Około 70 osób przeszło wczoraj w "Marszu bez podków" z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy, by zwrócić uwagę na ciężką pracę koni ciągnących fasiągi z turystami do Morskiego Oka.-podała GW. Aktywiści na bosaka zasuwali do Morskiego Oka.
Poruszony tą histeryczną akcją chciałem się tu publicznie wyspowiadać z grzechów przeciwko koniom!
- Jako zapalony jeździec często narażałem konia na zmęczenie pod ciężarem moich czterech liter.
- Jako instruktor jeździectwa wielokrotnie i z premedytacją nakłaniałem innych do męczenia koni swoim cielskiem.
- Co więcej, jako posiadacz końskiej ksywy wspinam się po górach, czym narażam się na zmęczenie, a nawet padnięcie ze zmęczenia. Jakiem Koń to mówię.
- Nie tylko oddziaływaniem pionowych wektorów sił (przyśpieszenie ziemskie) męczyłem konia, ale składową wektorów, podczas powożenia zaprzęgiem.
- Będąc jeszcze dzieckiem skorzystałem za namową taty z usług fiakrów w Dolinie Kościeliskiej. Zimą „korzystałem” na saniach a latem w bryczce, co dawało mi super frajdę.
- Obecnie grzeszę zagniewaniem czytając o idiotycznych pomysłach polskich obrońców koni i najlepiej posłałbym ich do...
Trzymam kciuki za fiakrów, aby obronili się przed bosonogimi trefnisiami.
Górole do ciupag!!! Albo rycerze śpiący w Giewoncie - czas wstawać, na koń Ojczyzna w potrzebie!
No tak! Wyście już powstawali, ale boicie się budzić koni. No tak! Jeszcze was jakiś zespół obrońców koni pogoni...
ps. W efekcie dyskusji, pod notką wklejam normy powszechnie stosowane dla tworzenia zaprzęgów w czasach historycznych. Należy pamiętać, że normy te przewidziane były dla zaprzęgów pokonujących w ciągu dnia kilkadziesiąt kilometrów. Trasa Palenica Białczańska - Włosienica liczy 7500 m, przy deniwelacji 315 m. Daje to 4,2% średniego nachylenia. Ważne jest też to, że fasiągi wyposażone są w nowoczesne hamulce, odciążające konie w drodze powrotnej - kiedyś konie musiały aktywnie hamować wozy jadące z górki, bo hamulce były bardzo nieefektywne. Stanowiło to właśnie największe ograniczenie ładowności wozów pokonujących nachylone drogi. Z góry było trudniej niż pod górkę.
Obciążenie dla jednego konia w zależności od nachylenia i stanu nawierzchni drogi według norm stosowanych w XVI i XVII wieku. Tabela pokazuje typowy ładunek (netto) na wozie, czyli należy pamiętać, że przeciętnie używany wtedy wóz ważył dodatkowe 500 kg!
|
Stan drogi
|
Nachylenie 0%
|
Nachylenie 10%
|
Dobra droga utwardzona
|
1500 kg
|
207 kg
|
Droga utwardzona wyboista
|
750 kg
|
200 kg
|
Droga polna w złym stanie
|
500 kg
|
160 kg
|
Zwiększenie liczby koni w zaprzegu nie powodujewprostproporcjonalnie do ich liczby mniejszej siły pociągowej, która oddziałuje na jednego konia w zaprzęgu.
|
Liczba koni w zaprzęgu
|
Spadek siły pociągowej liczonej na jednego konia w %
|
1
|
0%
|
2
|
2,2%
|
3
|
13%
|
4
|
20%
|
6
|
26%
|
8
|
50%
|
ps2.
Jestem przeciw narzucaniu kto czym i w jaki sposób ma się poruszać. Jeśli jest droga i ekologiczny koń to wybieram konia, jak nie mam sił albo ochoty drapać się w górę... Jeśli to daje pracę koniom i ich właścicielom, to jest to to, o co chodzi. Bez zbytu na konie upadnie też ich hodowla, to jasne, że im więcej koni tym lepiej.
Na Podhalu świetnie rośnie owies i koń pasuje do krajobrazu. Górale mają poletka, a nie stacje benzynowe albo elektrownie, więc wszystko przemawia za końmi...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo