wypowiedź filadelfijskiego biskupa obudzi Chrześcijan w USA? Czy pokaże wszystkim wierzącym na całym świecie, że mamy do czynienia z cyniczną dyktaturą ludzi dla których wszelkie wartości, które ukształtowały naszą cywilizację nie mają żadnego znaczenia, że są im nie tylko obce, ale dążą oni do ich totalnego zniszczenia?
Inne tematy w dziale Polityka