„Nasi przyjaciele pozostają naszymi przyjaciółmi, to wiemy, to obserwujemy i to czujemy“, „Mamy wielu przyjaciół w Niemczech“ – tak powitał Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin niemieckiego Wicekanclerza Sigmara Gabriela. Do spotkania doszło z inicjatywy niemieckiej.
Jak usprawiedliwia się przed Putinem Gabriel, chciał on już dużo wcześniej spotkać się z rosyjskim przywódcą, ale „Brexit i trudna sytuacja Europy po tym stanęły na przeszkodzie”, ma jednak nadzieję, że te straty uda się nadrobić. "Mamy ze sobą delegację gospodarczą, która niemieckie i rosyjskie interesy gospodarcze ma utrzymać na dobrej prostej drodze i wypełnić je nową treścią. /-/ Przy okazji chcielibyśmy porozmawiać o sprawach politycznych Ukrainie, Syrii które wzbudzają naszą niesłychaną troskę, niesłychanym ataku na konwój z pomocą, za rozmowę o tych sprawach będę bardzo wdzięczny” – dodaje Gabriel.
Jak widać po wygranych zdecydowanie wyborach przez partię proputinowską, Gabriel postanowił nie zwlekać ani sekundy ze złożeniem wizyty w Rosji.
Już dawno pisałem, aby Polska nie dała się wepchnąć w antyrosyjską politykę, bo może się okazać, że zostanie z tym sama i taka polityka nie jest jej potrzebna. Jestem przekonany, że po” hołdzie Gabriela” do Moskwy pociągną inne delegacje europejskie, wszak rosyjski tort gospodarczy jest dla zdychającej gospodarki europejskiej niezwykle atrakcyjny. Storpedowane i jak się wydaje, zatopione porozumienie gospodarcze z USA i Kanadą, zdaje się potwierdzać, że żyjemy w świecie teatru cieni, gdzie nic nie wygląda tak jak na pierwszy rzut oka się wydaje.
Co powinna zrobić polska dyplomacja? Polska nie powinna pchać się na czoło antyrosyjskiej retoryki, co ostatnio bardzo chętnie robi i powinna zacząć prowadzić politykę realiów, to moje osobiste przekonanie. Pisałem już o tym wielokrotnie, budować i porządkować Państwo ale bez wskakiwania na konika i machania szabelką. Bo jak widać po krytyce jaką dyplomacja niemiecka wyraziła na temat manewrów Anakonda w Polsce, przyszedł czas na czyny dokonane, czyli bez uwzględnienia rezolucji Parlamentu Europejskiego rzekomo zaciskającego sankcje nałożone na Rosję, luzowanie tych sankcji.
To luzowanie, w głowach polityków, dokonało się już dawno, i naiwnością byłoby sądzić, że ktokolwiek w Europie był naprawdę zainteresowany sankcjami. A może to była tylko kolejna ściema, aby podwyższyć stawkę w grze o rosyjski rynek? Tak czy owak Realpolitik ma się bardzo dobrze na całym świecie.
http://www.spiegel.de/video/sigmar-gabriel-trifft-wladimir-putin-bei-moskau-video-1706590.html
Inne tematy w dziale Polityka